REKLAMA

Mały czarodziej i Batman uratowali Gary'ego Oldmana. "Dzięki bogu za Harry'ego Pottera!"

Gary Oldman, który w popularnej serii filmów o Harrym Potterze wcielał się w ojca chrzestnego głównego bohatera, Syriusza Blacka, po latach wspomina występ w cyklu. Aktor z rozrzewnieniem opowiedział, jak ta rola wpłynęła na jego karierę i okazała się prawdziwym darem od losu, jeśli chodzi o życie prywatne.

gary oldman harry potter batman mroczny rycerz
REKLAMA

Gary Oldman wystąpił niedawno w programie "The Drew Berrymore Show", gdzie opowiedział co nieco o swojej aktorskiej przeszłości. Siłą rzeczy temat zszedł na "Harry'ego Pottera" - artysta zagrał w dwóch filmach z serii, budując pamiętną kreację Syriusza Blacka, czyli ojca chrzestnego tytułowej postaci, który ginie tragicznie w piątej odsłonie.

Po rozwodzie w 2001 roku Oldman odrzucał wiele ofert, aby móc spędzać jak najwięcej czasu z dziećmi. Gdy na ekrany zmierzały filmy o Potterze i Trylogia Mrocznego Rycerza od Christophera Nolana, aktor otrzymał szansę "wykonania jak najmniejszej ilości pracy za jak największą sumę pieniędzy, a potem szybko wrócić do domu do dzieci". Według słów Brytyjczyka, filmy o Harrym Potterze "uratowały go" jako samotnego rodzica.

REKLAMA
Syriusz Black - Harry Potter

Harry Potter: Gary Oldman wspomina udział w filmach

W wieku 42 lat byłem się po rozwodzie i sprawowałem opiekę nad tymi chłopcami, co samo w sobie było trudne, ponieważ nastąpiła pewna zmiana w branży, w wyniku której [wiele produkcji kręcono] na Węgrzech, w Budapeszcie, Pradze, Australii, wiesz, te wszystkie miejsca… Dzięki Bogu za "Harry'ego Pottera". Mówię wam, ta dwójka - Batman i Harry Potter - naprawdę mnie uratowała, bo to dzięki nim mogłem wykonać jak najmniej pracy za największą sumę pieniędzy, a potem być w domu z dziećmi

- opowiadał Oldman.

Co więcej, Potter nie tylko pomógł Oldmanowi jako rodzicowi, lecz także zmienił trajektorię jego kariery. Zanim przyjął rolę Blacka, był już wprawdzie uznanym aktorem - mimo tego udział w tak popularnej franczyzie, uwielbianej zwłaszcza przez młodszych widzów, pozwolił mu trafić do nowego pokolenia fanów. To z kolei pomnożyło jego możliwości angażu do produkcji skierowanych właśnie do młodszej widowni - takich jak "Kung Fu Panda 2" czy "Opowieść wigilijna" z 2009 roku.

Niedługo po "Więźniu Azkabanu" Oldman dołączył do innej dużej marki, wcielając się w Jima Gordona w filmie "Batman - Początek". Współpraca z Christopherem Nolanem - kontynuowana przy filmach "Mroczny rycerz", "Mroczny rycerz powstaje" i "Oppenheimer" - okazała się jedną z najbardziej owocnych w jego karierze. Podczas kręcenia komiksowej trylogii Oldman latał tam i z powrotem, aby móc zobaczyć swoje dzieci w wolne dni:

Przylatywałem na jeden dzień i cały dzień nagrywałem. Trzeba przyznać Nolanowi, że dotrzymywał harmonogramu. Wracałem do domu na trzy dni, wracałem na dwa, wracałem do domu na weekend, wracałem na jeden dzień… W przeciwnym razie po prostu czułbym, że dzieci wychowuje niania.

REKLAMA

Od czasu Batmana i Pottera Gary Oldman otrzymał trzy nominacje do Oscara za filmy "Szpieg", "Czas mroku" i "Mank".

Czytaj więcej o Harrym Potterze na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA