Planszówki w małym gronie? Wybraliśmy ciekawe tytuły odpowiednie dla 1 lub 2 graczy
Obostrzenia związane z epidemią koronawirusa potrwają jeszcze przynajmniej do 11 kwietnia. Dlatego postanowiliśmy przygotować zestawienie ciekawych gier, które nadają się do zabawy we dwoje, a w niektóre z nich możecie zagrać samemu.
Domatorzy mają pewnie łatwiej, bo kwarantanna sprawia, że swoim zainteresowaniom i pasjom mogą oddawać się bez reszty. Cóż, tak samo oni, jaki i osoby wolące spędzać czas poza domem, nie mają innego wyjścia. Odpowiedzią na przynajmniej część problemów mogą być gry planszowe, chociaż i tutaj zapewne nie obejdzie bez rozczarowań, bo znaczna część planszówek skierowana jest do większej liczby graczy. Dlatego postanowiliśmy zebrać te, które idealnie nadają się grania we dwie osoby lub nawet w pojedynkę.
Planszówki dla dwóch osób – w co zagrać?
Agricola: Chłopi i ich zwierzyniec
Liczba graczy: 2 osoby
Kto w planszówki inne niż Monopoly grywał, ten wie, że „Agricola” to prawdziwy potwór. Ale „Agricola: Chłopi i ich zwierzyniec” to mniejsza wersja, powiązana z grą główną przede wszystkim poprzez tematykę, bo tu rozgrywka jest dwuosobowa i dość prosta. Czymś, co przyciąga do niej są nie tylko wyjątkowo proste zasady, ale również naprawdę cudowne wykonanie. Drewniane zwierzątka (tak, jestem dorosłym mężczyzną) to naprawdę frajda w najczystszej postaci. Uwaga, gra bardzo zyskuje, gdy dokupimy dodatek „Agricola: Chłopi i ich zwierzyniec - Jeszcze więcej budynków do zwierzyńca”.
Pojedynek Superbohaterów DC
Liczba graczy: 1-5 osób.
„Pojedynek Superbohaterów DC” to jedno z najmilszych zaskoczeń planszówkowych zeszłego roku. Gra nie dość, że odbywa się w świecie bohaterów DC, to jeszcze okazała się być tytułem na tyle złożonym mechanicznie, że każda kolejna rozgrywka jest niepowtarzalna. Oczywiście do czasu. Na pomoc przychodzą jednak dodatki. Jeśli macie z kim grać (na przykład w gronie rodzinnym), to serdecznie polecam dodatek „Strażnicy” - naprawdę kapitalnie skrojony tryb gry z ukrytym zdrajcą.
Dla tych, którzy grają w mniejszym gronie i zależy im na trybie kooperacji (lub nawet na grze w pojedynkę!) polecam niedawno wydany „Kryzys”. Paczka nowych kart i bohaterów nie tylko rozszerza samą pulę kart, ale też pozwala zupełnie odmienić rozgrywkę.
K2
Liczba graczy: 1-5 osób
Jedna z moich ulubionych gier w tym zestawieniu. K2 to gra, w której oczywiście ścigamy się z przeciwnikiem, kto pierwszy wdrapie się na szczyt, znacznie ważniejsze jest jednak to, iż walczymy z mechaniką gry starającą się oddać warunki tej wspinaczki. W czasie rozgrywki będziemy musieli rozbijać obozy, uważać na niesprzyjające warunki pogodowe, a nawet uważać na to, by zbyt wielu wspinaczy nie zajmowało jednej ścieżki. To naprawdę chłodna, bezwzględna gra. A najlepsze jest to, że ośmiotysięcznik możemy zdobywać w pojedynkę, walcząc z nieprzyjaznymi warunkami pogodowymi.
Splendor
Liczba graczy: 2-4 osoby.
Jak w banalnie prostej mechanice zawrzeć emocje, licytację i coś dla planszówkowych wyjadaczy? To już tajemnica twórców gry „Splendor”. Ale jeśli jeszcze nie graliście lub chcecie kogoś do planszówek przekonać, to „Splendor” będzie doskonałą grą na start. Zasady są bardzo proste, wykonanie wybitnie satysfakcjonujące, a samą rozgrywkę można, bez nudy, powtarzać.
Minerały
Liczba graczy: 2-5 osób.
„Minerały” to gra, w którą warto się zaopatrzyć z dwóch bardzo ważnych powodów. To bardzo dobra gra, a po drugie jest wspaniale wydana. Grę wymyśliła i zaprojektowała Polka, Magdalena Śliwińska. To fascynujące, jak bardzo przekonująca potrafi być strona wizualna w samej rozgrywce – pozyskiwanie drogocennych minerałów odbywa się za pomocą pionka. Zasady są bardzo proste i klarowne, gra nie będzie więc problematyczna, jeśli będziemy chcieli wprowadzić nieobeznanego z planszówkami gracza. Naprawdę kapitalny tytuł.
Warhammer: Inwazja
Liczba graczy: 2 osoby.
„Warhammer: Inwazja" lata świetności ma już za sobą. Jest to jednak tytuł, który doskonale sprawdzi się dla dwójki lubiących kombinować graczy. Ci kierują jedną z frakcji znanych ze świata Warhammera, ale zanim to nastąpi, trzeba złożyć talię, którą będziemy grali. Tu zaczyna się cała zabawa, bo dodatkowych zestawów dostępnych w Polsce jest cała masa, jest też bardzo dużo możliwości na budowanie złożonych kombinacji i absolutnie odmiennych talii. Ogromną zaletą „Warhammera: Inwazji" jest to, że na rynku wtórnym karty i dodatki śmigają w naprawdę dobrych cenach. Ja tak zrobiłem i bardzo często do tej gry wracam.
Gry przygodowe
Liczba graczy: 1+ osób
Wszystkie te planszówki, w których naszym największym przeciwnikiem jest mechanika, często nadają się do grania w niewielkim gronie, a nawet w pojedynkę. „Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie" (1-5 graczy) to kooperacyjna gra przygodowa, w której uczestnicy zabawy wcielają się w członków drużyny pierścienia. Z kolei „Robinson Crusoe: Przygoda na przeklętej wyspie" (1-4 graczy) umożliwia zagranie rozbitkami muszącymi radzić sobie na bezludnej wyspie. „Eldritch Horror: Przedwieczna groza" (1-8 graczy) pozwoli wam wam zagrać w świecie ogarniętym przez potwory Lovecrafta.
7 Cudów Świata: Pojedynek
Liczba graczy: 2 osoby.
Wariacja na temat jednej z najpopularniejszych gier ostatnich lat. „7 Cudów Świata: Pojedynek" bazuje na mechanice budowania talii. Jest ona o tyle interesująca, że dobierając ze stosu, umożliwiamy przeciwnikowi dociągnięcie kolejnej, to zaś sprawia, iż każdy ruch trzeba dobrze przemyśleć. Dla osób, które chcą (a w dzisiejszej sytuacji raczej - mogą) bawić się w większym gronie, dostępny jest pierwowzór, czyli po prostu „7 Cudów Świata".
„Bitwy Westeros"
Liczba graczy: 2 osoby.
Od miesięcy musimy odpowiadać sobie na kluczowe pytanie: czy istnieje życie po „Grze o tron". Wielkie marki mają jednak to do siebie, że nigdy do końca nie znikają z naszego życia. Przykładem niech będą „Bitwy Westeros", gra planszowa, która sprawia, że możemy pokierować losami wojowników i samodzielnie zrekonstruować ważne dla tej wymyślonej krainy potyczki. Uwaga, gra jest bardzo złożona i zawiera ponad 130 plastikowych modeli.
Neuroshima HEX
Liczba graczy: 2-4 osób
Prawdziwy test dla związku i przyjaźni. „Neuroshima HEX" to gra, która doskonale sprawdzi się dla 2, 3 i 4 graczy. Uczestnicy rozgrywki kierują jedną z frakcji w postapokaliptycznym świecie. Każda z nich ma specjalne zasady i chociaż mechanika jest wyjątkowo prosta, to liczba interakcji, jakie zachodzą między jednostkami, może przyprawić o ból głowy. Wystarczy jeden drobny błąd, aby nasza budowana przez pół rozgrywki taktyka rozpadła się niczym domek z kart.