REKLAMA

Jan Dąbrowski i Sylwia Przybysz założyli profil swojego nowego domu. Musieli wyłączyć komentarze

Jan Dąbrowski i Sylwia Przybysz pochwalili się kupnem nowego domu. Posiadłość, którą zakupili influencerzy, jest o tyle wyjątkowa, że otrzymała nawet swoje konto na Instagramie. Prawdopodobnie spotkało się to z krytyką obserwatorów, ponieważ para wyłączyła możliwość komentowania pod najnowszym wpisem, a Sylwia wypowiedziała się na ten temat na swoim kanale nadawczym: "Chciałabym żyć normalnie i mieć takie same prawa, jak inni".

Jan Dąbrowski i Sylwia Przybysz stworzyli konto na Instagramie dla swojego domu. Influencerka komentuje słowa krytyki
REKLAMA

Wczoraj na Instagramie pojawiło się zdjęcie, na którym Jan Dąbrowski i Sylwia Przybysz pozują na tle swojego nowego domu. 26-letni youtuber i jego 25-letnia żona opublikowali również film na YouTube, w którym pokazali swoją gigantyczną posiadłość o powierzchni 230 mkw. Para opowiedziała o swoich planach na zagospodarowanie pomieszczeń - zdradziła, że w domu ma znajdować się bawialna, basen czy strefa medytacji:

REKLAMA

Jak pewnie większość wie - szukanie upragnionego gniazdka dla naszej rodziny nie było łatwe, a my kupowaliśmy działki, planowaliśmy budowy, a później zmienialiśmy plany - mieliśmy ostatecznie zamieszkać po prostu w większym mieszkaniu, gdy pewnego dnia odnalazłem ogłoszenie ze sprzedażą tego pięknego domu wśród drzew. Pojechaliśmy go obejrzeć tego samego dnia i zakochaliśmy się w nim od pierwszej wizyty. Tydzień temu podpisaliśmy akt notarialny i staliśmy się właścicielami tego piękna

- poinformował na Instagramie Jan Dąbrowski.

Influencerzy oznaczyli również we wpisie... swój dom. Okazało się, że Jan i Sylwia stworzyli osobne konto na Instagramie dla nowej nieruchomości, na którym chcieli informować o postępach w budowie. Możliwość śledzenia procesu remontu nie spotkała się jednak z przychylną opinią obserwatorów pary.

Jan Dąbrowski i Sylwia Przybysz kupili dom

Jan Dąbrowski i Sylwia Przybysz stworzyli konto na Instagramie dla swojego domu

Na kanale nadawczym na Instagramie Sylwia Przybysz odniosła się do negatywnych opinii na temat stworzenia osobnego konta dla swojego domu:

Powiedzcie mi, co w tym złego, że nie chcemy spamować na głównych kontach? Jestem pewna, że tysiące osób jest ciekawych i chciałoby śledzić proces. Ale ludzie zawsze znajdą powód, żeby się przyczepić. Tak, jakby ktoś im kazał śledzić nasze życie. (...) Zamiast skupić się na swoim życiu, na spełnianiu swoich marzeń, na dążeniu do wyznaczonych celów - nie, woli wejść na profil obcej osoby, której się w życiu udało i wylewać swoje żale

- komentowała Sylwia.

Influencerka dodała, że ciężko pracowała na to, co ma i nigdy nie pomyślałaby, aby obrażać obce osoby za to, że "mają fajne życie". Do dyskusji włączył się także jej mąż, który podkreślił, że na Instagramie znajduje się przecież mnóstwo kont domów, służących jako inspiracja na znalezienie ciekawych rozwiązań w swojej przestrzeni, co potwierdziła Sylwia:

Wiecie, ile fajnych rozwiązań podpatrzyliśmy na instagramowych kontach domów? Każdy może mieć taki profil. Ale tylko osoby publiczne robią to dla pieniędzy i tylko osobom publicznym się obrywa. Jestem zła, serio. Chciałabym żyć normalnie i mieć takie same prawa, jak inni, ale takie właśnie osoby mi to odbierają, bo nie potrafię zrozumieć, czemu ja mam żyć na innych zasadach niż wszyscy? Bo ktoś mi mówi co powinnam, a czego nie? 

- podsumowała.

O influencerach pisaliśmy także w innych artykułach na łamach Spider's Web:

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA