REKLAMA

Nowa "Emily w Paryżu" to wciąż urocza bajeczka, choć znacznie bardziej zabawna

"Emily w Paryżu" rozgościła się na Netfliksie z trzecim sezonem. Serial o Amerykance w Paryżu, spełniającej swoje marzenia wciąż jest uroczą, romantyczną bajką z pięknymi obrazkami Paryża, lecz tym razem bardziej zabawną i z mniejszą ilością szkodliwych stereotypów.

Emily w Paryżu
REKLAMA

Pierwszy sezon "Emily w Paryżu" był fantastyczną odskocznią w koronawirusowych czasach. Gdy w 2020 roku wybuchła pandemia, a wyjście do sklepu czy spacer w maseczce po osiedlu były największymi atrakcjami, serial "Emily w Paryżu" dał nam wszystko, o czym marzyliśmy w tych trudnych czasach: podróże, wyjścia do knajp, do kina, spotkania z przyjaciółmi czy randkowanie.

Pierwszy sezon z Lily Collins w roli głównej bez wątpienia był hitem Netfliksa. Mimo wielu minusów i banałów, które dość wyraźnie prezentowały się w serialu, "Emily w Paryżu" podbił serca ludzi. To, ze powstaną kolejne sezony, było tylko kwestią czasu.

Druga odsłona perypetii Amerykanki w Paryżu pracującej w prestiżowej agencji marketingowej przyciągnęła na Netfliksa rzesze fanów i fanek, lecz była mocno krytykowana m.in. za to, jak w produkcji przedstawione są Ukrainki. Jedna z bohaterek serialu - obywatelka Ukrainy zaprezentowana została jako oszustka, złodziejka oraz kleptomanka, która w dodatku namawia Emily do popełnienia przestępstwa. Po tym odcinku na serial posypał się grad negatywnych komentarzy, natomiast ukraiński minister kultury Ołeksandr Tkachenko napisał skargę do Netfliksa. Zresztą stereotypów na temat Francuzów, Amerykanów czy Anglików w dwóch odsłonach serialu również było wiele.

REKLAMA

3. sezon "Emily w Paryżu" to w dalszym ciągu urocza, trochę banalna historia

Teraz twórcy najwyraźniej wzięli sobie do serca wszystkie krytyczne opinie widzów, bo w 3. sezonie, który wystartował 21 grudnia, wszelakich stereotypów jest znacznie mniej. Trzecia odsłona "Emily w Paryżu" zaczyna się dla Emily dość realistycznym snem. W pierwszych odcinkach bohaterka jest na zawodowym rozdrożu. Z jednej strony chciałaby pracować dla Sylvie (fantastyczna Philippine Leroy-Beaulieu) z drugiej szkoda jej zostawić Madeline (Kate Walsh). Chciałaby mieć też czas dla swojego chłopaka Alfiego (Lucien Laviscount), który lada dzień spakuje manatki i wyjedzie do siebie, do Londynu. Związku na odległość jednak nie będzie, gdyż scenarzyści zadbali o to, aby losy tych dwojga potoczyły się zupełnie inaczej, niż się spodziewamy.

View post on Instagram
 

Szereg zmian związanych z pracą Emily prowadzi do zaskakujących i zabawnych sytuacji. Humoru jest na szczęście znacznie więcej, niż w poprzednich sezonach. Warto dodać, że niektóre sceny są naprawdę przezabawne. Scenarzyści rozwinęli watki przyjaciółek Emily, jak Camille (Camille Razat) oraz Mindy (Ashley Park). Z kolei główna bohaterka jakby dojrzała, choć wciąż jeszcze popełnia masę gaf i jest nieco naiwna.

Mimo, że pierwsze odcinki 3. sezonu "Emily w Paryżu" napakowane są humorem, szalonymi twistami czy zwrotami akcji, to wciąż serial jest uroczą bajeczką, w klimacie guilty pleasure. Takim, który ma nas odprężyć, odciągnąć od codzienności i nie musimy się za bardzo silić intelektualnie, oglądając go. Jednym to się może podobać, drudzy wyłączą serial po dziesięciu minutach. Warto jednak pamiętać, że twórcy nigdy nie mieli zamysłu, aby produkcja Netfliksa miała być ambitnym obrazem, nad którym możemy podumać i głębiej zastanowić się.

Paryż jak z pocztówki, krzykliwe ubrania i trochę cringe'u

"Emily w Paryżu"

Również i w 3. sezonie Paryż pokazany jest cukierkowo, jak z pocztówki, nie zapuszczając się w żadne bardziej niebezpieczne i szare zakątki stolicy Francji. Jako że moda gra w serialu ważną rolę, bohaterki i bohaterowie ubierają się barwnie, ich styl jest zdecydowanie przerysowany i daleki od francuskiego minimalizmu i stonowania. Czas spędzają w drogich knajpach, galeriach sztuki, na koncertach, a rankiem idą zjeść croissanta w modnej piekarni. Wszyscy dostają to, czego chcą. Powodzi się im w pracy, miłości i ogólnie w życiu. Prawdziwe życie bardzo często nie zawsze takie jest, jednak warto nie brać "Emily w Paryżu" na poważnie, tylko puścić do niej oko.

REKLAMA

Mimo że w 3. sezonie nie brakuje cringe'owych ujęć i na ciele ma się ciarki żenady, a product placement razi niemiłosiernie już w pierwszym odcinku, to 3. sezon wkręca. Odcinki ogląda się szybko, w sam raz, aby odpocząć od świątecznych przygotowań, czy nawet odpalić serial jako tło, krojąc warzywa na jarzynową, i jednym okiem zerkając na Emily. Warto dać się ponieść cukierkowemu i wyidealizowanemu obrazkowi Paryża, nawet jeśli tak niewiele ma on wspólnego z rzeczywistością.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-09T18:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T16:43:01+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T15:44:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T14:19:17+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T11:55:06+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T18:39:02+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T14:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T13:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T12:26:04+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T20:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T15:35:46+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T09:57:16+02:00
REKLAMA
REKLAMA

Brud, ból i prawda. Michał Wierzba napisał kryminał, który zostaje pod skórą

Lokowanie produktu: GW Foksal

Michał Wierzba wraca z nową serią kryminalną zatytułowaną „Sumienia półszlachetne”, której pierwszym tomem jest mroczny i poruszający tom „Agat”. To opowieść, która od samego początku nie daje czytelnikowi wytchnienia, rzucając go w wir pełen tajemnic, zbrodni, moralnych rozterek i bolesnych wspomnień. 

agat

Powieść Wierzby stanowi nową jakość kryminału na polskim rynku, łącząc psychologiczną głębię z mroczną atmosferą i niespiesznym, acz niepokojącym tempem narracji.

W centrum wydarzeń stoi komisarz Leon Deker – postać tyleż fascynująca, co tragiczna. „Agat” rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, co nadaje powieści szczególną intensywność i głębię. 

W teraźniejszości śledzimy losy Dekera, byłego policjanta działającego niegdyś pod przykrywką, a obecnie rozdartego wewnętrznie człowieka, próbującego na nowo ułożyć swoje życie po rodzinnej tragedii. Jego codzienność jest naznaczona bólem po stracie córki i rozpadem małżeństwa. W tle przewijają się retrospekcje – wspomnienia z dzieciństwa i młodości, które powoli odkrywają przed nami tajemnicę zaginięcia jego siostry Rozalki.

Fabuła kryminalna skupia się na śledztwie w sprawie brutalnego zabójstwa nastolatki, Joasi Górskiej. To morderstwo nie jest jednak jedynie kolejną sprawą do rozwiązania – staje się dla Dekera katalizatorem, który przywraca do życia duchy przeszłości i uruchamia lawinę wydarzeń, prowadzących go na skraj szaleństwa i desperacji. Co istotne, morderstwo Joasi wiąże się z serią dawnych, niewyjaśnionych zbrodni, co sprawia, że śledztwo zatacza coraz szersze kręgi.

Wierzba prowadzi czytelnika przez tę historię z dużą precyzją, niczym doświadczony przewodnik po świecie ciemności i bólu. Fabuła jest złożona i przemyślana, pełna zwrotów akcji i nieoczywistych tropów. Autor unika banałów, prezentując wielowymiarowych bohaterów i złożone moralnie sytuacje. Czytelnik musi być czujny, bo każda scena i każdy dialog mogą zawierać wskazówkę prowadzącą do rozwiązania.

Leon Deker to postać, która zdecydowanie wyróżnia się na tle typowych kryminalnych protagonistów. Jest zniszczony przez życie, obciążony traumami i uzależnieniami, ale jednocześnie zdeterminowany, by odnaleźć sens w tym, co pozostało z jego świata. To bohater targany sprzecznościami – z jednej strony twardy, nieustępliwy, z drugiej pełen wątpliwości i cierpienia. Jego zewnętrzne blizny są tylko odbiciem ran, które nosi wewnątrz. Deker to idealny przykład postaci, która staje się osią całej opowieści – nie tylko jako śledczy, ale i człowiek na granicy wytrzymałości.

Obok niego pojawia się Karolina Bona, młoda i ambitna aspirantka policji. Jej obecność nie tylko wprowadza nową energię do opowieści, ale także stanowi wyraźny kontrapunkt dla cynizmu i zgorzknienia Leona. Ich relacja rozwija się w sposób naturalny, pozbawiony sztampy i taniego romantyzmu – oparta jest na wzajemnym szacunku i profesjonalizmie.

Nie sposób nie wspomnieć o Szczurze – złowrogim, niemal diabolicznym antagoniście, którego brutalność i wyrachowanie wywołują autentyczny niepokój. To postać, której obecność wyczuwa się nawet wtedy, gdy nie ma jej bezpośrednio na scenie. Jego niejasne motywacje i bezwzględność sprawiają, że staje się on jednym z najbardziej zapadających w pamięć czarnych charakterów w literaturze kryminalnej ostatnich lat.

Świat, jakim jest 

Michał Wierzba posługuje się językiem pełnym ekspresji i surowości. Jego styl nie jest przesadnie ozdobny – przeciwnie, autor stawia na konkret i naturalność. Opisy są sugestywne, często brutalne, ale zawsze potrzebne i uzasadnione. Nie ma tu miejsca na upiększenia – świat przedstawiony w „Agacie” to rzeczywistość pełna brudu, przemocy i cierpienia.

Dialogi brzmią autentycznie, choć momentami bywają bardzo dosadne, co jednak doskonale oddaje klimat powieści. Wierzba nie unika scen drastycznych, lecz nie epatuje nimi bez potrzeby – każda z nich ma znaczenie i buduje napięcie. Taki styl może być wymagający dla wrażliwszych czytelników, ale z pewnością przypadnie do gustu tym, którzy cenią sobie literaturę bezkompromisową – idealną dla miłośników mocnych wrażeń.

„Agat” to nie tylko kryminał i thriller – to również powieść o stracie, traumie i próbach znalezienia siebie na nowo. Michał Wierzba porusza wiele trudnych tematów: uzależnienia, poczucie winy, potrzeba odkupienia, granice dobra i zła. Autor zadaje pytania o sens sprawiedliwości, odpowiedzialność za błędy przeszłości i to, czy każdy zasługuje na drugą szansę.

Symboliczny tytuł – „Agat” – odnosi się do półszlachetnego kamienia, który mimo swojej urody nosi w sobie wiele skaz. To doskonała metafora Leona Dekera – człowieka naznaczonego cierpieniem, ale jednocześnie wciąż zdolnego do dobra. Kamień ten staje się znakiem nadziei i odkupienia, ukrytego piękna w najbardziej niespodziewanych miejscach.

„Agat” to książka, która zdecydowanie zasługuje na uwagę. Michał Wierzba nie tylko z powodzeniem wprowadza na rynek nową serię kryminalną, ale też tworzy opowieść, która stawia ważne pytania i nie pozostawia czytelnika obojętnym. To historia pełna bólu, napięcia i niepewności, w której nic nie jest oczywiste, a prawda bywa bardziej przerażająca niż fikcja.

Pomimo kilku niedociągnięć – takich jak momentami spowalniające tempo czy nie w pełni rozwinięte wątki poboczne – „Agat” to solidna, przejmująca lektura, która daje nadzieję na jeszcze więcej w kolejnych tomach serii „Sumienia półszlachetne”. Jeśli szukasz książki, która nie tylko trzyma w napięciu, ale także zmusza do refleksji, sięgnij po „Agat”. To bez wątpienia nowa jakość kryminału, która ma szansę wyznaczyć nowy kierunek dla polskiej literatury gatunkowej.

Dla fanów gatunku to prawdziwa uczta. Dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z kryminałem – doskonały start. A dla wszystkich spragnionych mocnych emocji – idealna dla miłośników mocnych wrażeń.

Lokowanie produktu: GW Foksal
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-08T18:39:02+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T14:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T13:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T12:26:04+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T20:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T15:35:46+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T09:57:16+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T07:43:24+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T19:37:17+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T16:24:57+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T15:05:30+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T13:57:45+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T13:48:54+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T08:39:34+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T19:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T18:01:31+02:00