Nauczyciel pokazał czwartoklasistom brutalny horror. I nie zatrzymał - nawet gdy krzyczeli
Jakie filmy oglądaliście na lekcjach? Ekranizacje lektur? Kino historyczne? "Stowarzyszenie umarłych poetów"? W pewnej szkole w Miami nauczyciel puścił czwartoklasistom coś z zupełnie innej beczki: Kubusia Puchatka. Ale nie tego Puchatka, co zajada się miodkiem i mówi o przyjaźni, tylko tego zdeformowanego, co morduje roznegliżowane kobiety.
"Puchatek: Krew i miód" to nie jest adaptacja Alana Aleksandra Milne'a. Ten film mógł powstać dzięki temu, że tytułowy, ukochany przez dzieci niedźwiadek trafił do domeny publicznej. Rhys Frake-Waterfield postanowił zrobić z niego i Prosiaczka przy okazji brutalnych morderców, którzy zdziczeli po opuszczeniu przez Krzysia. Teraz więc zabijają każdego, kto zapuści się w głąb Stumilowego Lasu. A to tam właśnie grupa przyjaciółek się wybiera.
Kubuś Puchatek w horrorowym wydaniu nie przypadł krytykom do gustu. "Krew i miód" zaliczany jest wręcz do najgorszych filmów wszech czasów portalu Rotten Tomatoes. Recenzenci zarzucali produkcji, że to pusty goresfest bez ładu i składu. Bo rzeczywiście Frake-Waterfielda interesuje jedynie przemoc i widzów nie oszczędza. Od samego początku atakuje ich festiwalem obrzydliwości.
O "Puchatku: Krwi i miodzie" więcej przeczytasz na Spider's Web:
Kubuś Puchatek powodem horroru w szkole
Film z pewnością nie jest odpowiedni dla dzieci, a mimo to według doniesień CBS News nauczyciel Akademii Innowacyjnej Edukacji (The Academy of Innovative Education) w Miami puścił go czwartoklasistom. Jak mówi portalowi Michelle Diaz, m.in. jej bliźniacy mieli więc okazję obejrzeć 20-30 min "Puchatka: Krwi i miodu". Produkcja została wybrana przez samych uczniów. Zatroskana matka uważa jednak, że ta decyzja nie należała do nich, a pedagog powinien sprawdzić wcześniej, co ma zamiar im puścić.
[Nauczyciel] nie zatrzymał filmu, nawet kiedy część dzieci krzyczała: wyłączcie to, nie chcemy tego
- mówi Michelle Diaz.
Dyrektorka Akademii Innowacyjnej Edukacji Vera Hirsh wydała wspomnianemu portalowi oświadczenie, w którym zapewnia, że wieści o incydencie dotarły do władz szkoły, które rozmawiały już z nauczycielem oraz podejmują odpowiednie działania, aby "zapewnić uczniom bezpieczeństwo i dobre samopoczucie".
Chociaż "Puchatek: Krew i miód" jest nieodpowiedni dla dzieci, to jednak wśród fanów horrorów cieszył się całkiem sporą popularnością. Przy budżecie rzędu 100 tys. dolarów zarobił na całym świecie jakieś 5 mln dolarów. Zdjęcia do sequela rozpoczęły się już jakiś czas temu.
O "Puchatki: Krwi i miodzie 2" przeczytasz na Spider's Web: Jeden z najgorszych filmów wszech czasów dostanie sequel. Na widzów czeka niespodzianka