Dlaczego Polacy i Eurowizja nie mogą żyć w pokoju? Przyglądamy się największym skandalom w historii konkursu
W ostatnich dniach głośno jest o kontrowersjach wokół Eurowizji. Trwa wyjaśnianie sprawy w związku z niedzielnym koncertem preselekcji, w którym wyłoniono tegoroczną zwyciężczynię. Została nią Blanka. Nie wszystkim się to spodobało. To jedna sprawa. Natomiast druga jest taka, że osoby zajmujące się tematyką Eurowizji chcą wywrzeć nacisk na TVP, aby ta opublikowała szczegółowe wyniki głosowania widzów i jurorów. To nie jedyna eurowizyjna wpadka. Na przestrzeni lat wtop i skandali związanych z konkursem Eurowizji, w którym brała Polska, było więcej. Oto one.
Chyba nikt się nie spodziewał, że niedzielne eurowizyjne preselekcje wywołają aż tyle zamieszania. A jednak. Choć koncert zwyciężyła Blanka, to sprawa z wynikami wciąż nie jest jasna. Eurowizyjne zamieszanie jest wyjaśniane, a domagają się tego redakcje związane z Eurowizją. To nie jedyny skandal z udziałem Polski w konkursie Eurowizji. Wpadek podczas preselekcji oraz już podczas głównych występów, było znacznie więcej.
Eurowizja: największe skandale
Andrzej Piaseczny, nieudana piosenka i modowa wpadka
Andrzej Piaseczny wystąpił w 2001 roku na Eurowizji w Kopenhadze. Piasek był bardzo pewny siebie i swojego występu i wywiadach podkreślał, że piosenka "2 Long" ma szansę na zwycięstwo. Nastawiam się na drugie miejsce, ale może coś nie wyjść i mogę wygrać - mówił. W kolejnych wywiadach pewny siebie gwiazdor opowiadał, że nie ma opcji, aby nie wygrał. Niestety, Polska w Kopenhadze zajęła odległe, bo aż 20 miejsce. Słaby wynik sprawił, że Telewizja Polska nie mogła wysłać reprezentanta na kolejny konkurs. Porażka dotknęła również samego Piaska, który na jakiś czas usunął się w cień z show biznesu. Pojechaliśmy wspólnie z TVP, wróciłem sam. Zostałem sam z porażką, którą przyjąłem - mówił dwa lata później gwiazdor w jednym z wywiadów.
To jeszcze nie wszystko, bo klapą okazała się nie tylko sama piosenka, ale też stylizacja gwiazdora. Podczas wykonywania utworu, Piasek zrzucił z siebie olbrzymie futro. Dzięki nietrafionej stylówce mówiło się za kulisami, że Piaseczny zdobył miano najgorzej ubranego uczestnika Eurowizji 2001. Sam gwiazdor tłumaczył, że futerko, które miał na sobie, było jedynie żartem. Nieco chłodniej do kreacji gwiazdora odniósł się Robert Chojnacki, z którym swego czasu współpracował Piasek. Według Chojnackiego Piaseczny na własną prośbę zaliczył modową wtopę.
Andrzej na własną prośbę zaliczył podczas konkursu wpadkę z futrem, które podczas występu zrzucił z siebie na scenę. Wiadomo było, że wszyscy światowi obrońcy praw chomików, nutrii i innych futerkowych odbiorą to jako wprost niesłychany akt agresji! Było pozamiatane - opowiadał Robert Chojnacki w wywiadzie dla Onetu.
Ubijanie masła na scenie w piosence Cleo i Donatana "My Słowianie"
W 2014 roku Polskę na Eurowizji reprezentowali Cleo i Donatan z piosenkę "My Słowianie". Twórcy hitu przenieśli choreografię z klipu na eurowizyjną scenę. W związku z tym modelki Ola Ciupa i Paula Tumala robiły pranie oraz ubijały masło. Choć piosenka doczekała się statusu hitu, a na Eurowizji zajęła 14 miejsce, to ubijanie na scenie masła w dość seksistowski sposób, wciąż jest przypominane. Zresztą warto również podkreślić, że fragment ubijania masła przez polską modelkę na scenie został przypomniany podczas półfinałów Eurowizji 2022. W trakcie głosowania widzów przypomniano najdziwniejsze i najśmieszniejsze występy w historii Eurowizji. Segment został nazwany "Eurovision Confidential" i znalazł się tam m.in. fragment teledysku Donatana i Cleo. Polscy widzowie zwrócili uwagę na to, że ubijanie masła będzie ciągnąć się za Polską jeszcze wiele lat. Największą beką jest to, że pamiętają po latach nasze ubijanie masła, Ubijanie masła będzie za nami ciągnąć się wieki. Co roku przypominają ubijanie masła - pisali w sieci internauci.
Skandal z głosowaniem w 2022 roku
Zostawmy na chwilę artystów. Eurowizyjne wpadki i skandale odbywają się nie tylko z udziałem zainteresowanych artystów. W 2022 roku Europejska Unia Nadawców potwierdziła, że podczas 66. Konkursu Piosenki Eurowizji w Turynie doszło do poważnych nieprawidłowości w głosowaniu. Z kolei jednym z państw zamieszanych w aferę była Polska. Reprezentujący nasz kraj Krystian Ochman zajął dwunaste miejsce. O końcowych wynikach 66. Konkursu Piosenki Eurowizji w Turynie tradycyjnie zdecydowało nie tylko głosowanie widzów, ale również głosowanie jurorów. Okazuje się, że ostatecznie punkty przyznane przez niektóre komisje nie zostały w ogóle wzięte pod uwagę. Natomiast jeszcze w trakcie finałowego głosowania Europejska Unia Nadawców wydała oświadczenie o nieprawidłowościach, wykrytych po drugiej próbie generalnej czwartkowego półfinału.
Wyszło na jaw, że jury z sześciu państw głosowały w sposób stronniczy. Organizatorzy Eurowizji 2022 nie ujawnili co prawda listy państw, gdzie jurorzy próbowali manipulować głosami. Wygląda na to, że były to kraje, w których nie podano do publicznej wiadomości składów jury. Z kolei wyniki zaprezentowane zostały przez producenta wykonawczego Eurowizji, Martina Osterdahla. Wśród krajów, poza m.in. Gruzją, Rumunią czy Czarnogórą znalazła się Polska. Komisje z wymienionych krajów miały się dogadywać ze sobą w sprawie głosowania, przyznając sobie wzajemnie wysokie noty, co jest całkowicie sprzeczne z regulaminem konkursu. Telewizja Polska tłumaczyła, że nie ma absolutnie nic wspólnego z manipulowaniem przy głosowaniu.
Rafał Brzozowski na Eurowizji. Tak słabego poziomu dawno nie było
Wybór Rafała Brzozowskiego do udziału w konkursie Eurowizji w 2021 roku nie był niestety najlepszym pomysłem. Brzozowski może się sprawdzać jako prowadzący rozmaitych programów rozrywkowych, ale jego poziom wokalny nie jest najlepszy. Obecność Rafała w 2021 roku wywołała sporo kontrowersji i nic dziwnego. Zarówno piosenka, jak i sam wykon były po prostu słabe. Brzozowski zajął 14. miejsce w drugim półfinale Eurowizji. Reprezentant naszego kraju zdobył zaledwie 35 punktów i pokonał jedynie Czechy, Gruzję oraz Łotwę. Warto dodać, że występ Rafała Brzozowskiego dał jeden z gorszych wyników Polski od czasu wprowadzenia półfinałów na Eurowizji. Gorzej było już tylko w 2011 roku, gdy Magdalena Tul zajęła ostatnie, 19. miejsce w półfinale. Warto też dodać, że w preselekcjach 2021 roku na faworytkę typowana była Alicja Szempińska, która miała znacznie mocniejszy repertuar. Niestety, przegrała z Brzozowskim.
Piosenka "Booty" Ahleny. Były prezes TVP oburzony piosenką "o dupie"
Ostatecznie to nie Ahlena będzie reprezentować Polski w konkursie Eurowizji 2023. Tym bardziej, że były prezes Telewizji Polskiej i członek rady programowej TVP Janusz Daszczyński bardzo mocno oburzył się na to, jakim cudem "piosenka o dupie" znalazła się w preselekcyjnym zestawieniu. Daszczyński nie krył swojego oburzenia, a na Facebooku dał upust swoim emocjom, przytaczając fragment piosenki Ahleny. Jego wybuchowa reakcja nie spotkała się z pozytywnym odbiorem ze strony fanów. Ci zauważyli, że Daszczyński nie zrozumiał przesłania utworu, który traktuje o ciałopozytywności. Nie zabrakło też żartów ze strony internautów, że tekst piosenki przez niego przytoczony jest wzięty żywcem z translatora Google. Swoje zdanie na temat piosenki miała Rada Programowa TVP, określając utwór jako obsceniczny oraz skandaliczny.
Skandaliczne niedopatrzenie, powiedziałbym, że to upadek. Ta piosenka nigdy nie powinna trafić do preselekcji. Podniosłem tę sprawę na radzie, wyjątkowo zgodzili się ze mną wszyscy jej członkowie. Byliśmy oburzeni - wyjaśniał. "Booty" Ahleny ostatecznie nie zostały cofnięte z preselekcji, lecz jak wiemy, piosenka nie wygrała. Polskę w konkursie Eurowizji reprezentować będzie Blanka.