REKLAMA

Oświetleniowiec Kazika kończy współpracę z artystą po jego słowach na temat Funduszu Wsparcia Kultury

Nie milkną echa kontrowersji wokół opublikowanej niedawno listy beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury. Na fanpage'u Kultu pojawił się post, który postanowił skomentować oświetleniowiec koncertów zespołu.

kazik dotacje komentarz oswietleniowiec
REKLAMA
REKLAMA

Ze względu na pandemię i związane z nią obostrzenia branża kulturalno-rozrywkowa mocno ucierpiała. W tym trudnym okresie wspomóc finansowo instytucje kulturalne i utalentowanych artystów miał Fundusz Wsparcia Kultury. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego miało wypłacić ponad 2000 najbardziej poszkodowanym podmiotom łącznie 400 mln zł. Kwota ta zrobiła wrażenie na samej branży, jak i opinii publicznej. Wszystko zmieniło się, kiedy opublikowano listę beneficjentów programu.

Kontrowersje wokół Funduszu Wsparcia Kultury

Internautom szybko doszli do wniosku, że pieniądze te można było spożytkować o wiele lepiej. Wśród beneficjentów funduszu znalazły się bowiem podmioty, które ich zdaniem nie powinny narzekać na kłopoty finansowe. Afera zmusiła ministerstwo do weryfikacji listy, a głos w sprawie zaczęli zabierać kolejni artyści. Wśród nich znalazł się Kazik Staszewski. Lider Kultu na facebookowym fanpage'u zespołu skrytykował przyjmowanie takiej formy pomocy:

W niedzielę do samej afery wokół funduszu odniósł się oświetleniowiec, który przez kilka ostatnich lat współpracował z Kazikiem Staszewskim i jego zespołem. Bartłomiej Borcz sam jest jednym z beneficjentów programu i według opublikowanej niedawno listy, jego firma miała otrzymać ponad 30 tys. zł.  Na swoim Facebooku napisał, że internauci rzucający kamieniami w artystów, którzy zgłosili się po pomoc pomijają pewien ważny kontekst:

Od piątku internet zalewa fala hejtu i kiepskich memów wycelowanych w beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury. Klasyczne polskie wiadra pomyj i żółci. Jeden z polskich zespołów bezpośrednio sugeruje, że beneficjenci okradają cały polski naród. Że to skradzione pieniądze. W nagłówkach i memach widzimy kilka znanych twarzy i pokaźne sumy. Kompletnie wycięte z kontekstu. Kontekstu, jakim jest lista 2064 podmiotów, które dotację dostały. A na liście teatry, agencje artystyczne i ponad 1000 firm z zakresu scenotechniki. Firm ludzi, którzy latami pracowali na to gdzie teraz są. Opinia publiczna widzi dotacje rzędu 500 000 zł, a nie widzi 40 000 zł leasingów co miesiąc, etatów na utrzymaniu, magazynów i wielkiego ryzyka inwestycyjnego - czytaliśmy w niedostępnym już publicznie poście.

Oświetleniowiec dodał również, że kryteria przyznawania środków zostały ściśle określona, a możliwości tego, na co można je wydać, jest ograniczona:

Zastanawiam się, czy ktoś z tak chętnie rzucających kamienie zadał sobie trochę trudu żeby chociaż przeczytać regulamin i kryteria naboru. To nie jest zapomoga socjalna, nie można z tym hajsem pójść do Żabki po browary. Środki z dotacji podlegają ścisłemu rozliczeniu, a pula tego, co można z nimi zrobić, jest ograniczona.

Autor wpisu zauważa pewien problem z algorytmem rozporządzającym środkami, ale nie pokrywa się on z zarzutami internautów:

Nie ma tutaj podziału na muzykę prawdziwą i nieprawdziwą, naszą i waszą, żywą i mechaniczną, górnolotną i przytupajową. To pieniądze ratujące branżę. Algorytmowi można sporo zarzucić, przede wszystkim błąd, który przekreślił szanse spółek cywilnych. To realny problem związany z tym funduszem. To problem, który w istocie zasługuje na uwagę i interwencję - podkreślił Borcz.

Oświetleniowiec koncertów Kazika rezygnuje ze współpracy z artystą

Dzisiaj oświetleniowiec zamieścił drugi wpis, w którym informuje, że zdecydował się zerwać wszelką współpracę z Kazikiem:

Być może wielu z Was kojarzy moją osobę jako związaną ze środowiskiem Kazik/Kult. Na przestrzeni ostatnich 6 lat zaświeciłem około 150 koncertów wyżej wymienionych - z Kultem w charakterze zastępcy (do 2018), a razem z Kazik & Kwartet ProForma jako główny realizator i projektant oświetlenia (do dzisiaj). Dzisiaj złożyłem rezygnację z jakiejkolwiek dalszej współpracy.

Jak sam podkreśla na decyzję tę miał wpływ post opublikowany przez Kazika na fanpage'u zespołu:

Moja decyzja jest następstwem oświadczenia umieszczonego dwa dni temu na profilu zespołu Kult. Jestem beneficjentem FWK. Nazywa się tam mnie, oraz moich kolegów, znajomych i przyjaciół z branży ludźmi, którzy wyciągają ręce po kradzione pieniądze. To oszczerstwa w stronę techników, menadżerów, właścicieli klubów, artystów - łącznie 2064 podmiotów. Nie mogę tego wspierać moją pracą i tym samym ze środowiskiem Kult/Kazik nie chcę być już w żaden sposób powiązany.

REKLAMA

Jednocześnie Borcz zdecydował się podziękować swoim byłym już współpracownikom i poprosił, aby ich nie łączyć z całą aferą:

Z tego miejsca bardzo dziękuję za minione lata przede wszystkim muzykom Kwartetu ProForma, a także Piotrkowi, Sebastianowi, Konradowi i Marcinowi. Oni nie są tutaj stroną i z całego serca życzę im wszystkiego dobrego. Proszę ich z tym nie łączyć - tymi słowami Borcz kończy swój wpis.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA