Mohammad Rasoulof obawia się o ekipę, która pracowała przy nominowanym do Oscara filmie. Reżyser "Nasienia świętej figi" stwierdził, że irańskie władze czekają na ogłoszenie wyroku w sprawie obsady i osób zaangażowanych w produkcję tytułu, co ma nastąpić po rozdaniu Oscarów.
Niepokojące doniesienia w związku z filmem "Nasienie świętej figi" pojawiły się już tydzień temu. Soheila Golestani, która wciela się w rolę Najmeh, miała zasiąść w jury konkursu Tiger Competition na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Rotterdamie, lecz ostatecznie nie dotarła na miejsce - okazało się, że Golestani otrzymała zakaz opuszczania Iranu. Spotkało się to z komentarzem dyrektorki festiwalu Vanji Kaludjercic, która gorzko stwierdziła, że zespół festiwalu jest tym faktem "zasmucony, ale nie zaskoczony".
Reżyser Nasienia świętej figi stwierdził, że filmowcy są w niebezpieczeństwie
Mohammad Rasoulof, reżyser "Nasienia świętej figi", wypowiedział się na temat napiętej atmosfery w związku z produkcją. Podkreślił, że irańskie władze "czekają na ogłoszenie wyroku" po ceremonii rozdania Oscarów.
Cała sytuacja uspokoiła społeczność, ponieważ jesteśmy w fazie oczekiwania. Nie wiem, jaka będzie ich reakcja po Oscarach. Filmowcy są zawsze w niebezpieczeństwie, nie tylko dlatego, że opowiadają historie, których władza nie chce słuchać, ale dlatego, że ich odwaga jest bardzo zaraźliwa. Stają się inspiracją dla innych, aby również podążali drogami wykraczającymi poza te wytyczone przez rząd. Mamy do czynienia ze społecznością filmową spragnioną nowych doświadczeń.
Rasoulof przyznał, że swoje filmy kręcił nielegalnie, ponieważ nie dostał od władz pozwolenia na realizowanie produkcji:
Jako filmowiec doświadczyłem więzienia i regularnych przesłuchań. Wykorzystałem te doświadczenia w moich filmach (...). W Iranie, w ramach oficjalnej ścieżki, zaczynasz od uzyskania pozwolenia, a następnie uzyskujesz drugie pozwolenie na dystrybucję filmu. (...) Jest też inna kategoria, do której zaliczam się ja, czyli tych, którzy nie otrzymują pozwolenia i kręcą nielegalnie. Albo nie kręcisz tych filmów i znajdujesz inne pomysły, co jest przykładem autocenzury, albo pisząc scenariusz, stajesz przed pytaniami: "Jak mogę to napisać, żebyśmy nie zostali aresztowani?".
Reżyser "Nasienia świętej figi" dodał, że martwił się o swoją ekipę, ponieważ wiedział, że narazi ich na niebezpieczeństwo. Jednym z aspektów, który mógł sprowokować irańskie władze, był fakt, że ludzie pracujący przy filmie nie pojawiali się w hidżabie, by sprzeciwić się cenzurze, mimo że w irańskim kinie hidżab jest elementem obowiązkowym.
"Nasienie świętej figi" to nominowana do Oscara produkcja, która skupia się na irańskiej rodzinie. Kiedy Iman, ambitny prawnik z klasy średniej, który pracuje dla rządu Iranu, otrzymuje awans na stanowisko sędziego śledczego, rośnie nie tylko dochód i prestiż społeczny jego rodziny, ale również oczekiwania od władz. Tymczasem po śmierci 22-letniej Mahsy Amini na ulicach trwają protesty - w 2022 r. dziewczyna została bowiem zatrzymana za rzekomo niewłaściwe noszenie hidżabu i wkrótce potem zmarła w areszcie policyjnym.
Zdjęcie główne: materiały prasowe dzięki uprzejmości M2Films.
O Oscarach czytaj w Spider's Web:
- Karla Sofia Gascon usunęła konto na X i wydała oświadczenie w sprawie rasistowskich wpisów
- Gwiazda Emilii Perez właśnie pożegnała się z Oscarem. Wypłynęły jej rasistowskie tweety
- Prawdziwa historia z Dziewczyny z igłą. Dagmar Overbye istniała naprawdę
- Akademio, czemu tak potraktowałaś Diunę 2? Brak tych nominacji do Oscara to chyba jakiś żart
- Oscary 2025: oto pełna lista nominowanych filmów. Które zgarną statuetki?