Kiedy kilka dni temu informowaliśmy, że Disney przygotowuje się do wznowienia kultowej serii Piraci z Karaibów, zastanawialiśmy się, co to może oznaczać dla Johnny’ego Deppa. Odpowiedź przyszła szybciej, niż się tego spodziewaliśmy. Aktor najprawdopodobniej pożegna się ze swoją rolą.

Taką informację potwierdził Stuart Beattie, scenarzysta pierwszej części przygód Jacka Sparrowa. W rozmowie z Daily Mail, zapytany o prawdopodobne wykluczenie Deppa z udziału w szóstej części Piratów, odpowiedział:
Po czym dodał:
Beattie, stwierdził, że Johnny Depp powinien być dumny z tego, co osiągnął, grając najsławniejszego pirata w popkulturze.
Szczególnie że to właśnie ta rola wywindowała aktora do poziomu mega gwiazdy Hollywood. Wcześniej środowisko postrzegało go bardziej jako niezależnego, odrobinę dziwnego aktora, który gra w równie zagadkowych produkcjach Tima Burtona. Jednak to dopiero rola w Piratach z Karaibów przyniosła Deppowi nieoczekiwaną nominację do Oscara.
Dziennikarz zapytał również Beattiego o opinię na temat ewentualnego zatrudnienia Rhetta Reese’a i Paula Wernicka do napisania scenariusza filmu Piraci z Karaibów 6. Scenarzysta pierwszej odsłony Piratów odniósł się z entuzjazmem do takiej możliwości:
Jednocześnie Beattie zadeklarował, że jeśli zostanie poproszony przez Disneya o powrót na plan Piratów, to z wielką chęcią to uczyni. Chociaż, jak stwierdził po chwili, nie będzie zły, jeśli tak się nie zdarzy. Podkreślał także kilkakrotnie w rozmowie, że jest naprawdę dumny z tego, co udało się stworzyć mu i całej ekipie pracującej przy pierwszych częściach hitowej serii.