Steczkowska przeprosiła tiktokerkę, Izabelę Zabielską. "Biorę za to odpowiedzialność"
Eurowizyjne emocje mocno dają się we znaki wszystkim tym, którzy chcą zaprezentować się w tym roku w szwedzkim Malmö. Kilka dni temu głośno było o krótkim nagraniu, które pojawiło się na profilu Justyny Steczkowskiej. Głośno dlatego, że wyśmiewało młodą tiktokerkę, Izabelę Zabielską, która podobnie jak Steczkowska stara się o udział w Eurowizji. Teraz Justyna zadecydowała się wystosować przeprosiny i wyjaśnić całą sytuację.
W tym roku o udział w Eurowizji starają się dojrzałe już gwiazdy polskiej estrady, jak m.in. Justyna Steczkowska, Anna Jurksztowicz czy Krystyna Prońko. Obok nich powalczyć chcą też młodzi, dopiero zaczynający swoją karierę w muzyce twórcy.
Justyna Steczkowska przeprasza tiktokerkę, Izabelę Zabielską.
Na początku tygodnia aferę wywołało pewne wideo, udostępnione na profilu Steczkowskiej. Przerysowany makijaż klauna i komentarz sugerowały, że Eurowizję nie powinny reprezentować nikomu nieznane tiktokerki, tylko uznane gwiazdy, takie jak Steczkowska.
Więcej o Eurowizji czytaj w Spider's Web:
Tiktokerka Izabela Zabielska przyznała, że jest jej bardzo przykro, podkreślając, że repostowanie takich materiałów przez znaną i lubianą wokalistkę i przytyk w stronę znacznie młodszej osoby jest kompletnie nie na miejscu. Wideo z profilu Steczkowskiej zniknęło, a gwiazda zdecydowała się wyjaśnić całą sytuację z prześmiewczym nagraniem na jej profilu.
@izabelazabielska No hard feelings ale troszke przykro
♬ dźwięk oryginalny - 🎙IZABELA ZABIELSKA🎙
Justyna Steczkowska wyjaśniła sytuację z prześmiewczym wideo na jej Instagramie
Za publikację wideo na TikToku Justyny odpowiedzialny jest jej asystent. Jak się okazuje, wideo było jednym z wielu przesłanych przez fanów gwiazdy. Miały one w zabawny sposób przedstawić jej eurowizyjną piosenkę "Witch-Er Tarohoro". Justyna Steczkowska przeprosiła tiktokerkę Izabelę Zabielską, biorąc na siebie odpowiedzialność.
Kochani, kilka słów do was, ale przede wszystkim do Izabeli Zabielskiej. Izunia, z całego serca cię przepraszam. Nie było moją intencją jakiekolwiek obrażanie kogokolwiek. Ale są to moje media społecznościowe, więc biorę za to odpowiedzialność - wyjaśniła artystka, podając też dokładnie, w jaki sposób wideo zostało umieszczone na jej profilu.
Ja tego osobiście nie robię. Ja piszę treści i odpisuje ludziom, ale nie wrzucam tych wszystkich rzeczy, bo tak z internetem słabo mi idzie. Mój asystent umieścił to, mój syn do mnie zadzwonił, mówiąc 'mama, to chyba nie jest fajne, czy na pewno chcesz, żeby to było'- wyjaśniła Steczkowska.
Justyna zdradziła też, że usiłowała skontaktować się z telefonicznie z Izabelą Zabielską, lecz tiktokerka nie odbierała od niej telefonu. Za takie przeprosiny Steczkowska zebrała mnóstwo ciepłych słów od fanów. Ich zdaniem zachowała się z klasą.