DC stara się nadgonić Marvelowskie - już pokaźnych rozmiarów - kinowe uniwersum. Wielki plan premier filmowych został ogłoszony przez Warner Bros. i wydaje się, że wytwórnia odpowiedzialna za wypuszczenie niskich lotów "Man of Steel" jest wreszcie na dobrej drodze. Co jednak było przed tym? W sumie niewiele. Od czasów Burtonowskiego "Batmana", dopiero Christopher Nolan postarał się zrobić coś wartościowego dla spółki WB/DC. Jednak pomiędzy filmami tych dwóch reżyserów, nie działo się nic interesującego, przynajmniej jeżeli mówimy o filmach live-action.
Inaczej sprawy wyglądają z filmami animowanymi na podstawie komiksów DC. Tych powstało naprawdę sporo (29) i większość z nich reprezentuje przynajmniej dobry poziom. Zanim "Batman v Superman: Dawn of Justice" wejdzie do kin, możecie zapoznać z najlepszymi superbohaterskimi animacjami ze stajni DC.
All-Star Superman
Jedna z najlepszych serii o Supermanie autorstwa Granta Morrisona, doczekała się animowanej adaptacji o tym samym tytule w 2011 roku. To jedna z tych świetnych historii, w których Superman umiera, ale zanim w spektakularny sposób odejdzie z tego świata, dokonuje heroicznych rzeczy. "All-Star Superman" to w zasadzie opowieść o człowieku, któremu nie zostało zbyt wiele czasu, a musi go spożytkować w jak najlepszy sposób. Jak? Oczywiście spędzając chwile ze swoją miłością życia (Lois Lane), a przy okazji powstrzymać arcywroga, Lexa Luthora. Szczerze mówiąc, nie miałbym nic przeciwko, gdyby Snyder zamiast pokazywać nam smutnego Supermana niszczącego całe miasto, zaadaptował historię z "All-Star Superman" na srebrne ekrany.
Justice League: Crisis On Two Earths
"Justice League: Crisis On Two Earths" to jedna z wielu historii o alternatywnych światach w komiksach DC. Tym razem mamy do czynienia ze światem, w którym Liga Sprawiedliwości jest najgorszym złem na Ziemi. W tym uniwersum odpowiednik Supermana to superłotr, natomiast Lex Luthor i Joker, to postacie pozytywne, które starają się ratować swój świat przed dominacją złych superbohaterów. Luthor ucieka ze swojej rzeczywistości do świata równoległego, gdzie natrafia na Ligę Sprawiedliwości, jaką my znamy. Na szczególną uwagę w tej animacji zasługuje postać Owlmana, czyli złego lustrzanego odbicia Batmana. Owlman jest kompletnym świrem i nihilistą, ale jednocześnie najciekawszym bohaterem w całym filmie, przy którym nawet Batman wygląda na zabawnego gościa.
Justice League: The New Frontier
Tym razem trochę lżejszy klimat, czyli "Justice League: The New Frontier". Ten film animowany z 2008 roku (na podstawie komiksów Darwyna Cooke'a) jest idealny dla wszystkich tych, którzy z komiksami i filmami DC nie są za pan brat, a chcą od czegoś zacząć. Fabuła "Justice League: The New Frontier" opowiada o formowaniu się pierwszej superbohaterskiej drużyny, do której będą należeć m.in Green Lantern, Batman, Superman, Flash, Wonder Woman i Martian Manhunter. Akcja filmu osadzona jest w latach 50-tych, na przełomie tzw. Złotej i Srebrnej ery komiksów. Big Bad kreskówki - nazwany The Centre - nie jest zbyt dobrze nakreślony. To antagonista stary jak świat, który wyglądem przypomina połączenie wyspy z wielkim okiem. Jednak w zasadzie, to nie wątek złoczyńcy w filmie jest najważniejszy a klimat superbohaterskiej mitologii, bardzo silnie zakorzenionej w amerykańskiej popkulturze. Kreskówka momentami zahacza o ponury wątek końca ery superherosów (rodem z "Watchmen"), ale ponieważ mamy do czynienia z "amerykańskim snem" z DC, wszystko kończy się happy endem.
Justice League: The Flashpoint Paradox
Znów uderzamy w ponury, bardzo ponury ton i jeden z najbrutalniejszych obrazów w historii animacji DC. "Justice League: The Flashpoint Paradox" przedstawia widzowi alternatywny, mroczny świat, w którym Wonder Woman i jej Amazonki zażarcie walczą z Aquamanem i jego wojskami z Atlantydy, Superman jest wychudzonym niewonikiem amerykańskiego rządu, a Batmanem jest Thomas Wayne, ojciec Bruce'a. "Justice League: The Flashpoint Paradox" to jedna z tych historii, w której podróżowanie w czasie rujnuje rzeczywistość, zamieniając ją w koszmar. Głównym bohaterem filmu jest Flash (Barry Allen), który musi stawić czoło swojego największego wrogowi, Eaobardowi Thawne (Profesor Zoom).
Justice League: Doom
Żyjąc w świecie superbohaterów i mając umiejętności oraz fortunę Bruce'a Wayne'a, pewnie każdy z nas miał plan awaryjny zakładający unicestwienie herosów o nadludzkich umiejętnościach. W "Justice League: Doom" genialny plan Batmana, w którym zostają przedstawione sposoby likwidacji jego przyjaciół z Ligi Sprawiedliwości" trafia w ręce wrogów. Konsekwencji takiego zwrotu akcji łatwo można przewidzieć. Film jest luźno oparty o historię "Tower of Babel autorstwa Marka Waida. Nie jest to najlepszy film na liście, ale zdecydowanie warto na niego zwrócić uwagę.
Batman: The Dark Knight Returns
Wiele razy, gdy wspominałem o "Batman v Superman: Dawn of Justice" odnosiłem się do filmu "Batman: The Dark Knight Returns", który jest oparty o komiks Franka Millera o tym samym tytule z 1986 roku. Powodem tego były liczne zapożyczenia Snydera z historii Millera, takie jak kobiecy Robin oraz kreacja Batmana. Bruce Wayne w "Batman: The Dark Knight Returns" to dwuczęściowy film animowany, który skupia się na podstarzałym Mrocznym rycerzu wracającym na ulice Gotham. Pierwsza część fabuła koncentruje się rozbiciu przez Batmana gangu Mutantów w Gotham, natomiast druga opowiada o walce Mrocznego rycerza ze swoim arcywrogiem Jokerem a także przyjacielem, Supermanem. W bitwie o przywrócenie równowagi w Gotham oraz wskrzeszeniu mitu Batmana, Wayne'owi pomaga Carrie Kelley, rudowłosa nastolatka. Kelley - z racji swojego doświadczenia - raczej odciąga uwagę przeciwników i w rankingu Robinów plasuje się raczej na najniższym miejscu.
"Batman: The Dark Knight Returns" to jedna z tych kreskówek, które chętnie obejrzałoby się w wersji live-action. Mroczny klimat, szybkie tempo akcji, wspaniała kreacja Batmana, który udowadnia, że jest największym badassem ze wszystkich superbohaterów DC. Poza tym, niezwykle miło było patrzeć, jak Mroczny rycerz w spektakularny sposób - mimo swojego zaawansowanego wieku - rozprawia się z Supermanam, czyli chłopcem na posyłki rządu USA.
Superman/Batman: Public Enemies
W "Batman: The Dark Knight Returns" Batman i Superman okładają się pięściami, a w "Superman/Batman: Public Enemies" walczą ramię w ramię z siłami wrogów nadesłanymi przez prezydenta Lexa Luthora. Luthor ogłosił naszych superbohaterów wrogami publicznymi, tym samym skazując ich na śmierć z rąk złoczyńców. Mroczny rycerz z Człowiekiem ze stali muszą udowodnić, że są doskonałym superbohaterskim duetem. Nietrudno to sobie wyobrazić, gdy połączy się geniusz Wayne'a z siłą Kal-Ela. Fabuła filmu w porównaniu innych pozycji nie powala na kolana, ale za to wartka akcja i sceny walk są jednymi z najlepszych.