REKLAMA

Skradł show w "Johnie Wicku 4". W latach 90. byłby królem kina akcji, a Ty pewnie zapomniałeś, jak się nazywa

W sierpniu zeszłego roku Scott Adkins skradł serca widzów "Dziennej zmiany" na Netfliksie, a teraz błyszczy na ekranach kin jako przeciwnik Johna Wicka. Nie potrzeba lepszych dowodów, że ten aktor w kinie akcji kopie tyłki najlepiej w całym Hollywood. Gdyby dane mu było grać pod koniec XX wieku, to prawdopodobnie dziś byśmy porównywali go do największych bohaterów kina akcji.

john wick 4 scott adkins kino akcji co obejrzeć
REKLAMA

Tekst został zaktualizowany.

REKLAMA

Pamiętacie "Dzienną zmianę"? Może i nie był to najlepszy film Netfliksa, ale jeśli go widzieliście, zapewne prócz Jamie'ego Foxxa i Snoop Dogga zapamiętaliście z niego grającego Dirana Nazariana Scotta Adkinsa. Wyczyniał na ekranie niesamowite akrobacje. Teraz popisuje się swoimi zdolnościami w kinach. W "Johnie Wicku 4" wcielił się bowiem w przeciwnika głównego bohatera - Killa. Tak, to ten typ w fat suitcie, co kręci piruety i kopie Keanu Reevesa.

Gdyby Scott Adkins był trochę starszy, z pewnością okazałby się równie wielką gwiazdą, co Sylvester Stallone, Arnold Schwarzenegger czy Jean-Claude Van Damme. On przecież lubuje się w rolach oldschoolowych twardzieli, którzy nie dają sobie w kaszę dmuchać i potrafią nieźle skopać tyłki hordzie przeciwników. W końcu sztuki walki nie są mu obce. Ma doświadczenie na polu Judo, Taekwondo, Kickboxingu, Ninjutsu, Karate i... ech, długo by wymieniać. W każdym razie nie chcielibyście wdać się z nim w bójkę.

Przed "Johnem Wickiem 4" Hollywood nie do końca wiedziało, jak wykorzystać umiejętności i zainteresowania Scotta Adkinsa. Jego filmografia jest co prawda imponująca, bo znajduje się w niej "Doktor Strange", "X-Men Geneza: Wolverine" czy "Ultimatum Bourne'a", ale nawet jeśli widzieliście te tytuły, możecie go z nich nie kojarzyć. Fabryka snów nie dała mu szans, aby w pełni rozwinął skrzydła w tych produkcjach. Tak stało się nawet w "Niezniszczalnych 2".

Czytaj także:

Scott Adkins - dlaczego Hollywood go ignoruje?

Ok, w drugiej części serii mającej przywrócić dawny blask wyjadaczom kina akcji, Scott Adkins nie otrzymał najmniejszej roli. Wszyscy ci, którzy kojarzyli go jako Boykę z sequeli "Championa" musieli poczuć się jednak zawiedzeni, kiedy zobaczyli jego krótkie starcie z Jasonem Stathamem. Przecież to mógł być najlepszy pojedynek w tym filmie. Wypadł jednak średnio. Na pocieszenie w tym samym roku wyszedł "Uniwersalny żołnierz: Dzień odrodzenia", gdzie mógł się bardziej popisać swoimi umiejętnościami.

John Wick 4 - Scott Adkins

Scott Adkins utknął w obrębie filmów kierowanych od razu na VOD. To właśnie w tytułach pokroju "Pan "Wypadek"", "Komornik", "Ninja" czy "Krwawa zemsta" w pełni pokazuje, na co go stać. Oglądając te tytuły, aż wściekłość widza ogarnia, że Hollywood nie zaprosiło go jeszcze do rodziny "Szybkich i wściekłych", czy do walki u boku The Rocka w blockbusterach. A przecież wystarczyłoby spojrzeć, jak eksploatuje go Azja. W Chinach wielkim hitem okazał się bowiem chociażby "Wolf Warrior" z jego udziałem (nie mówiąc już o tym, że aktor mógł się też pokazać w "Ip Man 4").

Być może moje nadzieje spełzną na niczym, ale życzyłbym sobie, aby rola Scotta Adkinsa w nadchodzącym "John Wick 4" otworzyła wielkim wytwórniom oczy na jego osobę. Niech to będzie ten moment, w którym własnymi pięściami (i nogami też) wywalcza sobie bilet do pierwszej ligi hollywoodzkich gwiazd kina akcji. Wystarczająco się już napracował i nadszedł czas, aby spoglądał na nas z kinowych afiszy licznych blockbusterów.

Najlepsze role Scotta Adkinsa

Krwawa zemsta

Krwawa Zemsta - Scott Adkins

Jaki to jest dobry film. Jego akcja toczy się w pewnym brytyjskim barze, do którego niedługo po śmierci brata wchodzi bohater grany przez Scotta Adkinsa. Obecność Caina w pubie wzbudza konsternację jego stałych bywalców. I bardzo dobrze. Ta zacięta mina zwiastuje bowiem, że za chwilę zaczną się kłopoty, a my otrzymamy solidną dawkę adrenaliny.

Uniwersalny żołnierz: Dzień odrodzenia

Jean-Claude Van Damme jest idolem Scotta Adkinsa. Panowie nieraz spotykali się na planie, aby robić to, co wychodzi im najlepiej - kopać tyłki. Czasem grywali w jednej drużynie ("Niezniszczalni 2"), ale w "Uniwersalnym żołnierzu: Dniu odrodzenia" są przeciwnikami. Na ekranie bawią się w kotka i myszkę. Kto będzie wygranym, a kto przegranym? Rozwiązanie nieźle was zaskoczy.

Champion 4: Walka o honor

Czy to najlepsza odsłona "Championa"? Seria przeszła drobny tuning po pierwszej części i od czasu sequela Scott Adkins jest jej stałym elementem. To grany przez niego Boyka dźwiga ciężar franczyzy na swoich barach. Czwórka jest poświęcona właśnie jemu. Staje się on bohaterem tragicznym, przez co produkcja okazuje się bardziej refleksyjna od swoich poprzedników. Za główną atrakcję wciąż jednak robi widowiskowe mordobicie.

Pan "Wypadek"

Pan "Wypadek" - Scott Adkins

To zastanawiające, że Scott Adkins naparza się jak zły, a zawsze znajdzie się ktoś, kto chce z nim zadrzeć. Na szczęście, kiedy tak się dzieje, wiemy, że czeka nas mnóstwo napędzanych adrenaliną atrakcji. W "Pan "Wypadek"" aktor wciela się w tytułowego bohatera. Grany przez niego Mike Fallon jest płatnym mordercą, a na swoją ksywkę zasłużył, pozorując każde zlecenie na nieszczęśliwy wypadek. Kiedy ginie jego żona, postanawia zemścić się na jej zabójcach.

Potrójne zagrożenie

REKLAMA

W tej amerykańsko-chińsko-tajlandzkiej koprodukcji dzieje się naprawdę sporo. Scott Adkins gra tu terrorystę, którego grupa najemników chce odbić z więzienia. Na ich drodze staje jednak garstka wojowników, chroniących życia pewnej dziedziczki fortuny. Dochodzi do wielu starć na śmierć i życie, przez co widzowie mogą podziwiać oszałamiające sceny akcji i zachwycać się choreografią prezentowanych walk.

Tekst opublikowano oryginalnie w sierpniu 2022 r.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA