"Pachnidło" Patrick Süskind to jedna z moich ulubionych lektur, przez co dość łatwo dałem się skusić na "Oczyszczenie", które reklamowane jest cytatem niewiadomego pochodzenia: „jeśli podobało się wam Pachnidło, ta książka was zachwyci”. Zachwycić nie zachwyciła, za to solidnie wynudziła.

I piszę te słowa ze smutkiem, bowiem "Oczyszczenie" ma naprawdę wiele zalet. W ostatecznym rozrachunku nie mogę nawet powiedzieć, że ta książka mi się nie podobała, czy że była rozczarowująca. Po jej zakończeniu mam w głowie sporo pozytywnych, związanych z nią wspomnień, ale niestety pamiętam przede wszystkim, że kolejne strony pokonywałem z pewną dozą niechęci, bez zaciekawienia co do tego, co się na nich wydarzy.

Jest 1785 rok, rewolucja francuska wisi w powietrzu. Młody, pochodzący z Bretanii inżynier, Jean-Baptiste, otrzymuje od króla niecodzienne zadanie. Ma bowiem oczyścić najstarszą i największą paryską nekropolię, Cmentarz Niewiniątek, który rozrósł się do gargantuicznych rozmiarów i przestał sobie radzić z przyjmowaniem nowych zwłok - jął wydalać je na powierzchnie, zatruwając smrodem całą okolicę. Likwidacja cmentarza to sprawa niełatwa i cóż, raczej brudna, nim więc dokona się tytułowe oczyszczenie, Jean-Baptiste pokonać będzie musiał wiele przeszkód.
Jeśli lubicie literaturą delektować, smakować każde precyzyjnie dobrane i ułożone w zdaniu słowo, to "Oczyszczenie" ma szansę was zachwycić. Styl Andrew Millera jest wyjątkowo dobry, mimo barokowej oprawy bardzo klarowny, w dodatku niezwykle żywy i dynamiczny. Duża w tym zasługa zastosowania rzadkiej raczej narracji pierwszoosobowej w czasie teraźniejszym, która ponadto sprzyja immersji.
Jeżeli cenicie w powieściach groteskę i ponury, nieco nawet kafkowski nastrój, to "Oczyszczenie" może was oczarować. Znajdziecie w tej książce gęstą atmosferę, ciężki klimat, świetne tło i zbiór intrygujących postaci. I do tego wszystkiego nienachalny, umiejętnie użyty symbolizm.
Ale jeśli oczekujecie, że "Oczyszczenie" was pochłonie, rzuci w wir niezwykłych i ekscytujących wydarzeń, że akcja galopuje z oszałamiającą szybkością, a jedna fertyczna scena będzie gonić kolejną, to... możecie być zawiedzeni. Pod tym względem to książka bez fajerwerków, o tempie raczej leniwym. To nie znaczy "zła". To znaczy: zdecydowanie nie dla każdego i nie na każdą okazję.