Selena Gomez krytykowana. W głośnym filmie "zapomniała" o nazwisku dawczyni nerki
Wraz z premierą filmu dokumentalnego "Selena Gomez: Nic o mnie beze mnie" powrócił temat przeszczepu nerki młodej aktorki i gwiazdy muzyki pop. Artystka ponoć skonfliktowała się ze swoją dawczynią kilka lat temu, a w nowym dokumencie w ogóle o niej nie wspomniała. Internauci zastanawiają się, dlaczego gwiazda zlekceważyła dawną przyjaciółkę, która dosłownie oddała jej kawałek siebie - tymczasem w sieci doszło do dziwacznej interakcji obu stron.
Na Apple TV+ pojawił się już naprawdę udany i poruszający dokument pt. "Selena Gomez: Nic o mnie beze mnie", czyli opowieść o trudach walki z chorobą i cieniach sławy jednej z najpopularniejszych popowych wokalistek świata. Śledzimy w nim ostatnie lata życia artystki: kryzysy zdrowia fizycznego i psychicznego, trasy koncertowe, odwołanie "Revital", przerwę w koncertowaniu, charytatywną wyprawę do Kenii, pandemię, wizytę w Białym Domu i program nauczania o zdrowiu psychicznym w szkołach podstawowych. Widzimy, jak kolejne wydarzenia wpływały na Gomez - poznajemy szczegóły jej załamania i diagnozy choroby dwubiegunowej.
Fani Gomez niewątpliwie pamiętają również o innej chorobie tej niewątpliwie utalentowanej artystki - mowa o toczniu rumieniowatym, który spowodował spustoszenie w jej organizmie. Jego efektami są leukopenia, permanentne zmęczenie, bóle głowy i stawów, obrzęk twarzy, wahania wagi. Może być też przyczyną problemów natury psychicznej, w tym napadów lęku i paniki - oraz depresji, z którą gwiazda zmaga się od wielu lat.
Po diagnozie aktorka poddała się serii zabiegów i chemioterapii, a później przeszczepowi nerki. Już do końca życia będzie musiała przyjmować leki, które mają zapobiec odrzuceniu organu - jednocześnie walka z chorobą autoimmunologiczną wciąż trwa, bo nieuleczalny toczeń może zaatakować inny organ.
Nikt z najbliższych Seleny nie mógł zostać jej dawcą. Wreszcie padło na przyjaciółkę, inną młodą aktorkę - Francię Raisę, którą zna od 2007 roku.
Niewdzięczna Selena Gomez? To nie takie proste
"Nie pasuję do grupek tych fajnych dziewczyn-celebrytek. Moją jedyną prawdziwą przyjaciółką w branży jest Taylor Swift, więc często czuję, że odstaję od tego wszystkiego" - to właśnie te słowa Gomez wywołały w sieci burzę. W komentarzu pod cytującym je postem pojawił się komentarz Raisy - "Interesujące". Łącząc to z faktem, że Selena nawet słowem nie wspomniała o dawczyni w swoim filmie, fani zaczęli węszyć nowy konflikt i zastanawiać się, skąd ta niewdzięczność. Choć artystki jeszcze kilka miesięcy temu dodawały do sieci wspólne TikToki, teraz Rasa przestała obserwować przyjaciółkę na Instagramie. Niektórym przypomniały się doniesienia z 2019 roku, wedle których doszło między nimi do kłótni i zerwania kontaktów. Raisa miała stać się bardzo kontrolująca i nieustannie przypominać przyjaciółce, jak wiele jest jej winna.
Pod analizującym sytuację TikTokiem, Gomez napisała wymowne:
Niektórzy zauważają, że wypowiedź Seleny odnosiła się jedynie do branży muzycznej, a nie całego show-biznesu. Z kolei inni podkreślają, że wokalistka w ostatnim czasie zdaje się konsekwentnie unikać wymieniania nazwiska swojej dawczyni, choć przecież w przeszłości wielokrotnie jej dziękowała (publicznie i prywatnie), publikowała wspólne zdjęcia i wspominała przy wielu okazjach. Tak czy inaczej, dziwne zachowanie Gomez i brak wyjaśnień najwyraźniej nieco zrujnował dobre wrażenie po premierze wspomnianego filmu, co można wywnioskować z wielu komentarzy w social mediach. Faktem jest, że piosenkarka przeszła sporo, a zarzucanie jej niewdzięczności na tym etapie jest pozbawione sensu - tym bardziej, że kulisy sprawy pozostają nieznane.
Film "Selena Gomez: Nic o mnie beze mnie" obejrzycie na Apple TV+.