REKLAMA

Netflix kontra zakaz aborcji. Firma rozważa wycofanie produkcji „Stranger Things” i „Ozark” ze stanu Georgia

Stan Georgia to jedna z najpopularniejszych lokacji, gdzie Hollywood kręci swoje filmy i seriale. W obrębie stanu działa też Netflix, ale wkrótce może się to zmienić. Wszystko przez planowane właśnie prawo dotyczące zakazu aborcji. Możliwe, że następne sezony „Stranger Things” i „Ozark” będą wyglądać zupełnie inaczej.

netflix prawo aborcyjne
REKLAMA

Netflix to firma tak potężna, że z jej zdaniem muszą się liczyć nawet pojedyncze stany i państwa. Żyjemy w świecie, gdzie jedna korporacja ma czasem większe dochody i możliwości nacisków niż cały aparat państwowy. Być może dlatego platforma VOD jako jedyna w całym Hollywood zdecydowała zabrać głos w sprawie planowanego zaostrzeniu prawa aborcyjnego w amerykańskim stanie Georgia.

REKLAMA

Filmowa fabryka snów od dawna wykorzystuje Georgię jako jedną ze swoich najważniejszych baz produkcyjnych. Wszystko ze względu na wysokie ulgi podatkowe dla filmowców, a także piękne krajobrazy, które sprawdzały się choćby w serialach „Stranger Things” czy „The Walking Dead”. Wszystko może się jednak zmienić z powodu planowanego zaostrzenia prawa aborcyjnego w tym stanie. Należący do partii republikańskiej gubernator Georgii podpisał 7 maja prawo, według którego zakazuje się aborcji po tym, gdy możliwe jest wykrycie bicia serca dziecka przez lekarza, czyli około szóstego tygodnia ciąży. Wyjątkiem będzie ciąża wynikająca z gwałtu i kazirodztwa. Przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2020 roku.

Część środowisk i aktorów wezwała do bojkotu Georgii i wycofaniu stamtąd inwestycji branży filmowej.

Swoją niechęć do kręcenia w tym leżącym na południowym-wschodzie USA terytorium wyrazili m.in. Jason Bateman grający w „Ozark” oraz Alyssa Milano znana z „Insatiable”. Część zapowiedziała też finansowe wsparcie dla organizacji sprzeciwiających się restrykcyjnym przepisom. Przedstawiciele wielkich wytwórni, takich jak Disney i Warner Bros. zachowali jednak milczenie, nie chcąc alienować jakiejkolwiek części swojej widowni.

netflix prawo aborcyjne class="wp-image-288710"

Jak podaje New York Times, jedyną większą firmą, która wyraziła swoje niezadowolenie z planów gubernatora Georgii jest Netflix. Ted Sarandos zapowiedział, że w razie wprowadzenia nowego prawa aborcyjnego serwis będzie musiał przemyśleć dalsze inwestycje w tym stanie. Netflix wesprze też swoimi środkami sądową walkę, która rozpocznie się wkrótce w tej sprawie:

REKLAMA

Do tej pory Sąd Najwyższy USA uznawał, że tego typu przepisy w innych stanach są niezgodne z konstytucją. W tym roku osiem najbardziej konserwatywnych stanów Ameryki rozpoczęło ofensywę prawną mającą na celu obalenie precedensu Roe vs Wade z 1973 roku. Czy groźba zakręcenia opłacalnego dla Georgii kurka z pieniędzmi płynącymi z Hollywood wpłynie na zmianę początkowej decyzji przedstawicieli stanu? Dowiemy się w kolejnych miesiącach.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-02T14:06:45+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T12:36:39+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T18:51:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T15:27:49+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T13:05:35+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T11:57:44+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T08:30:18+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T20:14:11+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T18:18:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T17:17:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T16:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T15:36:25+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T15:07:50+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T13:57:52+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T13:42:54+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T11:57:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T11:11:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T09:23:11+02:00
Aktualizacja: 2025-06-29T14:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-29T13:46:55+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA