Chociaż oficjalny wydawca nigdy tego nie zapowiedział, zgodnie z jego pierwotnymi planami niebawem moglibyśmy ponownie zagrać w pierwszego, na swój sposób kultowego Postala. Tym razem za pomocą przenośnych, dotykowych urządzeń. Na drodze do Google Play stanęli jednak twórcy systemu Android. Ci sami, którzy nie mieli oporów, aby dopuścić do sprzedaży Carmageddon czy kilka odsłon Grand Theft Auto.
Wielokrotnie podnosiłem problem dostosowania mobilnych urządzeń do najmłodszych użytkowników. Stoję na stanowisku, że przespaliśmy moment, w którym mogliśmy mieć kontrolę nad tabletami i smartfonami oddawanymi w ręce swoich pociech. Kiedy mleko już się rozlało, największe firmy technologiczne starają się robić co w ich mocy, aby naprawić sytuację. Inicjatywy takie jak YouTube KIDS czy oznaczenia PEGI w Google Play to ruchy w odpowiednim kierunku, jednak o wiele za późne.
Dotychczas smartfony i tablety były w równym stopniu niezwykle przydatnymi narzędziami, co śmietniskiem dla niskiej jakości gier, aplikacji i treści.
Widać to zwłaszcza po Google Play. Na platformie cyfrowej dystrybucji technologicznego giganta odpowiedzialnego za system Android można znaleźć niemal wszystko. W zakamarkach sklepu Play istnieją programy do pobierania torrentów. Bardzo łatwo natrafić na emulatory za pomocą których uruchamia się pirackie kopie gier z innych systemów. Znalezienie programu dzięki któremu obejrzymy seriale anime oraz przeczytamy mangę, mając w nosie prawo autorskie, to również żaden problem.
W tym gąszczu programów z całego świata miał pojawić się również Postal. Ten oryginalny, od twórców z Running With Scissors. Brzydki jak noc, dwuwymiarowy, w rzucie izometrycznym z bardzo oddaloną kamerą. Pełen przemocy wyrażonej w topornych pikselach i czerwonej jusze, która bryzga po ekranie. Skupiony na nieustannym pruciu ogniem do napotkanych przeciwników i ofiar, wypełniony czarnym humorem i treściami mogącymi obrażać osoby wrażliwe na kwestie wiary czy narodowości. Ot – Postal jakiego doskonale znamy i o jakim było głośno.
W Google doszli jednak do wniosku, że Postal jest zbyt brutalny i obrazoburczy dla ich cyfrowej platformy.
Pozornie nie wydaje się, aby było to coś nadzwyczaj zaskakującego. Twórcy Androida mają pełne prawo decydować co pojawia, a co nie pojawia się na ich platformie. W trosce o dobre imię oraz ochronę własnych konsumentów technologiczny gigant blokuje drogę Postalowi do Google Play. Trudno z tym dyskutować. Kiedy jednak pomyśli się, jakie aplikacje i jakie gry można znaleźć w ofercie sklepu Play, sprawa przestaje być tak oczywista.
Przecież to właśnie z Google Play pobierzemy kilka odsłon Grand Theft Auto. Można w nich rozjeżdżać biednych pieszych, którzy w popłochu uciekają przed graczem. Można porywać samoloty i wbijać się nimi w wieżowce. Można zażywać narkotyki, korzystać z usług prostytutek, handlować prochami, mordować policjantów, lekarzy i strażaków, nie wspominając o bardziej dosadnych scenach podczas wykonywania konkretnych misji fabularnych.
Jedziemy dalej – Carmageddon. Kolejna kultowa gra, której dystrybucja na PC została dawniej zablokowana w kilku krajach. Omawiany tytuł to coś znacznie więcej niż tylko wirtualne wyścigi. Carmageddon stawia na rozjeżdżanie pieszych, za co dostaje się specjalne punkty. Do tego zachęca do kraks i stłuczek, gloryfikując niebezpieczne zachowania na drodze. Wyposażone w kolce, harpuny i inne bronie pojazdy mkną po ulicach wypełnionych cywilami, którzy zamieniają się w kałuże krwi i tkanek. Taka tam typowa wyścigówka z Google Play.
The Wolf Among Us, Game of Thrones i the Walking Dead – oparte na emocjach i realistycznej narracji produkcje, w których pojawia się wątek alkoholizmu i używek, sutenerstwa oraz seksu, przemocy na nieletnich, zabójstwa nieletnich, mobbingu, a także elementy horroru, kanibalizm, nieuzasadniona przemoc, możliwość pozbawiania życia przyjaciół i wiernych towarzyszy, przemoc psychiczna nad młodszymi – mogę tak wymieniać naprawdę długo.
Lada moment w Google Play ma się pojawić dotykowe Mortal Kombat X – dostaniemy wyrywanie kręgosłupów, łamanie kości, miażdzenie jąder, wypalanie twarzy, jedzenie wciąż bijących serc, cięcie humanoidalnych postaci na plasterki i wiele, wiele więcej. Do tego silnie uwypuklone, odrealnione, niesamowicie seksowne i skąpo odziane postacie żeńskie o wyuzdanych liniach dialogowych. Z tego co się orientuję, nie zabrakło również niezwykle brutalnych sekwencji Fatality, z których znana jest seria bijatyk.
Takich gier jest znacznie, znacznie więcej.
Wspomnijmy o masie horrorów na modłę Slendermana oraz inwazji gier z gnijącymi zombie. Gdzieś w tle pojawia się dojrzały i realistyczny Max Payne. Z jakiegoś powodu te aplikacje nie stanowią dla administratorów i cenzorów Google Play problemu. Są dostępne dla posiadaczy smartfonów i tabletów, chociaż zawarta w nich przemoc jest znacznie bardziej dosadna, realistyczna i dewastująca. O ile Postal czy Carmageddon to aplikacje poruszające się w oparach absurdu i czarnej komedii, tak o Grand Theft Auto, The Walking Dead czy Max Payne na pewno nie można tego napisać.
Cieszę się, że cenzorzy Google Play działają. Szkoda tylko, że blokują takie produkcje jak Postal, kiedy dziesiątki aplikacji za pomocą których łamane jest prawo autorskie przechodzi przez ich sito. Moim zdaniem administratorzy Androida zabierają się za to zupełnie nieodpowiedzialnie. Skoro do Google Play lada moment trafią oznaczenia PEGI, dlaczego nie umieścić Postala, GTA i innych Carmageddonów w osobnej sekcji jedynie dla dorosłych? Dlaczego nie obwarować tych aplikacji zabezpieczeniami, hasłami i obowiązkową kontrolą rodzicielską?
Google zatrzymuje strumyk, kiedy za plecami tej firmy wylewa się całe jezioro.
To chyba najlepsze zobrazowanie działań tego molocha. Przykład maksymalnie odrealnionego i brzydkiego Postala pokazuje, jak bardzo nieadekwatne metody są dobierane przy selekcji materiałów na mobilne, cyfrowe platformy. Ciekaw jestem, czy producenci z Running With Scissors napotkali na podobne problemy dla wersji przeznaczonej do iTunes App Store.