Na początku swojej przygody z James Bondem Daniel Craig miał wielu przeciwników, którzy uważali go za nieodpowiedniego kandydata do tej roli. Czterema kolejnymi filmami aktor potwierdził jednak nosa producentów i stał się ulubieńcem fanów. Jego piąty film pt. „Nie czas umierać” będzie jednak ostatnim. To już oficjalne.
Plotki i spekulacje na temat nowego agenta Jej Królewskiej Mości krążą po mediach już od kilku lat, ale nadal nie wybrano odpowiedniego kandydata do roli. Studio MGM miało mnóstwo czasu na znalezienie pasującego aktora, lecz wciąż nie zapadły żadne wiążące decyzje poza tą, że James Bond nie będzie kobietą. Teraz nie będą już mieli wyboru. Daniel Craig oficjalnie kończy z agentem 007. Po „Spectre” Brytyjczyk dał się jeszcze namówić na kolejny film, choć początkowo był niechętny temu pomysłowi. Tym razem ta decyzja jest jednak ostateczna.
Popularny aktor przekazał wieści w trakcie oficjalnej kolacji dla członków ekipy „Nie czas umierać”. Najnowszy film o Bondzie bardzo długo czekał na swoją premierę, bo z powodu pandemii koronawirusa szefostwo MGM kilkukrotnie zmieniało datę jego kinowego debiutu. Na szczęście ten moment w końcu jest na wyciągnięcie ręki i tym razem nic nie przeszkodzi agentowi 007 (ruszyła już przedsprzedaż biletów). Być może właśnie z powodu wspomnianych opóźnień dopiero teraz do sieci trafiło nagranie przemowy Craiga, choć zdaniem portalu IndieWire miała ona miejsce jeszcze w 2019 roku (!).
Daniel Craig wzruszył się w trakcie podziękowań dla członków ekipy „Nie czas umierać”.
- Czytaj także: Daniel Craig przekazał niedawno, że nie zapisze swoim dzieciom milionom w spadku. Może się pokusić o taki gest tylko dlatego, że jest bogaty.
Wiele zgromadzonych tu osób pracowało ze mną nad pięcioma filmami. Wiem, ze dużo mówi się na temat tego, co sądzę o tych produkcjach. To nieważne. Kochałem każdą sekundę pracy nad tymi filmami, szczególnie nad tym. Dlatego, że mogłem wstawać każdego ranka i mieć okazję do pracy z wami. To jeden z największych zaszczytów w moim życiu
– powiedział ze łzami w oczach Craig, po czym podziękował wymownym gestem ekipie.