Mel Gibson może i powoli wraca do łask branży filmowej, ale na pewno nie do dawnej formy. W "3000 metrów nad ziemią" widać, że reżyserska ręka mocno mu zdrętwiała. Przynudza jak nagranie z zasadami bezpieczeństwa w samolocie.
OCENA
"3000 metrów nad ziemią" mierzy wysoko, ale rozbija się o własne ambicje. Cóż za piękna katastrofa - można by rzec, gdyby film nie był taki nudny. Mel Gibson cele stawia sobie blockbusterowe, ale jego thriller ogląda się jak produkcję Netflika z najniższej półki budżetowej. Nie ma pieniędzy, żeby coś pokazać, to trzeba to powiedzieć. Bohaterowie ciągle więc gadają. Gada agentka Madelyn, gdy aresztuje mafijnego księgowego. Winston gadką unika więzienia, z miejsca idąc na układ. Gęba nie zamyka się również Darylowi, pilotującemu samolot, którym mają wylecieć z Alaski do cywilizowanego świata.
Pierwszy zwrot akcji nadchodzi całkiem szybko. Winston orientuje się, że Daryl nie jest tym, za kogo się podaje. Za chwilę odkrywa to również Madelyn. Jak się okazuje, utknęli w samolocie z mordercą, który na zlecenie mafijnego bossa ma ich zabić. Do tego jest on perfidnym sadystą. Z finezją znęca się nad swoimi ofiarami, o czym ciągle gada. Gada, gada i gada. Nie wzbudza żadnego przerażenia, bo przez podejście Gibsona wydaje się mocny tylko w gębie.
3000 metrów nad ziemią - recenzja dreszczowca
"3000 metrów nad ziemią" na papierze wydaje się ciekawe, bo przecież to skromny thriller z trójką bohaterów w ciasnej przestrzeni. Napięcie tak naprawdę buduje się samo. Samo też szybko się rozładowuje, bo oparty na dialogach scenariusz Jareda Rosenberga sprawdziłby się co najwyżej w krótkim metrażu. Wydaje się siłowo rozciągany na 1,5 godziny. Co prawda jest tu pełno zwrotów akcji, ale między nimi dzieje się niewiele. Pozostaje tylko widoki podziwiać.
Bardziej niż thriller "3000 metrów nad ziemią" sprawdzałoby się, jako dokument przyrodniczy. Góry, nad którymi lecą bohaterowie wyglądają monumentalnie. Pięknie prezentują się w obiektywie Johnny'ego Derango. Pokazują nawet swoją niebezpieczną naturę, gdy samolot przebija się przez śnieżną zaspę. To jedyna scena, przybliżająca film do blockbustera. Zapiera wręcz dech w piersiach, aby za chwilę Gibson wrócił na kurs mdłego dreszczowca.
Akcja co chwilę się zagęszcza. Tutaj Daryl ujawnia, że matka Winstona jest na celowniku mafii. Tu Madelyn odkrywa kreta w szeregach U.S. Marshals. W jaki sposób? Ciąg swoich myśli wypowiada oczywiście na głos i możemy się domyślić, o co jej chodzi na długo zanim dojdzie do puenty. "3000 metrów nad ziemią" okazuje się przez to filmem daremnym i nieudolnym. Wzbudza uśmiech zażenowania, nawet próbując szczerze rozbawić, gdy kontroler lotniczy podrywa główną bohaterkę przez radio. Humor jest wtedy tak samo wymuszony, jak napięcie przez resztę filmu. Gibson ciągle je sugeruje, ale nie potrafi go stworzyć.
"3000 metrów nad ziemią" na pewno tęskni za jakimkolwiek przejawem charakteru. Michelle Dockery co prawda gra kolejną w swojej karierze twardą babkę, a Topher Grace znowu wciela się w wymoczka, ale Mark Wahlberg poddał się metamorfozie. Nie jest typowym hollywoodzkim bożyszczem. Jego głowę... Uwaga! Zdobi łysina. Tak, łysina Marka Wahlberga wznosi się do rangi symbolu oryginalności i pomysłowości całej produkcji. Niskie są więc szanse, że film zdoła widzów porwać.
Przyzwyczajony do realizacji projektów z ambicjami i rozmachem Mel Gibson ewidentnie gubi się w b-klasowym w swym duchu kinie rozrywkowym. "3000 metrów nad ziemią" to thriller zrobiony od niechcenia. Dostajemy produkcję chaotyczną, niekontrolowaną i pozbawioną wyraźnego kierunku. Tak wygląda filmowa turbulencja.
"3000 metrów nad ziemią" już w kinach.
Więcej o filmowych nowościach poczytasz na Spider's Web:
- Gwiazda Emilii Perez właśnie pożegnała się z Oscarem. Wypłynęły jej rasistowskie tweety
- The Electric State: zapowiedź najdroższego filmu Netfliksa w historii. Imponujące
- Afera o Supermana jest idiotyczna. Ultrasi Snydera atakują Gunna bez powodu, reżyser odpowiada
- Nowa adaptacja Stephena Kinga jest tak brutalna, że odmówiono jej nawet zwiastuna w telewizji
- Nosferatu - recenzja filmu. Profanacja czy wielki powrót do wampirzych korzeni?
- Tytuł filmu: 3000 metrów nad ziemią
- Rok produkcji: 2025
- Czas trwania: 91 minut
- Reżyser: Mel Gibson
- Aktorzy: Michelle Dockery, Mark Wahlberg, Topher Grace
- Nasza ocena: 4/10
- Ocena IMDB: 5,6/10