Po 11 latach przerwy "Krzyk" powrócił w 2022 roku z nową mocą, nową energią, a przede wszystkim nową gwiazdą. Widzowie tak pokochali Jennę Ortegę, że w ostatniej jak do tej pory szóstej części dostaliśmy jej więcej niż poprzednio. A czy aktorka pojawi się w siódmej odsłonie popularnej serii horrorów?
Kiedyś nie mogliśmy sobie wyobrazić "Krzyku" bez Neve Campbell. Szósta część udowodniła jednak, że seria może się bez niej obejść. Dlaczego? Wszystko za sprawą Jenny Ortegi, która zadebiutowała w piątej odsłonie. I teraz to ona jest gwiazdą franczyzy. Czy byłby w ogóle sens jej kontynuowania bez udziału aktorki?
Szóstkę od piątki oddzielał jakiś rok. Ekspresowe tempo prac nad "Krzykiem 6" nie przełożył się na niską jakość wykonania. Udowadniają to wyniki box office'u, bo przy budżecie 35 mln dol., film na całym świecie zarobił prawie 169 mln. Większą popularnością cieszyły się tylko pierwsza i druga część. Mogliśmy więc podejrzewać, że siódemka jest nieunikniona. Na potwierdzenie tych przypuszczeń musieliśmy jednak trochę poczekać.
Czytaj także:
Krzyk 7 - co wiemy o filmie?
Dopiero w sierpniu - pięć miesięcy po premierze szóstki - dostaliśmy informację, że "Krzyk 7" powstanie. To ta dobra wiadomość. Nieco gorsza - twórcy dwóch ostatnich części serii, Matt Bettinelli-Olpin i Tyler Gillett, nie powrócą w roli reżyserów. Według The Hollywood Reporter zastąpi ich Christopher Landon, który stał za sterami dwóch części "Śmierć nadejdzie dziś", "Pięknej i rzeźnika", czy ostatnio "Mamy tu ducha".
Na ten moment nie wiadomo, kiedy Landonowi przyjdzie zmierzyć się z kultową serią. W końcu Hollywood stoi w miejscu z powodu strajku scenarzystów i aktorów, którego końca aktualnie nie widać. Na razie nie ma więc nawet co zakładać, że twórcy w najbliższym czasie wejdą na plan "Krzyku 7". A jednak fani serii już teraz obgryzają paznokcie z niepokoju o przyszłość franczyzy.
Czytaj także:
Krzyk 7 - czy Jenna Ortega pojawi się w filmie?
W zeszłym tygodniu fanami wstrząsnęła wiadomość, że Jenna Ortega raczej nie pojawi się w siódmej części cyklu. Informację tę podał na Twitterze insider kryjący się pod nickiem MyTimeToShineHello. Według niego zdjęcia do filmu mają ruszyć, gdy tylko będzie to możliwe, a po "Wednesday" aktorka stała się gwiazdą i ze względu na inne zobowiązania prawdopodobnie nie będzie miała czasu zagrać w "Krzyku 7".
Wokół sprawy szybko narodził się chaos informacyjny, bo uaktywnili się insiderzy, którzy twierdzą, że to bzdura i Jenna Ortega jednak się w "Krzyku 7" pojawi. "Chcą realizować film tak szybko, żeby dostosować się do jej grafiku" - czytamy w poście użytkownika ViwerAnon. Gdzie leży prawda?
Ani wytwórnia Paramount, ani Jenna Ortega do tej pory się na ten temat nie wypowiedzieli. Czy aktorka będzie miała czas, aby wystąpić w "Krzyku 7", dowiemy się pewnie dopiero po zakończeniu trwających właśnie strajków.