Jak to już bywało w przypadku „Gry o tron”, rozpoczęcie sezonu wzbudziło ogromne zainteresowanie, które w ciągu tygodnia zdążyło opaść. Ostatni odcinek nie cieszył się już tak dużą oglądalnością.
Już w najbliższy poniedziałek czeka nas bitwa nad bitwami, przed tym jednak widzieliśmy serię rozmów przeplatanych popijaniem wina, bo do tego w dużej sprowadzał się epizod „A Knight of the Seven Kingdoms”. Być może już za tydzień HBO będzie mogło chwalić się kolejnymi rekordami w słupkach oglądalności, ale tymczasem stacja zaliczyła spadek.
O ile premierowy odcinek obejrzało w ciągu pierwszej doby tylko w legalnych źródłach 17,4 mln widzów, tak teraz „Gra o tron” cieszyła się o 12,5 proc. mniejszą popularnością przed telewizorami.
Nie brzmi to zbyt optymistycznie, ale stacja nie ma szczególnie dużych powodów do narzekań. To wciąż był odcinek o czwartej największej oglądalności w historii serialu. Jak informuje The Hollywood Reporter obejrzało go 10,3 mln odbiorców. Dane dotyczą tylko tych, którzy śledzili emisję przed teleodbiornikami. Wynik nie zawiera danych dotyczących oglądalności na HBO GO i HBO Now.
Jeśli jednak dodamy do całości rezultat dotyczący serwisów streamingowych, to okaże się, że „A Knight of the Seven Kingdoms” widziało 15,9 mln widzów. To wciąż gorzej od premiery trwającego właśnie sezonu o 8,2 proc., ale całościowo wynik jest już całkiem reprezentatywny.
„Gra o tron” w 8. serii dalej radzi sobie lepiej od poprzednich sezonów.
W porównaniu do 2. epizodu 7. sezonu serial zaliczył wzrost oglądalności o 10,6 proc. Podobnie było z rozpoczęciem nowej serii. Finał ubiegłego sezonu zebrał łącznie 16,9 mln widzów, z kolei jego premiera przyciągnęła 16,1 mln odbiorców.
W międzyczasie HBO poinformowało też o uaktualnionym wyniku początku 8. sezonu. Oglądalność odcinka „Winterfell” podniosła się do 27,7 mln, co stanowi 59-procentowy wzrost w skali tygodnia. To dzięki platformom streamingowym stacji oraz powtórkom na antenie.
To pokazuje, że wyniki oglądalności są zbliżone, ale to jednak 8. sezon jest widocznym triumfatorem. Wiele wskazuje na to, że jeżeli nie kolejny odcinek, to z pewnością ten wieńczący serial zbierze pokaźne grono odbiorców. Tak ustanowiony wynik będzie prawdopodobnie przez długi czas nie do przebicia, zarówno jeśli chodzi o produkcje konkurencji, jak i samego HBO.