Twórcy serialu z uniwersum Godzilli mają chrapkę na kolejne sezony. O czym mogłyby opowiedzieć?
"Monarch: Dziedzictwo potworów" ledwo się rozpoczęło, a twórcy już myślą o kolejnych sezonach. Od czego zależy, czy osadzony w uniwersum Godzilli serial Apple TV+ będzie kontynuowany? Jak zwykle w takich sytuacjach: od was.
"Monarch: Dziedzictwo potworów" to sequel/prequel "Godzilli" z 2014 roku. Serial Apple TV+ rozpoczyna się tam, gdzie kończy film. A potem cofa nas do wydarzeń poprzedzających "Konga: Wyspę Czaszki". Po co? Bohaterowie mają w nim bowiem odkryć tajemnice dotyczące tytułowej organizacji. Produkcja nie skupia się więc na potworach, tylko ludziach. Jakiś czas temu zachwycili się już nią krytycy (85 proc. pozytywnych opinii na Rotten Tomatoes), a teraz oglądają ją użytkownicy platformy.
"Monarch: Dziedzictwo potworów" zadebiutowało na Apple TV+ 17 listopada. Wtedy pojawiły się dwa odcinki serialu, a kolejne ukazują się co piątki. Produkcja składa się łącznie z 10 epizodów, więc skończy się dopiero w okolicach połowy stycznia 2024 roku. Tym samym przed nami jeszcze długa droga i mnóstwo potworów do odkrycia. Tymczasem twórcy już z optymizmem spoglądają w przyszłość.
Więcej o Godzilli poczytasz na Spider's Web:
Apple TV+ - czy serial o Godzilli doczeka się kolejnych sezonów?
W rozmowie z portalem The Direct twórcy przemawiają niemal jednym głosem: mają nadzieję na realizację kolejnych sezonów "Monarch: Dziedzictwa potworów". Jak mówi producent wykonawczy Matt Fraction:
To od początku nie miał być serial limitowany. Z pewnością kochamy bohaterów i zabawę w tym świecie. Jeśli szczęście nam dopiszę, myślę, że możemy to kontynuować, dopóki ludzie będą chcieli to oglądać.
Czyli wszystko zależy od widzów i oglądalności serialu? Dokładnie. Potwierdza to showrunner Chris Black. Wprost podkreśla, że dalszy los "Monarch: Dziedzictwa potworów" leży w rękach fanów. "Mamy nadzieję, że zareagują na naszą opowieść i będą chcieli zobaczyć więcej" - mówi. Jak twierdzi, twórcy produkcji budowali świat przedstawiony tak, aby był ciekawy przez 10 godzin, a nawet dłużej. "Jeśli dopisze nam szczęście, dwa, trzy sezony - cokolwiek dostaniemy".
Zachowawczością wykazuje się jedynie reżyser dwóch pierwszych odcinków. Nie chce on bowiem na razie wypowiadać się na temat ewentualnej kontynuacji:
Włożyliśmy w ten sezon nasze serca i dusze. Uwielbiamy go. Jesteśmy z niego dumni. Mamy nadzieję, że ludzie go pokochają. Odpukać w niemalowane, nie chciałbym mówić o kolejnych sezonach, przed końcem tego.
Teoretycznie "Monarch: Dziedzictwo potworów" ograniczone jest przez wydarzenia z kolejnych filmów należących do MonsterVerse. Jest to jednak dość duża przestrzeń, bo sequel "Godzilli" osadzony został dopiero w 2019 roku, a "Godzilla vs. Kong" - w 2024. Daje to mnóstwo rozgrywających się między nimi historii do opowiedzenia.
"Monarch: Dziedzictwo potworów" obejrzycie na Apple TV+.
