„Bridgertonowie” to taka „Plotkara”, tylko XIX-wieczna. Widzieliśmy nowy serial Netfliksa
Królewski przepych, bale do białego rana, romanse, intrygi i... plotki. A nawet bardzo dużo plotek. Od dziś na Netfliksie można zobaczyć serial „Bridgertonowie”, inspirowany powieściami Julii Quinn.
OCENA
Julia Quinn to jedna z najpoczytniejszych amerykańskich pisarek i autorka romansów historycznych. To właśnie jej powieści zainspirowały twórców serialu „Bridgertonowie” (za produkcję odpowiada studio Shondy Rhimes, scenarzystki i producentki „Chirurgów”, czyli Shondaland, a showrunnerem jest autor „Skandalu”, Chris Van Dusen), który w Boże Narodzenie trafił do biblioteki serwisu Netflix.
Jeśli kręcą was pełne przepychu bale i zjawiskowe, połyskujące od diamentów kreacje w bajkowym klimacie, a każdy dzień zaczynacie od porcji plotek na Pudelku, to „Bridgertonowie” są właśnie dla was.
„Bridgertonowie”: o czym jest ten serial?
Główną bohaterką nowego serialu Netfliksa jest Daphne Bridgerton (Phoebe Dynevor) młodziutka panna na wydaniu z dobrego, brytyjskiego domu. Kiedy dziewczyna osiąga odpowiedni wiek i poziom przygotowania do bywania na salonach, w szranki o jej rękę staje grono kawalerów.
Nad swatką czuwa jej matka oraz starszy brat Anthony (Jonathan Bailey), którzy pilnują, by Daphne dokonała właściwego wyboru. Dziewczyna pragnie takiego małżeństwa, jakie mieli jej rodzice: czyli z miłości, a nie tylko z rozsądku i przez wzgląd na towarzysko-ekonomiczne zależności.
Sprawy komplikują się, gdy wybredny Anthony odrzuca kolejnych kandydatów na męża siostry, a wokół dziewczyny narastają plotki wypuszczane przez tajemniczą Lady Whistledown (jej głosu użycza Julie Andrews), autorkę anonimowego biuletynu, po który chętnie sięgają żądne towarzyskich sensacji elity.
To właśnie wtedy z odsieczą przychodzi nieco zbuntowany i uchodzący za łamiącego damskie serca rozpustnika Simon Basset, książę Hastings (Regé-Jean Page). Przez pewien czas Daphne i Simon udają parę, by ograniczyć rozsiewane przez Whistledown plotki i uśpić czujność dążących do swatania swoich dzieci matek oraz ciotek.
Kiedy na froncie pojawia się książę Fryderyk, który okazuje widoczne zainteresowanie Daphne, para musi w końcu zaprzestać swojej gry i stawić czoła matrymonialnym wyzwaniom. Problem w tym, że udawana miłość między Daphne a Simonem, przestaje być jedynie niewinną gierką...
XOXO Lady Whistledown
Choć czas akcji „Bridgertonów” nie jest ściśle określony, to na podstawie strojów, zwyczajów i panującej na brytyjskim dworze królowej Charlotty (Golda Rosheuvel), można wywnioskować, że fabuła obejmuje przełom XVIII i XIX wieku.
To z kolei znakomita okazja do wykazania się dla charakteryzatorów (te bujne fryzury, loczki, koki i warkocze!), scenografów (złote ornamenty błyszczą niemal w każdym kadrze) i kostiumografów: huczne bale są w „Bridgertonach” na porządku dziennym, a przewijające się na nich kreacje momentami tak zdobne, że aż karykaturalne — w końcu która szanująca się dama pojawiłaby się na królewskim balu drugi raz w tej samej sukni..?
Rozmach tej produkcji Netfliksa, a także motyw trzęsących elitami plotek sprawiają, że nietrudno o skojarzenie z innym przebojowym serialem, czyli „Plotkarą”: i to do tego stopnia, że gdy Julia Andrews odczytuje poza kadrem kolejne doniesienia o dworskich sensacjach i kompromitacjach, odruchowo czekamy na słynne pozdrowienia, jakie kierowała do swoich czytelników tytułowa plotkara, czyli „XOXO Gossip Girl”.
Stroje i obyczaje mogą się zmieniać, ale ludzkie sentymenty są wciąż te same
To, co najbardziej ujmuje w „Bridgertonach”, to kontrast między tak dalekim od obecnych estetycznych standardów przepychem, a jednocześnie tak bliskim współczesnemu odbiorcy dylematom bohaterów. Tęsknota za prawdziwą miłością, troska o przyszłość, różnice ekonomiczne, czy wreszcie zawiła siatka międzyludzkich relacji: to wyzwania, z którymi w mniejszym, bądź większym stopniu mierzy się każdy z nas.
„Bridgertonowie” to również serial o głęboko feministycznym przekazie (momentami niestety nieco topornie akcentowanym przez bohaterki, a zwłaszcza młodszą siostrę Daphne — Eloise, w którą wciela się Claudia Jessie): mimo patriarchalnej kultury minionych wieków, to kobiety sprawują realną władzę, a ich broń może być równie skuteczna, co sztylet wbity podczas męskiego pojedynku — nawet jeśli jest to z pozoru niewinna plotka.
Serial „Bridgertonowie” od dziś obejrzycie w serwisie Netflix.
* Zdjęcie główne: Netflix/mat.pras.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.