Śmierć Majora Suchodolskiego. Może to czas, by nareszcie zamknąć uniwersum Szkolnej 17
Podobno Wojciech "Major" Suchodolski nie żyje. Piszę: "podobno", bo póki co trudno mówić o potwierdzeniu przykrego incydentu przez "wiarygodne źródła". Internetowe uniwersum Szkolnej 17 to przykry, ponury teatr - żerowanie na krzywdzie i manipulowanie chorymi ludźmi ku uciesze gawiedzi.
O tym, że Wojciech "Major" Suchodolski nie żyje, poinformowały osoby zarządzające kanałem tego popularnego patostreamera. Major to - obok Krzysztofa Kononowicza - jeden z bohaterów uniwersum Szkolnej 17, na które składa się cykl materiałów rejestrujących ich codzienne życie w bardzo niedostatnich warunkach. Kanałem-matką uniwersum był profil Mleczny Człowiek - to właśnie tam publikowano kontrowersyjne filmiki, cieszące się olbrzymią popularnością.
Dla jednych zabawne, dla innych przerażające - nie bez powodu zresztą postacią Kononowicza zajęła się "Sprawa dla reportera". Ci wykorzystywani, manipulowani i monetyzowani ludzie żyli w ubóstwie; traktowano ich użytkowo, napędzając ich wizerunkami popularność patostreamów. Kondycja fizyczna i psychiczna mężczyzn były i są całkowicie lekceważone. I choć liczba głosów krytycznych wydaje się ogromna, skala znieczulicy okazała się większa: odbiorcy, zwłaszcza ci młodsi, widzą w Szkolnej rozrywkę, komedię, jakby nie zdając sobie sprawy, że obserwują prawdziwe zachowania istniejących w naszej rzeczywistości ludzi.
Major Suchodolskin nie żyje
O ile można powiedzieć, że całość kręciła się głównie wokół Kononowicza, o tyle z czasem Major "wyrósł" na postać niemal równie rozpoznawalną. Nic dziwnego, że wieść o jego śmierci przetoczyła się przez najróżniejsze zakamarki internetu - a zaczęło się w poniedziałek, 19 czerwca. Najpierw na oficjalnym kanale, na którym pojawiał się Suchodolski, pojawiło się oświadczenie: "Wojtka nie ma już wśród nas, świeć Panie nad jego duszą. Żegnaj, do zobaczenia po drugiej stronie, dzięki za wszystko". Później informację potwierdził niejaki Dryblas, który przez ostatnie miesiące mieszkał z Majorem. Co więcej, przy ulicy Leśnej (Sędziszów), gdzie mieszkał bohater Szkolnej, mieszkańcy zauważyli karawan jednego z domów pogrzebowych.
Zdaniem Dryblasa, Wojtek Suchodolski miał wypić bardzo dużą ilość alkoholu i umrzeć od jego nadmiaru. Możliwe są również krwotok z żołądka lub zadławienie się wymiocinami. Pośród nieoficjalnych informacji pojawia się też ta o problemach prywatnych, w związku z którymi Major podjął decyzję o odebraniu sobie życia.
Jeśli informacja o śmierci jest prawdą - a najpewniej jest, zresztą: chcę wierzyć, że nawet osoby żerujące na niedoli innych znają jakieś granice - zarówno samobójstwo, jak i zapicie się mogą być bezpośrednimi lub pośrednimi skutkami internetowej działalności twórców Szkolnej. Nie trzeba być wielkim empatą, by zauważyć i zrozumieć, jak bardzo niewłaściwe jest i było relacjonowanie złego losu Kononowicza i Suchodolskiego. Manipulowanie, oszukiwanie, wystawianie na pośmiewisko, pogrążanie w jeszcze większej niedoli, a nawet psychiczne znęcanie się, o poniżaniu nie wspominając. Internet to wspaniały, ale i przerażający wynalazek - wielka to szkoda (a w pewnym sensie: tragedia), że wyraziliśmy zgodę na to, by w jego ramach funkcjonowała przestrzeń na twory takie jak uniwersum Szkolnej.
AKTUALIZACJA:
Według "Gazety Współczesnej", Wojciech "Major" Suchodolski został znaleziony martwy w domu w Sędziszowie przy ul. Leśnej 17 w poniedziałek 19 czerwca po godz. 18:00. Ciało mężczyzny przetransportowano do kostnicy w Jędrzejowie. Miał 48 lat.