REKLAMA

Miłość na bogato wróciła z 2 sezonem. Co słychać u Marceli i jej paczki?

Wczoraj, 22 marca o godzinie 19:00 na antenie stacji wyemitowano 1 odcinek 2 sezonu "Miłości na bogato". Po zakończeniu emisji w TV, co tydzień odcinki możemy oglądać także online. Pierwsza seria "Miłości na bogato" zakończyła się w sposób enigmatyczny - trudno było stwierdzić, czy kuzynka z Wałcza, Justyna naprawdę miała wypadek, czy jej przeprowadzka do Warszawy i rozpoczęcie kariery były tylko snem. 2 sezon pokazuje, że choć scenarzyści trochę zwariowali, wszystko wraca do normy - Justyna przechodzi rehabilitację, a jej znajomi nadal piją szampana.

Miłość na bogato wróciła z 2 sezonem
REKLAMA

W 2 sezonie nie zobaczymy już wiecznie "masakrującej" dziewczyny Gabrona, Sylwii. W 1 odcinku nie pojawił się także chłopak Izy, Mateusz. Oba związki nie przetrwały próby czasu, ale nie wydaje się, by to martwiło naszych bohaterów. Iza rzuca się w wir imprez, narzekając co jakiś czas, że kiedy była w związku z Mateuszem na nogach zamiast szpilek miała tylko kapcie. Być może to też sztuczki szalonych scenarzystów, że widzowie cały czas widzieli ją w klubie u Janka. Gabron znajduje pocieszenie w ramionach i biuście Moniki, znienawidzonej byłej Janka, która aktualnie mieszka z Kaziem, bogatym, starszym mężczyzną, niepokojąco przypominającym jej sponsora.

REKLAMA
milosc-na-bogato-2-sezon-justyna

W 2 sezonie serialu prawdopodobnie zostanie zmarginalizowana postać Marceli - na razie widzieliśmy ją raz na ekranie laptopa, kiedy rozmawiała z Izą i Justyną. Nasza gwiazda przebywa aktualnie w Nowym Jorku, ciągle imprezuje i nie ma zamiaru przejmować się swoim byłym facetem, Jankiem. Wraz z nieobecnością Marceli niestety zabrakło także najlepszych gagów. Szampan jest co prawda pity, ale nie na śniadanie, nikt nie gotuje pomarańczy, a śmieszne zawroty "Tobie", "Ciebie" też zdarzają się incydentalnie (chyba tylko raz w trakcie całych 20 minut).

Hitem odcinka było wprowadzenie nowej postaci, siostry Izy, Michaeli. Nie, bynajmniej nie dlatego, że jej siostra przyjechała z Pcimia czy Ciechocinka, ale dlatego, że do Warszawy przeniosła się z wielkiego świata (całe życie mieszkała w Stanach albo Anglii) i Iza w ogóle nie wiedziała o jej istnieniu. Sytuacja zapoznania się sióstr była kuriozalna (w sam raz na miarę tej produkcji). Słychać pukanie czy dzwonek do drzwi i do wspólnego mieszkania Izy i Justyny wchodzi opatulona w różne szale dziewczyna, która informuje "Jestem twoją siostrą! (...) Zadzwoń do ojca!". Po chwili trzy dziewczyny siedzą już na kanapie, chichoczą, a Iza praktycznie ustawia całe życie Michaeli, znajdując jej niemalże pracę. Dobrze znać całą Warszawkę, gdzieś zawsze kogoś zahaczy, np. siostrę, która po dwudziestu kilku latach pojawi się w jej życiu.

milosc-na-bogato-2-sezon
REKLAMA

Michaela zaraz poznaje całą grupę przyjaciół i od razu wpada w oko Jankowi, warszawskiemu playboyowi, który żadnej nie przepuści, choć przepuszcza w drzwiach. Michaela jednak - jak sama przyznaje - bardziej zainteresowana była Nikodemem, który prawdopodobnie podoba się także Justynie. Co z tego wyniknie? Liczę na to, że siostra Izy tak naprawdę będzie oszustką, która rozbije całe towarzystwo i ponownie wyjedzie do Stanów.

Choć losy naszych bohaterów dalej budzą zażenowanie i sytuacje, w których się znajdują są naprawdę absurdalnie głupie, poziom produkcji - o dziwo! - ciut się podniósł. Twórcy zrezygnowali z klimatu "Trudnych spraw" oraz "Dlaczego ja?" i tym razem zabrakło narratora w osobie Julii Kuczyńskiej. Dzięki temu "Miłość na bogato" odcięła się trochę od estetyki fabularyzowanego dokumentu. Na plus można zaliczyć także muzykę w tym sezonie - już nie jest to jedna dzika nuta, przy której co noc bawi się cała Warszawa, a kilka popularnych i znanych hitów (pytanie, czy limit nie wyczerpał się na 1 odcinku i teraz widzowie w kółko będą słuchać tego samego). Patrząc na 1 odcinek serialu, ma się wrażenie, że fun z nabijania się powoli się kończy. "Miłość na bogato" najprawdopodobniej okaże się po prostu denną produkcją, której celem jest pokazanie blichtru i bogactwa. Po taniości.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA