Stres związany z pracą nad 8. sezonem „Gry o tron” dopadł Kita Haringtona. Aktor poszedł na terapię i odwyk
Praca nad finałowym sezonem „Gry o tron” wiązała się z wielkim stresem i chęcią spełnienia oczekiwań widzów. Nie wszyscy aktorzy znieśli to równie dobrze. Kit Harington po zakończeniu promowania 8. serii udał się na terapię odwykową i pobyt w ośrodku zdrowotnym w związku ze stresem i uzależnieniem od alkoholu.
Widzom filmów i seriali rodem z Hollywood wydaje się czasem, że grające w nich gwiazdy idealne życie. Często nie zdają sobie jednak sprawy z zakulisowych problemów, konfliktów, załamań i kryzysów. W fabryce snów wszystko musi być idealne, dlatego wiele spraw jest ukrywanych przed opinią publiczną. Fani „Gry o tron” dostali ostatnio tego dowód, gdy Emilia Clarke ujawniła, że w trakcie prac nad 2. sezonem musiała walczyć o życie, gdy w jej mózgu pękł tętniak.
A przecież niektóre problemy są jeszcze mniej widoczne. Stres związany z potrzebą dostarczenia milionom widzów jak najlepszego dzieła prowadzi często do psychicznego załamania. Właśnie okazało się, że w trakcie prac nad 8. serią „Gry o tron” i późniejszego promowania serialu z poważnymi problemami osobistymi zmagał się Kit Harington.
Aktor niecały miesiąc temu udał się na terapię odwykową i leczenie stresu w specjalnym, luksusowym ośrodku.
Jak poinformował portal Page Six, zakończenie prac nad serialem HBO bardzo mocno uderzyło Haringtona. W jednej chwili zdał sobie sprawę, że to już koniec i nie był pewien, co powinien robić dalej. Emocjonalne reakcje aktora widać było też jak na dłoni podczas seansu dokumentu „Gra o tron: Ostatnia warta”, dlatego podobne doniesienia wydają się wiarygodne. Tym bardziej, że przedstawiciel Haringtona wysłał specjalną wiadomość do mediów, w której napisano:
Kit zdecydował się wykorzystać przerwę w swoim grafiku, żeby wycofać się do ośrodka poratowania zdrowia z powodu problemów osobistych.
Mężczyzna przebywa obecnie w Connecticut, gdzie oddaje się rozmowom z psychologiem, medytacji o kognitywnej terapii behawioralnej. Może jednocześnie wychodzić z ośrodka, dlatego był w ostatnim czasie kilkukrotnie widziany w mieście i jego okolicach. Jak donoszą nieoficjalnie znajomi aktora, otrzymuje on bardzo mocne wsparcie od najbliższych i swojej żony Rose Leslie, która w „Grze o tron” grała Ygritte.
Sam Harington przyznał zresztą w opublikowanej kilka tygodni temu rozmowie z Variety, że granie Jona Snow zaczęło na nim ciążyć po tym jak jego postać powróciła do życia i wokół niej zaczęła się kręcić fabuła. Wszyscy fani „Gry o tron” (bez względu na to jak oceniają 8. sezon) będę teraz z pewnością trzymać kciuki za powrót Haringtona do zdrowia i jak najlepszej formy.
- Czytaj także: Co po „Grze o tron”? Przypominamy najciekawsze seriale, które zadebiutują w czerwcu.