REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. TV /
  3. Dzieje się

Tak randkują seniorzy z TVP. Jest wesoło, rubasznie i flirciarsko

5. sezon "Sanatorium miłości" wystartował na antenie Telewizji Polskiej w Nowy Rok. Premiery odcinek pokazał, że w Polsce nie brakuje barwnych seniorów, którzy mają ochotę na miłość i nie wstydzą się o tym otwarcie mówić. Nowa edycja jawi się odważnie i flirciarsko.

02.01.2023
16:13
"Sanatorium miłości"
REKLAMA

TVP od dłuższego czasu stawia na programy o tematyce miłosnej z misją. "Rolnik szuka żony" wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Kolejni rolnicy znajdują się swoje drugie połówki ku uciesze fanów. Nieco inaczej prezentuje się "Sanatorium miłości", który 1 stycznia ruszył już z piątym sezonem. W tym programie par tworzy się znacznie mniej, chociaż po 1. odcinku nowego sezonu "Sanatorium miłości" widać, jak wiele seniorów ma apetyt na miłość i chce się zakochać.

REKLAMA

Nowy odcinek "Sanatorium miłości" jest rubaszny i wesoły.

W pierwszym odcinku poznaliśmy sześciu panów i sześć pań, którzy zgłosili się do randkowego show TVP. Wśród nich są wdowcy, wdowe, rozwodnicy czy single, którym po prostu życie ułożyło się w taki, a nie inny sposób. Trzeba przyznać, że w tej edycji TVP miało wyjątkowego nosa do uczestników, gdyż cała grupka jest naprawdę barwna. Jedni otwarcie mówią, że przyjechali do Buska-Zdroju po to, aby się zakochać. Inni chcą po prostu przeżyć fajną przygodę, bo jak mówią, wiek nie stanowi dla nich żadnej przeszkody. Jeszcze inni podkreślają, jak ważny jest dla nich seks i pocałunki.

Premierowy odcinek "Sanatorium miłości" ogląda się naprawdę bardzo dobrze. Twórcy zadbali o to, aby już na początku przygody w sanatorium w Busku-Zdroju bohaterowie programu nie nudzili się. W zadaniu, w którym uczestnicy i uczestniczki wzięli udział w speed dating z zamkniętymi oczami można było już wyczuć, którzy z nich mogą nadawać na tych samych falach. Na niedługo przed programem uczestnicy zostali przedstawieni w mediach społecznościowych. Część fanów burzyła się, że ich wizerunek nie ma nic wspólnego z seniorami, jakich widzimy na polskich ulicach. Złośliwcy twierdzili, że do programu wybrano chyba samych modeli i modelów, co jest kompletną bzdurą.

Owszem, w 5. sezonie "Sanatorium miłości" nie brakuje młodych ciałem i duchem seniorów, zadbanych i modnie ubranych, ale wszyscy są naprawdę bardzo różni, z bardzo różnymi i czasem smutnymi historiami. Żeby nie było tak słodko, nie obyło się bez cringe'owych żarcików panów, takich w stylu "wąsatów wujków", które głównie dotyczyły kobiecego ciała. Jednak faceci w wieku naszych ojców mają swoje powiedzonka i dziwne żarciki, które nie muszą się nam podobać. Przymykam na nie oko, bo to jednak kwestia pokoleniowa. Z kolei niektóre z pań, jak Iwona, wykazały się wyjątkową szczerością, mówiąc otwarcie, że lubią flirt i pocałunki. W Polsce sfera seksualna seniorów to jednak wciąż temat tabu, więc dobrze, że "Sanatorium miłości" w taki sposób ją przełamuje.

REKLAMA

Randkowanie na ekranie seniorów ciekawsze, niż trzydziestolatków

W tym programie dobre jest to, że mamy do czynienia z dojrzałymi ludźmi, którzy znają siebie, wiedzą co lubią, kawał życia już przeszli. Z perspektywy trzydziestokilkuletniej osoby ciekawie się ogląda ich randkowanie na ekranie. Ciekawiej, niż to, które pokazane jest w programach typu "Hotel Paradise" czy "Love Island". Mam wrażenie, że z "Sanatorium miłości" bije jakaś autentyczność i szczerość, mimo kilku niezręcznych momentów w 1. odcinku. Początek nowej edycji pokazuje, że zapowiada się naprawdę ciekawy i barwny sezon, w którym będzie iskrzyć między bohaterami.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA