REKLAMA

George R.R. Martin obiecuje, że w ciągu roku ukończy „Wichry zimy”. A jeśli tego nie zrobi, to możemy go uwięzić

George R.R. Martin przez pewien czas pozostawał w cieniu wydarzeń związanych z 8. sezonem „Gry o tron”. Wielu fanów szybko przypomniało sobie o twórcy, gdy tylko jakość dzieła Davida Benioffa i D.B. Weissa zaczęła drastycznie spadać. Jeszcze przedwczoraj Martin powstrzymywał się przed deklaracjami dotyczącymi „Wichrów zimy”, ale nie dał się długo prosić.

george rr martin wichry zimy
REKLAMA
REKLAMA

Finałowy sezon „Gry o tron” przejdzie do historii jako jedna z największych telewizyjnych porażek. Niezadowolenie widzów jest tak wielkie, że prawie 1,5 mln z nich jest gotowa podpisać petycję o remake zakończenia tej opowieści. I to ku wielkiemu niezadowoleniu aktorów, którzy jeszcze do niedawna byli dla tych osób idolami. Fani szukają ratunku nie u twórców serialu, a przede wszystkim u George'a R.R. Martina.

Pisarz dość ostrożnie odnosi się jednak do 8. sezonu. Nie atakował showrunnerów, a zamiast tego podziękował za wiele lat wspólnej pracy. Zdradził też nieco na temat różnic między zakończeniem serialu i powieściowej sagi. Przyznał jednocześnie, że stale pracuje nad „Wichrami zimy”, lecz nie chce podawać dokładnej daty premiery. Okazuje się jednak, że to jego postanowienie nie przetrwało zbyt długo.

george rr martin wichry zimy

George R.R. Martin obiecał, że ukończy „Wichry zimy” najpóźniej do lata 2020 roku.

Taka informacja pojawiła się w oficjalnym poście na blogu pisarza. Martin został zaproszony przez Air New Zeland na darmową wizytę na wyspie, gdzie mógłby się na stałe poświęcić pracom nad nową powieścią. Twórca grzecznie podziękował za zaproszenie i poświęcił sporo miejsca na zachwycanie się krajobrazami Nowej Zelandii, które zostały ukazane całemu światu we „Władcy Pierścieni”. Podkreślił jednak, że najlepiej będzie mu się pisać tam, gdzie obecnie się znajduje.

Mimo to tamtejsi fani nie mają powodów do rozpaczy. Martin przyznał bowiem, że pojawi się tam w 2020 roku na kolejnej edycji World Science Fiction Convention, gdzie będzie pełnić rolę Mistrza Toastów przy Nagrodzie Hugo. Co to wszystko ma wspólnego z „Wichrami zimy”?

Martin zapowiedział, że podczas tej imprezy (odbywającej się w dniach 29 lipca - 2 sierpnia) będzie mieć w dłoni gotową kopię kolejnej części „Pieśni lodu i ognia”.

REKLAMA

A jeżeli złamie swoją obietnicę, to Nowa Zelandia ma jego pisemne pozwolenie na zamknięcie go w małym pomieszczeniu i przetrzymywanie u siebie do czasu ukończenia powieści. Czy tym razem Martinowi uda się dotrzymać wyznaczonego przez siebie terminu? W przeszłości składał już podobne deklaracje. Pozostaje mieć nadzieję i gorąco kibicować, by tym razem było inaczej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA