Marti Renti i obrzydliwa reklama legginsów. Sugeruje, że dzięki nim nie odpędzisz się od creepów
Marti Renti w ramach współpracy postanowiła zareklamować legginsy. Influencerka wybrała sobie jednak dosyć dziwny sposób reklamy - zasugerowała, że produkt tak uwydatnia kobiece kształty, że nie będzie można odpędzić się od męskich spojrzeń. Nawet tych niechcianych.
Marta Rentel dała się poznać szerszej publiczności dzięki rywalizacji w Fame MMA czy udziałowi w programie Playera "FAME czy SHAME". O influencerce, która na Instagramie zebrała już niemal 900 tys. obserwujących, niemal rok temu zrobiło się głośniej za sprawą sprzedaży "wirtualnej miłości" - okazało się, wtedy, że tiktokerka oszukała swoich widzów, twierdząc, że dzięki transakcji NFT została milionerką. Teraz Marti Renti znów się nie popisała. Influencerka zareklamowała bowiem legginsy, które zostały poprzedzone dość niepokojącym kafelkiem na Instastories.
Na temat influencerów pisaliśmy także w innych artykułach w serwisie Spider's Web:
Marti Renti zachęca do zakupu legginsów. Reklama jest naprawdę obrzydliwa
Na Instastories Marti Renti pojawiło się nagranie, na którym widać, jak influencerka przechadza się po sklepie. Filmik został opatrzony napisem: "Przez 15 minut robienia zakupów ciągle za mną chodził jakiś pan i miałam wrażenie, że gapi się tylko na...", a treść podsumowała wściekłą emotikoną. I wydawałoby się, że albo temat zostanie ucięty, albo tiktokerka wypowie się na temat obrzydliwego zachowania śledzącego ją mężczyzny. Tak się jednak nie stało. Zamiast tego Marta Rentel na kolejnym kafelku opublikowała zdjęcie oznaczone jako reklama, na którym napisała: "Te legginsy są niebezpieczne. Push up 2.0".
Trudno to właściwie skomentować. Bo jeśli dla Marty Rentel zachęceniem do zakupu legginsów jest fakt, że ich ubranie przyciągnie serię creeperskich spojrzeń i niechcianych komentarzy mężczyzn, to marka powinna zastanowić się kogo zatrudnia do reklamy "niebezpiecznych" legginsów.
