Po miesiącach spekulacji Daniel Craig oficjalnie potwierdził, że znów wcieli się w Jamesa Bonda.
Daniel Craig był gościem programu The Late Show with Stephen Colbert. To właśnie tam potwierdził oficjalnie, że zagra główną rolę w 25. filmowej części przygód Agenta 007. Przyznał jednak, że będzie to ostatni raz, gdy wcieli się w tę postać.
Aktor przyznał, że zależy mu na tym, aby pożegnać się z tą rolą w wielkim stylu.
Craig odniósł się również do słów, które wykluczyły go na długo ze spekulacji o obsadzie filmów z Bondem. Mówił on, że prędzej podetnie sobie żyły, niż zagra Agenta 007. Teraz tłumaczy to zmęczeniem po zdjęciach do poprzedniego filmu o agencie Jej Królewskiej Mości.
Premiera filmu zaplanowana jest na 8 listopada 2019 roku.
Scenariusz do produkcji o nowym Bondzie napiszą Neal Purvis i Robert Wade, którzy odpowiadali między innymi za Casino Royale, Spectre, Skyfall i Świat to za mało. Nie wiemy jeszcze, kto wyreżyseruje najnowszą część. Chęć stanięcia za kamerą wielokrotnie wyrażał Christopher Nolan, ale dzisiaj w spekulacjach coraz częściej pojawia się Yann Demange, który wyreżyserował m. in. W potrzasku. Belfast '71. Warto przypomnieć, że poprzedni obraz o Jamesie Bondzie nakręcił Sam Mendes.
Nie znamy jeszcze oficjalnego tytułu filmu, ale przecieki mówią, że może się on nazywać Shatterhand. Wiele wskazuje na to, że film będzie oparty na powieści Never Dream Of Dying autorstwa Raymonda Bensona.