Nie będziecie bawić się Niewolnikiem I. Disney boi się o wasze sumienia i zmienia nazwę statku Boby Fetta
W świecie „Star Wars” istnieje niewolnictwo, co nieszczególnie współgra z ideami głoszonymi obecnie przez wytwórnię Disney. Dlatego za kulisami zrezygnowała ona z dotychczasowej nazwy pewnego ikonicznego statku. Boba Fett nie lata już Slave I. Jaka będzie nowa nazwa używana do gadżetów?
Sukces 2. sezonu serialu „The Mandalorian” sprawił, że Boba Fett stał się dla Disneya najważniejszym obecnie bohaterem „Gwiezdnych wojen”. Bo inaczej niż w przypadku gwiazd nowej trylogii nie wiążą się z nim niemal żadne negatywne konotacje. Co więcej, jako jeden z niewielu bohaterów łączy w sobie wszystkie trzy filmowe serie. Ikoniczny łowca nagród zadebiutował jeszcze w „Imperium Kontratakuje” (co wiąże się z olbrzymim poczuciem nostalgii u wielu widzów), wystąpił też w „Ataku klonów” i „Wojnach klonów”, a wkrótce dostanie też swój własny serial na Disney+.
W ramach przygotowań do „The Book of Boba Fett” wytwórnia zwiększyła liczbę gadżetów związanych z klonem i zarazem przybranym synem Jango Fetta. Na łamach komiksów trwa właśnie olbrzymi crossover „War of the Bounty Hunters”, którego Boba jest głównym protagonistą. Nowy zestaw z jego ikonicznym statkiem szykuje też LEGO, ale przy okazji jego zapowiedzi fani zwrócili uwagę na jedną istotną zmianę. Gadżet, oznaczony numerem 75312, nie miał na pudełku nazwy Slave I, która do tej pory była ściśle utożsamiana ze zmodyfikowanym policyjnym patrolowcem klasy Firesprawy wykorzystywanym przez obu Fettów.
Jak podaje portal Jedi News, nie jest błąd, ani nawet jednostkowa sytuacja. Pracujący dla LEGO Jens Kronvold Frederiksen i Michael Lee Stockwell podkreślili, że duńska firma oficjalnie zrezygnowała z nazwy Niewolnik I. A stało się tak z inicjatywy Disneya, który nie chce, by twórcy wszystkich gadżetów dłużej z niej korzystali. Wcześniej podobny los spotkał słynne (i budzące w niektórych kręgach kontrowersje) złote bikini noszone przez księżniczkę Leię w „Powrocie Jedi”. Ten strój również określano jako Slave Outfit, więc najwidoczniej firma chce się odżegnać od wszelkich sugestii niewolnictwa w swoich produktach.
Oznacza to wręcz lawinę dalszych zmian, bo Niewolnik I był bardzo popularną figurką i zabawką wśród fanów „Gwiezdnych wojen”. Maszyna Boby Fetta występuje również w popularnej grze strategicznej „Star Wars: X-Wing”. Nie wiadomo obecnie, czy Disney ograniczy się do unikania nazwy Slave I w przyszłych gadżetach, czy zajmie się też reedycjami wcześniejszych produktów. Wspomniany zestaw LEGO został oparty na serialu „The Mandalorian” i zadebiutuje w sierpniu 2021 roku. Dokładne informacje na jego temat znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej LEGO.
Fani „Star Wars” zareagowali na wieści mieszaniną kpin i wściekłości.
- Czytaj także: Chcecie mieć model LEGO z oryginalną nazwą statku Fettów? Sprawdźcie model z 2019 roku, który recenzowaliśmy na Spider's Web.
Twittera zalały liczne komentarze, których autorzy podkreślają, że Disney nigdy nie zmieni nazwy statku w ich oczach. Nie brak też kpin z tego, jak bardzo pozbawiona oryginalności jest zastępcza nazwa wymyślona przez firmę. Internauci zaczęli już prześcigać się w kolejnych propozycjach nowych tytułów dla słynnych pojazdów z Gwiezdnej Sagi. Powstały też pierwsze memy z Padme Amidalą i małym Anakinem mówiącym, że nie jest niewolnikiem, tylko „statkiem Boby Fetta”. Swoje trzy grosze do całego zamieszania dorzucił też Mark Anthony Austin, który wcielił się w łowcę nagród w edycji specjalnej „Nowej nadziei”. Co oznacza, że ledwie relacje Disneya z fanami się poprawiły, a już rozpoczęła się kolejna twitterowa wojna. I tylko zestawu szkoda, bo sam w sobie zapowiada się bardzo obiecująco.