Rapujący Idris Elba to najlepsza rzecz, jaką dzisiaj zobaczycie. „Gram w Marvelu i DC bo mogę"
Grał w Marvelu, grał w DC i miał zagrać Jamesa Bonda. Idris Elba przechwala się swoimi dokonaniami w swoim freestyle'owym kawałku. Robi to bez kija w tyłku i z właściwą sobie charyzmą.
Idrisa Elbę na pewno znacie z wielkiego i małego ekranu. W końcu to jeden z najpopularniejszych dzisiaj aktorów. W serialu „Luther” mierzy się z problemami i tropi seryjnych morderców, a w „Legionie Samobójców: The Suicide Squad” spuszcza srogi łomot swoim przeciwnikom i rzuca gówniarskimi żartami. Przez jakiś czas mówiło się nawet, że mógłby zastąpić Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda. To się nie zdarzy, ale przecież same pogłoski skutecznie rozbudziły wyobraźnię fanów artysty. I to posiadającego wiele talentów.
Idris Elba chociaż kojarzony jest głównie z aktorstwa, to jego drugą pasją jest muzyka. Na przestrzeni lat wielokrotnie DJ-ował na Ibizie (w DJ-a wciela się w serialu Netfliksa „Turn Up Charlie”), był koproducentem intra z albumu Jaya-Z „American Gangster”, a nawet nie raz stawał przed mikrofonem i rapował. Jeśli jeszcze nie słyszeliście jak wychodzi mu to ostatnie, teraz macie najlepszą okazję, aby to zmienić.
Idris Elba i jego Daily Duppy
GRM Daily - serwis zajmujący się brytyjską muzyką uliczną - od 2015 roku rozdaje swoje nagrody Rated Awards. Tegoroczna gala zbliża się wielkimi krokami i będzie streamowana na YouTube już 16 września. Poprowadzi ją modelka Jourdan Dunn z Idrisem Elbą. W przededniu imprezy aktor postanowił pochwalić się swoimi zdolnościami.
Elba nagrał swoje Daily Duppy. Jest to seria GRM Daily, w ramach której raperzy wchodzą do studia i nawijają na freestyle'u. Jak to wyszło słynnemu aktorowi? Przekonajcie się sami:
Idris Elba z właściwą sobie charyzmą i urokiem nawija, przechwalając się jak to ma 48 lat i mógłby „pobić twojego starego”, wystąpił zarówno u Marvela jak i DC, a nawet ma numer do Margot Robbie na szybkim wybieraniu. Przy co lepszych punchline'ach, jak to w Daily Duppy już bywa, pojawiają się zabawne grafiki ilustracyjne. Jak tak się na to patrzy i słucha, to aż chce się powiedzieć: turn up Idris i nagraj w końcu pełnoprawny album.