REKLAMA

Nowy zbiór opowiadań w świecie Wiedźmina już jest. Wiemy, kiedy pojawi się e-book

Zupełnie nowa antologia osadzona fabularnie w uniwersum Wiedźmina trafiła już na sklepowe półki. E-book nie został udostępniony na premierę, ale dla posiadaczy czytników mamy dobrą wiadomość: Szpony i kły w wersji elektronicznej pojawią się lada moment.

Andrzej Sapkowski przedstawia: Szpony i kły. Kiedy pojawi się e-book?
REKLAMA
REKLAMA

Wydawnictwu udało się utrzymać w tajemnicy premierę nowej książki opowiadającej o Geralcie i jego druhach niemal do samej premiery. Zaledwie kilka dni po tym, jak do sieci trafiła okładka, fani Wiedźmina mogą już nabyć Szpony i kły. Niestety, jak na razie Supernowa zdecydowała się na dystrybucję wyłącznie w wersji papierowej.

Szpony i kły - co z e-bookiem pełnym opowiadań ze świata Wiedźmina?

Już w przypadku poprzedniej książki - składającej się na cykl opowieści o Geralcie - byłem niezadowolony z tego, że Supernowa traktuje po macoszemu entuzjastów e-booków. Sezon burz Andrzeja Sapkowskiego pojawił się z początku wyłącznie w wersji papierowej. Na ebooka czekaliśmy półtora miesiąca.

Myślałem, że przez kilka lat rynek wydawniczy się zmienił, a premiera obu wersji jednocześnie jest standardem. Niestety spotkało mnie rozczarowanie. Szponów i kłów nigdzie nie da się kupić w formie elektronicznej. Postanowiłem skontaktować się w tej sprawie z wydawnictwem. Udało mi się ustalić, czy i kiedy możemy się spodziewać e-booka.

Andrzej Sapkowski prezentuje: Szpony i kły - ebook zadebiutuje jeszcze w tym miesiącu.

Dokładna data premiery zbioru, który namaścił Andrzej Sapkowski, nie jest jeszcze znana. Z początku planowano publikację na koniec miesiąca - co zgrałoby się z Andrzejkami - ale Supernowa nie chciała tyle czekać. Elektroniczne wydanie Szponów i kłów ma wedle planu pojawić się w tygodniu pomiędzy 13 a 20 listopada.

Cieszy, że na e-booka z opowiadaniami fanów będziemy czekać nie dłużej niż dwa tygodnie, a nie - jak w przypadku ostatniej powieści pióra samego Sapkowskiego - półtora miesiąca. Będąc użytkownikiem czytnika, żałuję jednak, że nadal w przypadku niektórych tytułów muszę czekać na lekturę dłużej.

Po trosze jednak rozumiem polskie wydawnictwa, które borykają się z problemem piractwa.

Zanim ktoś samodzielnie zeskanuje papierową książkę i przemieli skany oprogramowaniem OCR, żeby wrzucić do sieci piracką wersję elektroniczną książki, może minąć kilka dni. Przez ten czas fani nie będą mieli innego wyboru, jak kupić książkę i darmowa piracka wersja nie będzie ich kusić.

W przypadku równoczesnego wydania wersji papierowej i e-booka (nawet jeśli zostałby zabezpieczony znakiem wodnym) nieautoryzowana kopia mogłaby trafić w kilka chwil po premierze. Tak się niestety często dzieje. Wiele osób mogłoby zdecydować się na pobranie pliku z sieci, zamiast kupić legalną kopię.

Niemniej żałuję, że nie mogę przeczytać książki w wybranej przez siebie formie już w dniu premiery - tym bardziej, że nowa książka markowana nazwiskiem Andrzeja Sapkowskiego wzbudziła niemałe kontrowersje, jeszcze zanim pojawiła się w sprzedaży.

Wiedźmin- Szpony i kły Andrzej Sapkowski class="wp-image-106711"

Andrzej Sapkowski prezentuje: Szpony i kły - co jest nie tak z okładką?

Zastrzeżenia wobec nowej książki Supernowej nie dotyczyły braku wydania elektronicznej, ani nawet treści, na którą składa się 11 opowiadań zainspirowanych twórczością Andrzeja Sapkowskiego. Problemem okazała się… sama okładka. Spotkała się to z ostrą reakcją zarówno odbiorców w mediach społecznościowych, jak i mojego redakcyjnego kolegi Szymona.

REKLAMA

Klarowna informacja, że to nie Andrzej Sapkowski jest autorem opowiadań, pojawiła się dopiero w opisie książki na drugiej okładce - chociaż nie jest w żaden sposób podkreślona. Po wrzawie trwającej w sieci od kilku dni, do fanów informacja o nowej książce dotarła. Supernowej udało się wokół publikacji zrobić sporo szumu.

Czy jednak treść autorstwa niewymienionych na okładce autorów jest warta tak dużej uwagi medialnej? Konrad Chwast już czyta Szpony i kły i niedługo opowie o swoich wrażeniach w recenzji, a ja cierpliwie poczekam na wydanie elektroniczne. Trzymam teraz kciuki, żeby Supernowa dotrzymała zadeklarowanego terminu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA