Jakiś czas temu media obiegła informacja, że Alfonso Cuaron ma największe szanse na to, by stanąć za sterem nowego projektu z udziałem agenta 007. Według najnowszych doniesień, meksykański reżyser nie jest już zaangażowany w projekt.

James Bond to nie tylko jedna z najsłynniejszych fikcyjnych postaci szpiegowskiego gatunku. To także jedna z największych w historii kinowych marek. Pierwszy film z serii, "Doktor No", zadebiutował w 1962 roku - wtedy to w legendarnego agenta wcielił się Sean Connery. Ostatnim aktorem, który zagrał tę rolę jest Daniel Craig, zaś filmem - "Nie czas umierać" z 2021 roku.
Alfonso Cuaron nie wyreżyseruje nowego Bonda
Alfonso Cuaron, słynny meksykański reżyser znany z takich filmów jak "Roma", "Ludzkie dzieci", "Grawitacja" czy "Harry Potter i Więzień Azkabanu", był ostatnimi czasy jednym z najpoważniejszych pretendentów do nakręcenia najnowszego filmu o Jamesie Bondzie. Wiele wskazywało, że rzeczywiście tak się może stać - nowy producent David Heyman miał silnie rozważać nazwisko Cuarona, z którym już miał szansę współpracować, sam reżyser spotkał się też z Amazonem, by przedstawić swoją wizję.
Jak donosi World of Reel, Alfonso Cuaron ostatecznie nie zostanie reżyserem 26. filmu o Bondzie. Przyczyny takiej decyzji nie są jasno zasugerowane - strony prawdopodobnie nie doszły do porozumienia. Nie bez znaczenia może być inna informacja podana przez portal - Amazon skompletował już grono scenarzystów i do dopięcia składu twórców brakuje tylko reżysera. Może Cuaron się nie zgodził na taką formę pracy?
James Bond - zawirowania wokół marki
Bondowska franczyza jest jedną z najsłynniejszych w historii kina. Ostatnio znów zrobiło się o niej głośno z dość istotnej przyczyny - Amazon MGM Studios przejęło kreatywną kontrolę nad serią od Michaela G. Wilsona i Barbary Broccoli. Duet producentów pozostawił sobie prawa do marki, jednak decyzje dotyczące części kreatywnej przeszły do rąk władz korporacji. Od tego czasu wznowiono również dywagacje na temat tego, kto mógłby wcielić się w Jamesa Bonda. Miano najpoważniejszego kandydata wciąż dzierży Aaron Taylor-Johnson ("Zwierzęta nocy", "Bullet Train", "Kraven Łowca"), w przestrzeni publicznej pojawiały się również nazwiska Josha O'Connora ("Challengers", "The Crown"), Paula Mescala ("Aftersun"), Jamesa Nortona ("Obywatel Jones") czy Idrisa Elby ("Prawo ulicy", "Luther").
Więcej informacji ze świata kina przeczytacie na Spider's Web: