Michał Żebrowski miał szansę zagrać w Wiedźminie od Netfliksa, ale „nie zdążył wysłać kasety"
Trwają prace nad kompletowaniem obsady do Wiedźmina Netfliksa. Właśnie okazało się, że Michał Żebrowski, czyli Wiedźmin z niesławnej polskiej adaptacji miał szansę wystąpić w zagranicznej produkcji Netfliksa. To by dopiero było cameo!
Filmowy i serialowy Wiedźmin z początku XXI wieku to dzieła, o których znaczna większość fanów twórczości Sapkowskiego wolałaby jak najszybciej zapomnieć. Oglądany w ramach tzw. guilty pleasure serial potrafi dostarczyć kilka zabawnych scen i poprawić humor, ale znacznie częściej irytuje i szokuje wieloma rozwiązaniami rodem z innej epoki. Nie wszystkie elementy tej produkcji zostały jednak zapamiętane przez widzów jako ewidentnie nie do uratowania.
Sporo pochwał zyskała sobie obsada z Michałem Żebrowskim w roli Geralta z Rivii i Zbigniewem Zamachowskim jako Jaskrem na czele. Ten drugi zyskał sobie taki szacunek fandomu, że został zaproszony do prac nad filmem Pół Wieki Poezji Później. Żebrowski nie ukrywał z kolei, że z Wiedźminem nie ma już nic wspólnego, ale interesuje się losami serialu Netfliksa. Swego czasu skomentował nawet autoironicznym postem w mediach społecznościowych wybór Henry'ego Cavilla na nowego Geralta.
Okazuje się jednak, że Michał Żebrowski mógł spotkać się z Wiedźminem jeszcze raz właśnie w zagranicznej produkcji.
W trakcie wywiadu udzielanego Radiu Zet Żebrowski został przez jednego z internautów jeszcze raz zapytany o swoją opinię na temat serialu Netfliksa. Aktor podkreślił, że wierzy w profesjonalizm amerykańskich twórców:
W trakcie rozmowy Żebrowski pozdrowił też Andrzeja Sapkowskiego i delikatnie nawiązał do niedawnego konfliktu tego autora z CD Projekt Red. Okazuje się, że obaj panowie nie mieli do siebie pretensji o nieudaną adaptację. Uprzejmości w stronę autora Wiedźmina i wiara w sukces serialu Netfliksa to niemałe informacje, bledną jednak w zestawieniu z wiadomością o możliwym angażu Żebrowskiego w tej produkcji.
Nietrudno popuścić wodze fantazji i ujrzeć Żebrowskiego w roli jednego z Wiedźminów. Może Lamberta lub Eskela? Albo któregoś z rycerzy napotkanych przez Geralta na dworze królewskim w Cintrze? Niestety, aktor zbyt długo zwlekał z wysłaniem kasety do castingu po angielsku. Szkoda, że z takiego powodu przepadła szansa na jedno z najciekawszych cameo w historii rodzimej kinematografii.
Żebrowski jako dyrektor warszawskiego teatru 6. piętro oczywiście nie narzeka na brak zajęć, choć jego filmowa kariera od czasu Wiedźmina zdążyła mocno przyhamować. Występ w serialu Netfliksa (nawet niewielki) byłby szansą nie tylko dla niego, ale dla nas wszystkich. Zwłaszcza że wciąż nie wiadomo, czy w produkcji pojawi się jakikolwiek polski aktor. W tym wszystkim najbardziej pozytywnie zaskakuje jednak postawa twórców serialu Netfliksa. Po raz kolejny udowadniają, że świetnie przygotowali się z historii Wiedźmina nie tylko w książkach i grach, ale też na dużym ekranie.