W tych filmach Godzilla ryczy najgłośniej. Wybieramy najlepsze tytuły z Królem Potworów

W czasie swojej kariery Godzilla zdążyła już zaistnieć w każdym możliwym medium. Nigdzie jednak nie było jej tak dobrze, jak w swoim naturalnym środowisku - kinie. Król Potworów pojawił się w kilkudziesięciu filmach aktorskich i animowanych produkcji japońskiej. Potem zaistniał również w kinematografii amerykańskiej. Nie zawsze jednak oddawano mu sprawiedliwość. Zdarzało się przecież, że go ośmieszano tanimi efektami specjalnymi, gumowymi strojami, czy słabymi scenariuszami. W poniższych tytułach udowodnił jednak swoją wielkość.

Spis treści:

Godzilla (2014)
Godzilla vs. Kong
Godzilla (1954)
Godzilla Resurgence
Godzilla: Miasto na krawędzi bitwy
Godzilla: Ostatnia wojna
Godzilla Minus One

Te filmy są odtrutką na miałkość "Monarch: Dziedzictwo potworów", które można oglądać na Apple TV+. Cóż to za serial z MonsterVerse, skoro Godzilli prawie w nim nie ma, a i na inne kaiju trudno się natknąć? Nie, tego nie da się oglądać. W tych tytułach nie musicie się obawiać podobnego podejścia.

Więcej o Godzilli poczytasz na Spider's Web:

"Godzilla" z 2014 roku zapoczątkowała MonsterVerse, którego częścią jest właśnie wspomniane wcześniej "Monarch: Dziedzictwo potworów". Nic dziwnego, że Hollywood postanowiło w ten sposób eksploatować popularność filmu. Był to sukces tak artystyczny, jak kasowy, bo dawno Król Potworów nie objawił nam się z taką mocą. Jego ryk wciąż jeszcze nie cichnie, choć trochę go później przygłuszono. Sequel produkcji okazał się bowiem denny.

Film dostępny na HBO Max, Player, Premiery CANAL+ i Rakuten TV.

Po "Kongu: Wyspie czaszki" i "Godzilli 2" wydawało się, że w MonsterVerse nie ma już czego ratować. I wtedy Adam Wingard postanowił, że wreszcie dostarczy widzom tego, czego potrzebują. Crossover "Godzilla vs. Kong" jest filmem o naparzających się potworach. Tylko tyle i aż tyle. Czynnik ludzki zostaje zminimalizowany, a na pierwszy plan wysuwają się tytułowe kaiju (i nie tylko) rwące się do kolejnych walk i rozpierduchy. Tak powinno to wyglądać!

Film dostępny na Amazon Prime Video, Player i Rakuten TV.

Nie byłoby wysokobudżetowych widowisk, gdyby nie "Godzilla" z 1954 roku, która zapoczątkowała karierę tytułowego potwora. Co ciekawe, pomysł na tego przerośniętego gada w dużym stopniu zawdzięczamy King Kongowi. To miała być japońska odpowiedź na słynnego goryla. Poza tym pomyślano ją również jako metaforę broni jądrowej. Film okazuje się więc antywojennym manifestem i wiwisekcją ludzkiej destrukcyjności. Chociaż trąci nieco myszką, do dzisiaj potrafi zmusić do przemyśleń i dostarczyć mnóstwa radochy.

Film nie jest aktualnie dostępny na platformach VOD funkcjonujących w Polsce.

Japończycy nie mogli patrzeć z założonymi rękami, jak Amerykanie żerują na ich pracy. Co prawda w XXI wieku zaniedbali franczyzę, ale już dwa lata po Hollywoodzkiej "Godzilli" wypuścili swoje "Godzilla Resurgence". I to jest film, w którym Król Potworów się nie pieści. Przy pierwszym spotkaniu wygląda śmiesznie i kiczowato, aby z tego brzydkiego kaczątka szybko zmienić się w łabędzia zniszczenia.

Film nie jest aktualnie dostępny na platformach VOD funkcjonujących w Polsce.

Godzilla wielokrotnie udowodniła, że w pełnometrażowych animacjach czuje się równie dobrze, co w filmach aktorskich. "Miasto na krawędzi bitwy" jest tego najlepszym przykładem. Główny bohater tej widowiskowej opowieści szuka sposobu na pokonanie siejącego zniszczenie Króla Potworów. Droga do celu prowadzi przez laboratorium Mechagodzilli. Wiecie, co to oznacza? Wielkie starcie!

Film dostępny na Netflix.

Ależ to jest fun! Serio! W końcu mówimy tu o filmie, w którym kosmici zamierzają zniszczyć Ziemię przy pomocy wielkich potworów. Powstrzymać je może tylko Godzilla. Oczywiście, w przeciwieństwie do niskiego budżetu, który nie powstrzymuje twórców przed dostarczaniem nam niczym nieskrępowanej rozrywki. Może i wygląda tanio, ale skłamie ten, kto powie, że nie bawi się przy filmie jak prosię.

Film nie jest aktualnie dostępny na platformach VOD funkcjonujących w Polsce.

Żarty na bok. Przy tym filmie nikomu do śmiechu nie będzie. Doświadczycie w nim bowiem terroru Godzilli. Według krytyków to jedna z najlepszych produkcji tego roku. Zebrała bowiem 96 proc. pozytywnych opinii na Rotten Tomatoes. Jak twierdzą recenzenci, nawet między scenami masowej destrukcji nie będziecie się nudzić.

Film już w kinach.