REKLAMA

Quentin Tarantino wskazał komiks Marvela, który mógłby zekranizować

Quentin Tarantino zająłby się MCU? Nawet jeśli dygresyjny styl i poczucie humoru twórcy "Pulp Fiction" niezbyt pasuje do aktualnego kształtu superbohaterskiej franczyzy, wielu kinofili z pewnością chętnie by to zobaczyło. Słynny reżyser rozbudził ich wyobraźnię, zdradzając ostatnio, który komiks Marvela wziąłby na warsztat.

quentin tarantino marvel mcu filmy
REKLAMA

Dołącz do Disney+ z tego linku i zacznij oglądać głośne filmy i seriale.

REKLAMA

W przeciwieństwie do Martina Scorsesego, czy Francisa Forda Coppoli Quentin Tarantino nie hejtuje superbohaterskich produkcji. Co więcej regularnie rozbudza wyobraźnię fanów wypowiadając się na temat komiksów, które chciał/chciałby przenieść na ekran.

Podczas promocji swojej nowej książki "Cinema Speculation" Quentin Tarantino został zapytany przez prowadzącego Elvisa Mitchella właśnie o ewentualną adaptację komiksu Marvela. Jak podaje Variety, reżyser wskazał jeden tytuł, który chętnie wziąłby na warsztat - "Sgt. Fury and His Howling Commandos".

Quentin Tarantino zrobi film MCU?

Nic dziwnego, że "Sgt. Fury and His Howling Commandos" przemawia do wyobraźni Quentina Tarantino. To w końcu komiks wojenny, w którym tytułowy bohater przewodzi elitarną jednostką żołnierzy. Skojarzenia z "Bękartami wojny" są więc jak najbardziej uzasadnione. Do tego - warto zaznaczyć - w MCU Nicka Fury'ego gra stały współpracownik reżysera Samuel L. Jackson.

Howling Commandos pojawili się już w MCU. Mogliśmy ich bowiem zobaczyć w "Kapitanie Ameryce: Pierwszym starciu". Jednostka jest już więc widzom znana. Nie można wykluczyć, że w przyszłości Kevin Feige nie zechce zrobić o niej filmu.

REKLAMA
Kapitan Ameryka: Pierwsze starcie - MCU - Quentin Tarantino

Chociaż łącząc wszystkie kropki, wydaje się to projektem do zrealizowania, szansa, że Quentin Tarantino mógłby zrobić film o Howling Commandos jest bliska zeru. I to nie tylko dlatego, że sam zainteresowany nie chce być zatrudnionym przez Disneya wyrobnikiem. Reżyser planuje również emeryturę. Kolejny, 10. film ma być ostatnim w jego karierze. Jeszcze nie wiadomo o czym miałby opowiadać trudno sobie wyobrazić, żeby miał żegnać się z kinem adaptacją komiksu Marvela, a nie autorską produkcją.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA