REKLAMA

Jeśli macie wybrać jeden film z TOP 10 Prime Video, niech to będzie ten. Ależ to klepie

Jason Statham ma wzięcie wśród subskrybentów Prime Video, ale spośród wszystkich tych intensywnych, pełnych akcji tytułów najbardziej godnym uwagi jest - w mojej opinii - "Jeden gniewny człowiek" Guya Ritchiego. Jeśli macie zatem wybrać tylko jeden film z tym twardzielem na wieczór, niech to będzie właśnie ten. Dlaczego? Już tłumaczę.

prime video co obejrzeć jeden gniewny człowiek jason statham amazon opinia
REKLAMA

Brutalne kino zemsty w wykonaniu Guya Ritchiego z Jasonem Stathamem w roli głównej? Dla mnie brzmi jak coś, co bierze się w ciemno. A potem z radością się do tego wraca, taka to frajda. Tym bardziej boli mnie fakt, że "Jeden gniewny człowiek" to jeden z mniej popularnych i cenionych obrazów w portfolio Ritchiego. Jasne, brytyjski filmowiec z tym swoim charakterystycznym stylem dał nam kilka lepszych produkcji, ale warto pamiętać, że omawiany tytuł to prawdziwy unikat. Ritchie nie sięga tu po najczęściej kojarzone z nim zabiegi, nie mruga okiem - to poważna, gęsta, mięsista rozrywka, która zadowoli wielbicieli thrillerów akcji. Gwarantuję.

W tej produkcji z 2021 r. pewna zajmująca się transportowaniem cennych ładunków firma popada w coraz większe tarapaty. W ciągu ostatnich miesięcy kilka jej konwojów zostało napadniętych i ograbionych, a eskortujących je ochroniarzy wymordowano. W takich okolicznościach do firmy dołącza H, czyli - jakżeby inaczej - kompetentny, milczący twardziel z kwadratową szczęką o niejasnej przeszłości. Jego zadaniem jest podniesienie poziomu bezpieczeństwa konwojów i wyłapanie sprawców dotychczasowych skoków. Wkrótce okaże się jednak, że jego prawdziwym celem jest zemsta - motywacje H są bowiem bardzo osobiste.

REKLAMA

Jeden gniewny człowiek - opinia o filmie. Warto go obejrzeć w Amazon Prime Video

Wyjątkowo surowy, powściągliwy Ritchie wciąż wie, co robi - i zręcznie łączy kino pulpowe z prawdziwym, przekonującym dramatem. Znany ze swojego unikalnego stylu narracyjnego, w tej adaptacji francuskiego thrillera "Le Convoyeur" zaprezentował bardziej stonowane, mroczne podejście, które kontrastuje z jego wcześniejszymi, bardziej rozrywkowymi produkcjami. Rzecz jasna z powodzeniem wykorzystał swoje doświadczenie w budowaniu dramaturgii, co uczyniło film nie tylko intensywnie wciągającym, ale również estetycznie wyrafinowanym, choć chłodnym. Zdolność do płynnego przeplatania retrospekcji z główną linią fabularną wraz z przemyślanym scenariuszem i szkicem postaci, którym nie brakuje psychologicznej głębi (ale za to poczciwości - owszem), przyniosły fenomenalny efekt.

Jeden gniewny człowiek

Ritchie potrafi nie tylko bawić widzów, ale także dostarczać im pełnokrwistych, emocjonalnych doświadczeń filmowych. To zabawne, że najbardziej zapadające w pamięć sceny są kręcone dość zwyczajnie, często w jednym ujęciu - kamera przesuwa się od postaci do postaci, gdy te poruszają się gdzieś w przestrzeni i rozmawiają. Zabawnie jest oglądać, jak ten "maksymalista" tak się ogranicza, pielęgnując prostotę - z wyjątkiem sekwencji, podczas których musi odpalić wyższe obroty, pokazać jak najwięcej, być wszędzie naraz. Co, rzecz jasna, doskonale mu wychodzi. A intryga? Jest bardzo precyzyjna, pełna pomniejszych tajemnic, niejasności, niedomówień - z każdym kwadransem coraz bardziej ciekawi, trzyma w napięciu, sprawia, że żądamy odpowiedzi. 

Mocne, szorstkie kino, które zapada w pamięć.

  • Tytuł filmu: Jeden gniewny człowiek
  • Rok produkcji: 2021
  • Czas trwania: 1 godz. 59 min
  • Reżyser: Guy Ritchie
  • Aktorzy: Jason Statham, Scott Eastwood, Josh Hartnett
  • Nasza ocena: 8
  • Ocena IMDB: 7,1/10
REKLAMA

Czytaj więcej o produkcjach gęstych od akcji:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA