To koniec sprawy aktora z serialu "Różowe lata 70.". Czeka go długa odsiadka
Danny Masterson, aktor znany z roli Stevena Hyde'a w sitcomie "Różowe lata 70.", w maju stanął przed sądem, gdzie usłyszał zarzut dwukrotnego popełnienia gwałtu ze szczególną brutalnością. Wczoraj po wyjściu z aresztu ponownie pojawił się na sali sądowej, gdzie usłyszał wyrok: aktor został skazany na 30 lat pozbawienia wolności.
W czwartek 47-letni Danny Masterson został skazany za zgwałcenie dwóch kobiet, kiedy był u szczytu swojej kariery ponad 20 lat temu - podaje The New York Times. Pod pozwem, który wpłynął do sądu w 2017 roku, podpisały się trzy kobiety, które miały doświadczyć ze strony aktora napaści na tle seksualnym. Mimo że mężczyzna nie przyznał się do winy, prowadzone w tej sprawie śledztwo doprowadziło w 2020 roku do oskarżenia Danny'ego Mastersona o trzykrotne popełnienie gwałtu.
W 2021 roku rozpoczęła się rozprawa przeciwko aktorowi, która trwała aż do końca listopada 2022 roku. Proces został jednak unieważniony przez sędziego, gdyż ława przysięgłych nie była w stanie wydać werdyktu dotyczącego trzeciej napaści na tle seksualnym. Rozprawa została wznowiona w 2023 roku, czego skutkiem było oskarżenie aktora o popełnienie dwóch brutalnych gwałtów. Wczoraj sprawa doczekała się finału i gwiazdor "Różowych lat 70." usłyszał wyrok.
Danny Masterson skazany. Za zgwałcenie dwóch kobiet usłyszał wyrok 30 lat więzienia
ABC News, podał, że ofiary aktora były członkiniami kościoła scjentologicznego, gdzie Masterson zajmował ugruntowaną pozycję. Kobiety zgodnie stwierdziły, że początkowo wahały się powiadomić organy ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa, gdyż nauki Kościoła odradzają zgłaszania się na policję i informowania ich o domniemanych wykroczeniach.
Jen B., jedna z ofiar Mastersona, zeznała, że zwróciła się do Kościoła o pozwolenie na zgłoszenie gwałtu policji. Mimo otrzymania od władz religijnej instytucji listu, który wzbudził w niej obawy, że może zostać wykluczona ze społeczności, jeśli zgłosi napaść na tle seksualnym, w 2004 roku opowiedziała swoją historię na komisariacie. Druga oskarżycielka aktora, Christina B., po zgłoszeniu gwałtu kościelnemu "urzędnikowi ds. etyki" została odprawiona z kwitkiem słowami: "Nie możesz zgwałcić osoby, z którą jesteś w związku". Z kolei trzecia ofiara, N. Trout, całą prawdę wyznała nie kościołowi, a przyjaciółce, twierdząc, że "czuła się wystarczająco zastraszana konsekwencjami" ze strony władz kościelnych - przytacza zeznania ofiar The New York Times.
Kościół scjentologiczny utrzymuje, że ze sprawą nie ma niczego wspólnego. Z kolei prawniczka Mastersona, Shawn Holley, wyraziła swoje rozczarowanie wyrokiem, dodając, że oskarżony utrzymuje, że jest niewinny:
Chociaż mamy wielki szacunek dla ławy przysięgłych i naszego systemu wymiaru sprawiedliwości, czasami nawet oni się mylą - i tak właśnie się stało w tym przypadku
- skomentowała sprawę.
Prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles poinformował, że 47-letni obecnie Danny Masterson będzie mógł się ubiegać o zwolnienie warunkowe za 20 lat.
Zdjęcie główne: zrzut ekranu z wiadomości na kanale KTLA 5.
Więcej o sprawie Danny'ego Mastersona i serialu przeczytasz tutaj: