REKLAMA

Netflix naprawdę traci seriale Marvela. Wściekli fani opuszczą szeregi serwisu?

To koniec seriali Marvela na Netfliksie. "Jessica Jones", "Daredevil", "Iron Fist" i inne znikną z Netflix Polska wraz z końcem lutego 2022 i w ten sposób znacząco uszczuplą bibliotekę Netfliksa, wszak były to jedne z jego flagowanych tytułów. Co dalej z produkcjami o superbohaterach?

netflix marvel daredevil Luke cage ci dalej
REKLAMA

Nie ma co do tego już żadnych wątpliwości. Netflix oficjalnie straci seriale Marvel Cinematic Universe wraz z końcem lutego i to nie tylko w Polsce. Gdzie Marvel przeniesie produkcje takie jak "Daredevil", "Punisher" i "The Defenders"? Decyzji jeszcze nie podjęto, ale opcji jest kilka. Pytanie, co z tym fantem zrobią fani, również pozostaje otwarte.

REKLAMA

Ta informacja spadła na wszystkich użytkowników największego serwisu jak grom z jasnego nieba. Nagle i bez ostrzeżenia wyszło na jaw, że Netflix straci dostępne tam od lat seriale Marvela. Część osób niby zdawała sobie sprawę z faktu, że te produkcje pomimo oznaczenia jako Netflix Originals znajdowały się na platformie w ramach czasowej licencji. Wiedzieliśmy też o niechęci do całej umowy byłego szefa Disneya, który uważał decyzję o sprzedaniu praw do bohaterów takich jak Daredevil i Punisher za "danie broni nuklearnej krajom Trzeciego Świata".

Natomiast to i tak wielki cios wymierzony w Netfliksa i wszystkich jego użytkowników. W dodatku usunięcie hitowych produkcji jest już czymś nieodwołalnym. Informację potwierdził branżowy portal Variety, który nie zwykł mylić się w takich sprawach. Nie ma tu mowy o pomyłce. "Daredevil", "Jessica Jones", "The Defenders", "Iron Fist" i "Luke Cage" znikną z Netflix Polska, gdy dobiegnie północ 28 lutego. Co więcej, od marca wyżej wymienione seriale będą de facto bezdomne.

Seriale Marvela znikają z Netflix Polska

Disney podobno nie podjął decyzji, gdzie trafią "Daredevil" i reszta. W grę wchodzą Hulu i Disney+.

Teoretycznie możliwa jest też kolejna sprzedaż licencji któremuś zewnętrznemu podmiotowi, ale ta opcja wydaje się mocno niewiarygodna. Disney kilka lat temu postanowił zainwestować we własną usługę VOD i choć kosztowało ich to mnóstwo pieniędzy płynących z licencji, to teraz nikt tam nie myśli o zmianie strategii. Dylemat związany z Hulu i Disney+ wydaje się zdecydowanie bardziej skomplikowany. Z punktu widzenia marketingu dobrze wygląda, jeśli wszystkie aktorskie produkcje Marvel Cinematic Universe mają jeden wspólny dom.

W innym wypadku rodzi to chaos i negatywną reakcję fanów. Rychłe pojawienie się filmów Sony Pictures ze Spider-Manem na HBO Max stanowi wyraźną plamę na reputacji Disney+. Przerzucenie seriali dostępnych wcześniej na Netfliksie na Hulu grozi podobnie negatywnymi skutkami. Z drugiej strony, Disney+ reklamuje się jako platforma przyjazna rodzinom i bezpieczna dla dzieci. Dosyć brutalne seriale takie jak "Daredevil", "Jessica Jones" czy przede wszystkim "Punisher" trochę nie mają tam racji bytu. Stąd pewnie wynika wahanie Disneya.

Co teraz zrobi Netflix i jak zareagują jego użytkownicy?

REKLAMA

Można odnieść wrażenie, że Netflix w pierwszym momencie postawił na strategię przeczekania problemu. Nie pojawił się żaden wyprzedzający komunikat, nie ma też prób przekonywania widzów do swojego punktu widzenia. Wszyscy tam musieli wiedzieć, że utrata seriali Marvela spotka się z gorącym odzewem widzów. Nie ma znaczenia, że nowe sezony tych produkcji nie powstawały od 2019 roku i dzisiaj nie stanowią już równie wielkie haczyku na nowych subskrybentów. Liczy się tylko to, z jak silną marką mamy do czynienia i z jak dobrymi wspomnieniami wiązały się serie należące do Marvel Cinematic Universe.

W komentarzach użytkowników widać wyraźnie gniew i rozgoryczenie, ale gróźb bojkotu czy opuszczenia platformy jest stosunkowo niewiele. Subskrybenci Netfliksa są już trochę przyzwyczajeni do ciągłego narzekania na platformę, ale mimo to pozostają jej wierni. Netflix nie ma się więc co przesadnie obawiać odpływu odbiorców po 28 lutego. Seriale Marvela to mocna karta w talii każdego serwisu streamingowego, ale platforma posiada takich już kilkadziesiąt. Część wydaje się co prawda pochodzić z zestawu o niższej jakości, ale i tak od lat wystarczają do spokojnego ogrywania przeciwników. "Daredevil" i "The Defenders" nie zmienią tego, bez względu na to, czy trafią na Hulu czy do Disney+.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA