REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. VOD
  3. Netflix

Justin Timberlake lepiej śpiewa niż gra. Ale ten film science fiction warto obejrzeć

Jeśli macie już dość filmów familijnych, animacji, "Znachora" i innych klasyków, które wielu osobom będą towarzyszyć podczas długiego weekendu, spieszę z inną propozycją. Zanim zaczniecie buszować w serwisach VOD, rzućcie okiem na "Wyścig z czasem" - ten film z Justinem Timberlakiem, Amandą Seyfried i Cillianem Murphym w rolach głównych skutecznie przytrzyma was przed ekranem do tego stopnia, że zapomnicie o kawałku mazurka, który czeka na was przy wielkanocnym stole. Jest naprawdę mocny.

01.04.2024
11:45
wyscig z czasem opinia justin timberlake
REKLAMA

Szukacie dobrego filmu akcji na długo weekend? Dobrze trafiliście. "Wyścig z czasem" w reżyserii
Andrew Niccola to niezła, lekka produkcja z ciekawą fabułą, która z pewnością nada się na leniwe, wielkanocne popołudnie. To też pozycja dla tych, którzy po seansie "Oppenheimera" buszują w bibliotekach serwisów VOD w poszukiwaniu tytułu, gdzie pojawia się Cillian Murphy. Jednak nie tylko dla aktora warto tę produkcję obejrzeć - fani Justina Timberlake'a i Amandy Seyfried również będą zadowoleni. Nie jest to co prawda arcydzieło wśród akcyjniaków sci-fi, ale w tym wyścigu zatopicie się do reszty.

REKLAMA

Wyścig z czasem - opinia o filmie w serwisie Netflix

Akcja filmu "Wyścig z czasem" rozgrywa się w niedalekiej przyszłości w świecie, któremu grozi przeludnienie. By uniknąć jego negatywnych konsekwencji, wprowadzona zostaje reglementacja czasu do przeżycia, który jest najcenniejszym dobrem i jednocześnie jedyną powszechnie akceptowalną walutą. Dzięki inżynierii genetycznej ludzie przestają starzeć się po 25. roku życia, jednak po upływie ćwierćwiecza - wszystkim zostaje jedynie "darmowy" rok życia. By uzyskać więcej czasu, biedni ludzie muszą go zarobić. Bogaci, których stać na to, by go kupić, mogą żyć wiecznie.

Bohaterem produkcji jest pochodzący z biednej rodziny Will Salas (Justin Timberlake), który każdego dnia budzi się z zapasem zaledwie 23 godzin. Pewnego dnia mężczyzna spotyka na swojej drodze nieznajomego, który przekazuje Willowi sto lat swojego życia i popełnia samobójstwo. Salas, który po nieoczekiwanym wydarzeniu boryka się z tragedią, postanawia oddać przyjacielowi 10 lat życia i wyrusza do najwyższej strefy czasowej, by zemścić się na bogaczach. Tymczasem okazuje się, że Will zostaje oskarżony o zabójstwo nieznajomego i wraz z zakładniczką Sylvią (Amanda Seyfried) ucieka przed ścigającymi go strażnikami czasu z Raymondem Leonem (Cillian Murphy) na czele.

Zwiastun filmu "Wyścig z czasem"

"Wyścig z czasem" zdecydowanie przypadnie do gustu fanom science fiction i dystopijnej rzeczywistości. Fabuła produkcji jest niezwykle interesująca i, przede wszystkim, trzymająca w napięciu - od tego, ile bohaterowie mają czasu, zależy ich życie. Niemal ciągle muszą biec, bo czas to pieniądz. Czy dożyją jutra, bo pozwolili sobie na dłuższą drzemkę? Czy zdążą dotrzeć na ostatni autobus? Czy zdecydują się zjeść posiłek, który będzie kosztował ich kilkadziesiąt minut życia? Te pytania przewijają się przez cały seans i skutecznie przytrzymują przed ekranem.

Reżyser pomysłowo podszedł także do tego, w jaki sposób wiadomo, ile danemu człowiekowi zostało czasu, jak płacić czasem czy jak kraść czas - wszystko to sprawia, że tak naprawdę nikt nie jest bezpieczny, a w wykreowaną przez Niccolę rzeczywistość da się uwierzyć. Zadbano tak naprawdę o każdy szczegół.

Produkcja ma jednak kilka mankamentów - mimo że upływ czasu jest przedstawiony dynamicznie, w samym filmie w niektórych momentach tej dynamiki zabrakło, również jeśli chodzi o relacje bohaterów. Między Justinem Timberlakiem a Amandą Seyfired praktycznie w ogóle nie było czuć chemii. Bohaterka grana przez Seyfired przechodzi także swoistą przemianę, której w zasadzie nie było widać - można się pokusić tu o stwierdzenie, że zarówno Will, jak i Sylvia mogły być postaciami bardziej rozbudowanymi. Iskry brakowało również w scenach ze strażnikami czasu, które mogłyby być dużo bardziej podkręcone.

Mimo kilku wad na "Wyścig z czasem" warto rzucić okiem - to lekki akcyjniak, który idealnie sprawdzi się jako miły przerywnik podczas wielkanocnego świętowania czy leniwego odpoczynku, kiedy najchętniej chciałoby się zatrzymać czas. A ten film z pewnością pozwoli go docenić.

Film "Wyścig z czasem" obejrzysz w serwisie Netflix.

Zdjęcie główne: Studio R3/Shutterstock.com.

REKLAMA

O produkcjach w serwisie Netflix przeczytasz więcej na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA