Rosyjska propaganda w akcji: oferują 5 mln euro za "głowę Wałęsy" i straszą kolejnym rozbiorem
Lech Wałęsa nadepnął na odcisk rosyjskiej propagandzie. W wywiadzie dla francuskich mediów mówił według niej o ludobójstwie Rosjan. Prowadzący i eksperci z programu "60 minut" postanowili mu się odwdzięczyć, grożąc czwartym rozbiorem Polski.
Dołącz do Amazon Prime z tego linku, skorzystaj z promocji (30 dni za darmo) i kupuj taniej podczas pierwszego Amazon Prime Day w Polsce.
Polska chce odebrać przynależne jej tereny Ukrainy? Ogarnięty wojną kraj naszych sąsiadów ze wschodu zmieni się w polską kolonię? Czy w ten sposób wyleczymy się z "historycznych kompleksów"? Rosyjska propaganda ostrzega przed nami swoich obywateli i proponuje dość drastyczne rozwiązania, jak twierdzi, postępującej rusofobii. Mowa o czwartym rozbiorze i głowie byłego prezydenta Lecha Wałęsy.
Putinowska propaganda nie może przeboleć słów naszego byłego prezydenta. W niedawnym wywiadzie dla francuskich mediów Lech Wałęsa powiedział bowiem:
Rosyjska propaganda grozi nam czwartym rozbiorem Polski
Wypowiedź Lecha Wałęsy byłaby wodą na młyn każdego reżimu, dlatego w Rosji podniósł się kwik. Propagandowe media i pseudoeksperci zapiszczeli niczym ranione zwierzę. W "60 minutach" uznali, że nasz były prezydent "wystąpił z godną Hitlera inicjatywą" nawołując do ludobójstwa. Z tego powodu powinna go teraz spotkać kara. Jak usłyszeli widzowie, zasługuje on na osąd, a najlepiej jakby wystawić nagrodę za jego głowę w wysokości 5 mln dolarów lub euro. "Za 100 euro przywiozą tego łajdaka" - grzmiał jeden z gości programu.
Nie jest to jednak najgorsza rzecz, jaka według rosyjskiej propagandy powinna spotkać Polaków. Prowadząca "60 minut" Olga Skabeeva bardzo szybko wysnuła wniosek, że słowa Lecha Wałęsy mogą odbić się czkawką całemu narodowi.
Możliwe, że liczy on na kolejną Pokojową Nagrodę Nobla, tak samo jak kiedyś dali Obamie za zrujnowanie Libii. Dążenia Wałęsy, aby podzielić nasz kraj, w opinii wielu, jest demonstracją polskich historycznych kompleksów. Wszak Polskę podzielono w historii trzy razy. Wałęsa musi zrozumieć, że występując z takimi rusofobicznymi nawoływaniami, może doprowadzić do czwartego podziału
- stwierdziła Olga Skabeeva.
Rosyjska propaganda: Polska chce przejąć część Ukrainy.
Tak, na antenie rosyjskiej telewizji padła groźba czwartego rozbioru Polski. Wygląda bowiem na to, że tylko podział naszego kraju mógłby nas powstrzymać przed, jak stwierdził jeden z komentatorów, "połknięciem tych części Ukrainy, które historycznie były polskimi ziemiami" i zrobieniem z Zełenskiego "marionetki polskiego reżimu". Ej, zaraz. To w końcu leczymy się z "historycznych kompleksów", czy jesteśmy krwiożerczym państwem autorytarnym?
Rosyjska propaganda śpiewa w tym samym rytmie, co zwykle. W tamtejszych mediach mówiono już, że Putin zaatakował Ukrainę, aby wyzwolić jej mieszkańców spod faszystowskich rządów. Teraz nas porównuje się do nazistów, szykujących się do anschlussu. Ba, w programie napisano nawet alternatywną wersję historii, wedle której Polacy byli "sojusznikami Hitlera". Natomiast teraz pomagamy w realizacji planu zgniłego Zachodu.
Aż trudno skomentować ten stek bzdur, który wylał się z programu. Nie można jednak pozostawić tego bez odpowiedzi.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.