Gwiazdy, aktorzy i dziennikarze z Polski od kilku dni gromadnie apelowali, by Sting odwołał swój koncert na gali rozdania nagród Wiktory 2022. Wszystkie te głosy najwyraźniej dotarły w jakiejś formie do popularnego brytyjskiego wokalisty, bo podjął on decyzję o rezygnacji z występu. Co to oznacza dla TVP?
Swój najbliższy koncert w Polsce znany na całym świecie Sting miał według pierwotnego planu zagrać w czwartek 31 marca. To właśnie na ten dzień zaplanowano rozdanie najnowszej edycji Wiktorów, czyli "telewizyjnych Oscarów" organizowanych przez TVP. Wieść o wsparciu Telewizji Polskiej przez Stinga wywołała spore kontrowersje, więc z publicznymi apelami ruszyli Mariusz Szczygieł i Maciej Orłoś.
Galę w rozmowach z mediami obsmarowali też ponadto Maciej Stuhr i Monika Olejnik. Firma Universal Music Polska nie pozostała ślepa na wszystkie te komentarze i zawoalowaną krytykę Stinga. Jak podaje portal Onet, jej przedstawiciele ogłosili więc zmianę planów gwiazdora. Sting nie wystąpi na rozdaniu nagród Wiktory 2022. Co dokładnie zostało podane jako powód zmiany poprzedniej decyzji?
Sting nie zagra w Polsce 31 marca. Wiktory 2022 obejdą się bez gwiazdora?
Sting nie wystąpi na gali rozdania Wiktorów 31 marca, wbrew wcześniejszym planom. Sting koncentruje się na wyczekiwanej przez fanów trasie koncertowej "My Songs", przełożonej z powodu pandemii, oraz premierze singla charytatywnego "Russians (Guitar/Cello Version)", z którego zysk netto wesprze organizację charytatywną Help Ukraine Center. Środki zostaną przekazane poprzez niemiecką fundację charytatywną Ernst Prost "People For Peace – Peace for People"
- napisano w oświadczeniu Universal Music Polska.
Ostatni raz Wiktory trafiły do rąk aktorów i twórców w 2014 roku. Teraz Akademia Telewizyjna zdecydowała o powrocie do niegdyś popularnego wyróżnienia. W kontekście licznych absurdów odbywających się na porządku dziennych w TVP wzbudziło to jednak spore kontrowersje. Na tyle wielkie, by ostatecznie odstraszyć Stinga. Nie wiadomo, czy publiczny nadawca w tak krótkim czasie znajdzie nową gwiazdę wieczoru, ani kto ewentualnie mógłby nią być. Trudno jednak uwierzyć, by ktoś o równie rozpoznawalnym nazwisku zdecydował się zastąpić Stinga.
*Zdjęcie główne pochodzi z serwisu YouTube.