Trzeci sezon serialu "Miasteczko Twin Peaks" jest już w połowie gotowy - poinformował prezes stacji Showtime, David Nevins. Jego premiera zbliża się wielkimi krokami. Jeśli wszystko pójdzie po myśli twórców, będziemy mogli się nim cieszyć nieco wcześniej, niż początkowo zakładaliśmy.
Nevins, który widział już kilkadziesiąt minut materiału z serialu, bardzo pochlebnie wyraża się o jego poziomie. Choć nie był on jeszcze w pełni ukończony, ponoć już teraz robi bardzo dobre wrażenie. Prezes Showtime oznajmił, że prace nad trzecim sezonem "Miasteczka Twin Peaks" idą zgodnie z planem - w tej chwili jego produkcja jest już ukończona w ponad pięćdziesięciu procentach, co oznacza, że są spore szanse na to, by jego premiera odbyła się kilka miesięcy wcześniej, niż to zakładano.
Nowe "Miasteczko Twin Peaks" początkowo miało trafić na ekrany 10 czerwca 2016 roku. Szybko jednak okazało się, że nie ma szans, by zdążyć do tego terminu - wszystkiemu winne były zawirowania związane z jego realizacją. Przypomnijmy, że negocjacje pomiędzy Davidem Lynchem, który reżyseruje trzeci sezon, a Showtime przedłużały się, a strony nie mogły dojść do porozumienia. W pewnym momencie Lynch w ogóle wycofał się z udziału w tym projekcie, ostatecznie jednak udało się go przekonać do powrotu. Niedługo potem ogłoszono, że zamiast 9 odcinków, "Miasteczko Twin Peaks" będzie miało ich więcej - najprawdopodobniej 18.
Koniec końców premiera musiała zostać przesunięta na rok 2017. Wcześniej mówiło się o wakacjach, teraz Nevins twierdzi, że stacji uda się wyrobić wcześniej i trzecim sezonem będziemy mogli cieszyć się już na początku roku, w pierwszym kwartale. To oczywiście świetna wiadomość, byleby tylko z tym pośpiechem nie wiązała się niższa jakość serialu. Wszak co nagle, to po diable, a wszyscy chyba wolelibyśmy poczekać kilka miesięcy dłużej i dostać rewelacyjnym, pełnowartościowy sezon.