Mogli olać, a pomogą. Friz i Tribbs odpowiedzieli tiktokerce od "plaży w Stegnie"
Z pewnością spora część z was kojarzy wiralowe nagranie autorstwa niejakiej Sarusi55. Jej "Jestem w Stegnie na plaży" stało się jednym z absolutnie nieoczekiwanych hitów lata i rozpoczęło internetowy trend. Zainspirowani tym materiałem Friz i Tribbs nagrali swoje numery, na co Sarusia55 (czyli Iwona Gosia Dziedzic) zareagowała... prośbą o uznanie jej praw autorskich. Obaj twórcy odpowiedzieli.
Film "Jestem w Stegnie na plaży", który nagrała Iwona Gosia Dziedzic, dotarł do milionów odbiorców, spopularyzował nadmorską wioskę i zapoczątkował nowy trend. Internauci masowo podawali wideo dalej, powtarzali teksty autorki lub nagrywali swoje własne filmy z podłożonym głosem. Proszona o autografy Sarusia55 nagrała nawet krótką piosenkę, która opowiada o jej wakacjach. Teraz do historii przejdzie też sposób, w jaki autorka TikToka upomniała się o prawa autorskie.
Inspirację z wakacyjnego wirala zaczerpnęli m.in. Friz i Przemek Pro - w numerze "Vanilla" będziemy mogli usłyszeć śpiewane ochoczo przez fanów "poznałem cię na plaży w Stegnie, w Stegnie na plaży znowu jestem". Ten fragment został udostępniony kilka dni przed premierą całego kawałka i klipu. Co ciekawe, twórca popularnej Ekipy początkowo nie był pewny, czy uwzględnić tę miejscowość w ostatecznej wersji tekstu swojego utworu.
Jestem w Stegnie na plaży zainspirowało takich twórców jak Friz i Tribbs. Sarusia55 dopomniała się o swoje.
Umówił się jednak ze swoimi fanami, że jeśli na TikToku pojawi się przynajmniej 10 tys. filmików z tym fragmentem, Stegna zostanie w piosence. Tak też się stało. Z kolei Tribbs, DJ i producent muzyczny, za namową internautów stworzył remiks autorskiej piosenki Sarusi55. Wkrótce potem pani Dziedzic opublikowała nagranie, w którym zwraca się do obu twórców z prośbą o uznanie jej praw autorskich. Materiał szybko zniknął z sieci, ale i tak doczekał się odpowiedzi.
Chciałabym mieć korzyści z tej piosenki, jeśli można. Na konto w Paypal, które mam. Będę bardzo wdzięczna. Zapraszam panów Friz i Tribbs o to, żeby uznali moje prawa autorskie, bardzo proszę, ponieważ są to moje prawa autorskie
- powiedziała w usuniętym wideo Iwona Gosia Dziedzic.
Friz i Tribbs odpowiadają tiktokerce.
Wiemy już, że żaden z wywołanych do tablicy panów nie zamierza zignorować tego apelu. Nie mamy pewności, co dokładnie planuje Friz, ale na pewno chce skontaktować się Iwoną Dziedzic. Myślę, że spokojnie możemy założyć wyjaśnienie kwestii prawnych i - być może - jakąś akcję, która wesprze tiktokerkę. Biorąc pod uwagę kwestie wizerunkowe i oczekiwania fanów, taki kontakt musi zakończyć się w sposób dla niej satysfakcjonujący. Nie twierdzę oczywiście, że Friz sam z siebie najchętniej machnąłby na prośbę Sarusi55 ręką, faktem jest jednak, że zlekceważenie jej pociągnęłoby za sobą ogrom krytyki.
Inna sprawa, że Iwona Dziedzic szybko wycofała się ze swoich słów w kontekście Friza. Z jej ust padły słowa: "Bardzo przepraszam pana Friza, po prostu się pomyliłam, to jest nieszczęśliwa pomyłka. Pan Friz nic złego nie zrobił, przepraszam bardzo", na które Wiśniewski ponownie zareagował. Najwyraźniej nadal nie zdobył bowiem do niej należytego kontaktu.
Póki co bardziej konkretny w deklaracjach okazał się Tribbs, który wyszedł z interesującą inicjatywą. Twórca remiksu piosenki o Stegnie zaproponował na TikToku, że oficjalnie wyda ten utwór i przekaże dochód z jego sprzedaży Sarusi55.
Z jednej strony możemy mówić o pewnym zaskoczeniu: fajnie, że popularni twórcy zareagowali w ten bardziej ludzki sposób (co niby powinno być oczywiste, a jednak wcale nie jest). Wydaje się jednak, że po prostu zbyt wielu internautów stanęło po stronie pani Dziedzic, by to mogło skończyć się inaczej. Co wcale nie oznacza, że intencje twórców były niecne, o czym w interesujący sposób mówi sam Tribbs:
Muszę wam przyznać szczerze, że jest mi ogólnie dosyć przykro, bo myślałem, że robiąc ten remiks, robię miły gest i to będzie taka miła niespodzianka dla pani Gosi i bardzo się ucieszy, jak zobaczy taki pełny utwór - z produkcją, nastrojonymi wokalami i tak dalej. Nigdy nie negowałem autorstwa pani Gosi do tego remiksu, ani nie czerpałem żadnych korzyści finansowych. To była tylko dla mnie taka śmieszna akcja, która nabrała dziwnego echa. Chciałem wam powiedzieć z tego miejsca, że jeśli wyjdzie pełny utwór, to tylko za zgodą pani Gosi. Wcześniej mówiłem, że podzielimy się po równo, ale wiecie co, pomyślałem, że oddam pełnię zarobku z tego utworu dla pani Gosi, która jest osobą w potrzebie i przynosi nam uśmiech na TikToku codziennie
- powiedział Tribbs.
Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.