Sebastian Fabijański odchodzi z Instagrama po ostatnim skandalu – „To nie jest zabawa dla mnie”
Sebastian Fabijański pod koniec 2019 roku postanowił spróbować swoich sił w branży muzycznej i z tego powodu zaczął się aktywnie udzielać na portalu społecznościowym Instagram. W wyniku ostatnich wydarzeń stwierdził jednak, że ten aspekt działalności nie jest dla niego. I dlatego w specjalnym wideo pożegnał się z fanami.
Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o mediach, filmach i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres rozrywka.blog.
Nie ma większego sensu ukrywać faktu, że muzyczna odsłona kariery Sebastiana Fabijańskiego wzbudziła bardzo skrajne reakcje krytyków i doprowadziła do kilku kontrowersyjnych spięć za sprawą mediów społecznościowych. Powody takiego stanu rzeczy były różne. Wydany w zeszłym roku rapowy album zatytułowany „Prymityw” mógł się pochwalić choćby kilkoma niepokornymi w mniemaniu autora kawałkami, które spotkały się z niezbyt ciepłym odzewem i kpinami (również wśród członków naszej redakcji). Co bardzo zaangażowanemu w swoją twórczości Sebastianowi Fabijańskiemu bynajmniej nie przypadło do gustu.
Nowa ścieżka zawodowa doprowadziła aktora również do większej obecności w mediach społecznościowych – jak sam przyznaje, konto na Instagramie założył właśnie za namową wydawcy płyty – i to mimo wewnętrznemu sprzeciwowi wobec takiej formy działalności. Niedawny spór z jedną ze swoich fanek, której polecił spotkanie z dobrym trenerem personalnym, a także przypadki hejtu skierowane w stronę jego dziecka pokazały, że intuicja słusznie mu podpowiadała.
Dlatego Sebastian Fabijański ostatecznie stwierdził, że „to nie jest zabawa dla niego” i opuścił Instagram. Choć tak nie do końca.
Raper podziękował fanom śledzącym jego profil do tej pory za wszystkie ciepłe słowa i wszystkie wiadomości. Zaznaczył też, że samo konto nie zostanie zamknięte czy skasowane. Nadal będą tam pojawiać się nowe wiadomości związane z promocją jego muzyki, ale mają być w całości przygotowywane przez specjalnie do tego zatrudnione osoby i jedynie nadzorowane przez Fabijańskiego.
- Czytaj więcej: Jak wypadła debiutancka płyta Sebastiana Fabijańskiego? Oceniamy zawartość „Prymitywu”.
Przy okazji gwiazdor pokusił się też o wiadomość dla swoich antyfanów. Zapewnił ich, że nadal będzie tworzyć muzykę i nie przestanie być obecny w branży filmowej (według jego słów w 2021 roku możemy się spodziewać premiery trzech produkcji z nim w obsadzie). Co z kolei dziwne, sam filmik zamieszczony na Instagramie zakończył się słowną reklamą pewnej marki papierosa elektronicznego oraz znanego Smart TV, choć obie sprawy z całym tematem nie miały absolutnie nic wspólnego. Podobnie jak deklaracja nie zaszczepienia się poza kolejnością, co oczywiście było nawiązaniem do niedawnego skandalu związanego z Krystyną Jandą i całą branżą celebrycką.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.