REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Multiwinia: Survival of the Flattest

Zjawisko powtarzalności w grach komputerowych zatacza coraz szersze kręgi. Non-stop jesteśmy zasypywani kolejnymi FPS-ami i strategiami z drugiej Wojny Światowej, RPG-ami w klimatach fantasy czy rajdami samochodowymi, choć w kwestii tych ostatnich chyba niewiele da się już wymyślić. Oryginalność jest w cenie. Wiedzą to doskonale panowie i panie z Introversion Software, twórcy dziwnej, ale w swojej nietypowości genialnej strategii Darwinia. Teraz ci sami ludzie powracają z nowym projektem, który równie dobrze mógłby nazywać się Darwinia 1,5.

11.03.2010
23:20
Rozrywka Blog
REKLAMA

Dawno temu znany informatyk, dr Sepulveda, stworzył w obrębie swojej sieci internetowej wirtualny świat, jego mieszkańcy zaś mieli żyć w spokoju i wspólnie pracować z pożytkiem dla całej populacji. Darwinia, bo tak właśnie nazywa się ta przestrzeń, przez jakiś czas rzeczywiście była rajem. Niestety, mieszkańcom planety poprzewracało się w głowach i zaczęli się buntować. Dr Sepulveda zaczął wzorować się na niektórych politykach i "przykręcił kurek" z bogactwami naturalnymi. Pozbawieni środków do życia Darwinianie walczą o każdy skrawek ziemi, gdzie pojawia się jakakolwiek szansa na przeżycie.

REKLAMA

Multiwinia pozwala zająć się bandą uprzykrzających człowiekowi życie mieszkańców Darwinii i poprowadzić do zwycięstwa nad innymi grupkami, co w konsekwencji przekłada się na kolejne dni spokojnego życia, co prawda nie dla wszystkich, ale liczą się dobre chęci.

W grze znajdziemy 6 trybów rozgrywki, m.in. dominację, czyli zdobycie jak największej liczby punktów respawnu naszych płaskich żołnierzy, tradycyjny "Capture the flag" czy błyskawiczna wojna - Blitzkrieg. Każda potyczka ma z góry określony limit czasowy, najczęściej około 10-15 minut. W czasie gry oprócz naszych szybkich decyzji duże znaczenie mają także zebrane bonusy ogromnie pomagające w rozgrywce. Działko maszynowe, statek transportowy, zwiększenie punktów życia czy szybkości - pełen asortyment do wyboru, do koloru.

Mimo że Multiwinia: Survival of the Flattest to ponoć RTS czysty jak spirytus salicylowy, to taktyki jest tu tyle, ile gorczycy w musztardzie delikatesowej. Pierwsze dwie, góra trzy minuty są kluczem do zwycięstwa w każdej bitwie. Od tego, jak rozpoczniemy potyczkę, zależy nasze powodzenie w kolejnych segmentach czasowych. Recepta jest prosta: oddział wojaków na lewo, drugi na prawo, płodzimy nowych Darwinian i jazda, zajmujemy kolejne punkty obrony, gdzieniegdzie zbieramy bonusy i nasyłamy niespodzianki na wrogów. Wobec tego pytam: czy zamierzeniem twórców było równie szybkie opuszczenie tej gry przez nas?

AI w grze postanowiłem zostawić na osobny akapit, bo wypośrodkowanie poziomów trudności kwalifikuje autorów na solidne wybatożenie po godzinach. Łatwy i normalny - pestka, trudny - hardcore wszechczasów. Granie godzinami na obydwu słabszych poziomach nie pomogło, nie mija minuta, a żegnamy naszą bazę z napisem "Eliminated". Pod najtrudniejszym poziomem zabrakło podpisu "Warning: Only for masochists".

Oprawa graficzna nie zmieniła się ani trochę od momentu wydania Darwinii. No, może dorzucono parę elementów świetlnych. Mimo tego wcale nie uważałbym tego braku zmian za wadę, bo grafika wciąż jest czytelna i wyróżnia grę przez swoją dziwaczność i nietypowość.

REKLAMA

Wreszcie coś, co najbardziej mnie zdenerwowało - w trakcie gry uświadomiłem sobie, czym tak naprawdę jest Multiwinia. Z kreowanego przez autorów obrazu idealnego następcy Darwinii gra przeobraża się w dodatek, którego najważniejszą częścią jest obecność multiplayera, tak bardzo wyczekiwanego przez fanów. Zadania z single playera nie zawierają ani krzty taktyki i bardziej pasują mi do wyścigów, oczywiście w przenośni, tak szybkie tempo narzucają nam twórcy. Z kolei jak już ten tryb multi jest, to serwery stoją pustkami. Dziwna taktyka, zważywszy na to, że Multiwinia kosztuje 20 dolarów, czyli całkiem sporo jak na - powtarzam to z uporem maniaka - addon-pack do Darwinii.

Summa summarum nie warto. Jeśli komuś bardzo brakowało multiplayera w świetnej Darwinii, musi kupić. Pozostali niech lepiej wybiorą wspomniany hit Introversion, bo choć Multiwinia sama w sobie nie jest taka tragiczna, znacznie bardziej chciałbym ją widzieć w roli darmowego update'u. Dajmy zarobić twórcom, kupując prequel. My też wyjdziemy na tym o wiele lepiej.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA