REKLAMA

Fani Kuby Wojewódzkiego wściekli na nowy odcinek. Obwiniają Łukasza Garlickiego

Wczorajszy odcinek najpopularniejszego polskiego talk showu nie zapowiadał się w żadnym razie specjalnie. Gośćmi Kuby Wojewódzkiego byli aktorzy serialu "Brzydula", więc trudno było oczekiwać jakichś wielkich fajerwerków. Wszystkich (negatywnie) zaskoczył jednak Łukasz Garlicki, który zachowywał się jakby zmuszono go do przyjścia. Odmówił nawet realnej rozmowy z Wojewódzkim.

kuba wojewódzki talk show lukasz garlicki komentarze
REKLAMA

Kuba Wojewódzki nie od dziś lubi zapraszać do swojego programu osoby kontrowersyjne i mające coś do powiedzenia. W ostatnich tygodniach na jego kanapie zasiedli m.in. Jaś Kapela opowiadający o byciu lewakiem i biciu się z prawakami, raper Sobel i Kasia Sochack czy Jakub Żulczyk otwarcie mówiący o swoim konflikcie z prezydentem Dudą. Wbrew zapewnieniom Wojewódzkiego nie da się natomiast ukryć, że jego talk show ma też często za zadanie promować nowości TVN-u. Podobnie było tym razem.

We wtorkowy wieczór mieliśmy zresztą do czynienia z sytuacją w jakimś sensie ekstremalną, bo Kuba Wojewódzki zorganizował "Benefis Brzyduli", czyli spotkanie z obsadą serialu będącego na antenie stacji najpierw w latach 2008-2009, a ostatnio od 2020 roku. Nie sposób więc tutaj mówić o jakiejkolwiek świeżości tematu. Gości też było więcej niż zwykle (w studiu pojawili się Małgorzata Socha, Julia Kamińska, Katarzyna Ankudowicz, Mariusz Zaniewski i Łukasz Garlicki), co siłą rzeczy uniemożliwiało wejście w jakąś głębszą dyskusję. Nie tak bardzo jednak jak postawa Garlickiego.

REKLAMA

Kuba Wojewódzki tak wściekł się na gościa, że pominął go nawet w promowaniu odcinka. Ale co dokładnie zrobił Łukasz Garlicki?

Od samego pojawienia się na scenie aktor prezentował postawę wyjątkowo najeżoną i niechętną wobec otoczenia. Wyraźnie było widać, że Łukasz Garlicki nie chce tam być, a tym bardziej rozmawiać z Kubą Wojewódzkim. Dlatego odpowiadał krótko i ironicznie, a także od czasu posyłał docinki w stronę prowadzącego (w drugą stronę było podobnie). Nawet jeśli w jakimś stopniu go rozumiem, to mimo wszystko pokazywał po sobie ogromny brak profesjonalizmu w kontakcie z mediami. Bez względu na to jak pozytywnie czy negatywnie oceniamy styl Wojewódzkiego.

To nie był zresztą koniec napiętej atmosfery w studiu. Im dłużej trwał program, tym coraz bardziej antagonistyczną postawę przyjmowali obaj mężczyźni. Co tym mocniej kontrastowało z komplementami posyłanymi przez Kubę Wojewódzkiego w stronę Małgorzaty Sochy czy Mariusza Zaniewskiego. Jednocześnie naprawdę trudno winić prowadzącego, że wolał przerzucać uwagę na innych gości, bo prowadzenie rozmowy z tak antagonistycznie nastawionym rozmówcą jest naprawdę trudne. W materiałach dodatkowych dostępnych na Player.pl pokazano nawet scenę, w której Garlicki wstał, podziękował i chciał zdjąć mikrofon. Został jednak powstrzymany przez prowadzącego. Wojewódzki jeszcze w trakcie programu podsumował zresztą całą sytuację krótko:

Łukasz Garlicki oberwał też od widzów show Kuby Wojewódzkiego. W ocenie samego dziennikarza komentujący podzielili się bardziej.

REKLAMA

Wśród odbiorców programu szybko zaczęła krążyć teoria, która rzekomo ma wyjaśnić dziwne zachowanie aktora z "Brzyduli". Część internautów twierdzi, że Łukasz Garlicki zachowywał się jakby był pod wpływem alkoholu. Oczywiście nikt nie ma na to żadnego dowodu, ale takie przekonanie jest wśród komentujących dosyć popularne. Inni twierdzą z kolei, że syn Piotra Garlickiego był po prostu okropnie spięty lub po prostu pokazał swoją prawdziwą twarz:

Ojejku, Jaki słaby był ten odcinek. Końcówka bardzo przykra. Muszę powiedzieć uczciwie - u obydwu Panów przykra. Uważam, że produkcja nigdy nie powinna zapraszać więcej niż dwóch gości. Ta forma po prostu nie wychodzi. Panie Kubo - czytanie z kartki nazwisk też wygląda słabo. Niepotrzebny wymuszony dziwny odcinek. A rozmowa totalnie się nie kleiła.

Przecierałam oczy ze zdziwienia …Garlicki .. wstyd i hańba. Brawa dla Kuby za przytyk w białych rękawiczkach do owego jegomościa.

Brawo dla pana Kuby za cenną i dosadnie uszczypliwą uwagę na koniec. Jeśli zaproszony gość, przychodzi w takim stanie do studia to ma nie tylko brak szacunku do prowadzącego ale i nas wszystkich oglądających. Należało mu się oberwać od pana Kuby.

Ależ niesmacznie było

- tak spięcie między Wojewódzkim i Garlickim skomentowali internauci.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA