Polski dziennikarz ostrzega Stinga przed występem w TVP. Orłoś: wątpię, czy to coś da
Już na koniec marca Wiktory mają powrócić w wielkiej chwale. Prestiż nadchodzącej gali legitymizuje swoją osobą sam Sting. Brytyjski artysta ma bowiem wystąpić podczas imprezy. Wzbudziło to niepokój jednego z fanów muzyka - Mariusza Szczygła.
Wiktory wracają z wielką pompą. Po siedmiu latach przerwy Akademia Telewizyjna postanowiła ponownie rozdać swoje prestiżowe nagrody i uhonorować osoby, które złotymi zgłoskami zapisały się w pamięci telewidzów. Uroczystą galę ma uświetnić występ Stinga. Nie wszystkim jednak w smak, że brytyjski muzyk miałby pojawić się na wydarzeniu organizowanym pod szyldem Telewizji Polskiej. Dlatego Mariusz Szczygieł postanowił go przed tym "przestrzec".
Uznany reportażysta zwrócił się w swoich mediach społecznościowych z apelem do Stinga. We wpisie ostrzega on muzyka przed firmowaniem swoją osobą standardowych działań TVP.
Wiktory 2022 - Mariusz Szczygieł przestrzega Stinga
Fani Stinga z pewnością ucieszyli się na wieść, że będą mogli zobaczyć artystę podczas występu pod koniec marca. Szczygieł ma jednak zupełnie inne odczucia. Według niego koncert podczas gali Wiktorów 2022 transmitowany przez TVP byłby "autoryzowaniem i uwiarygadnianiem" telewizji, która "nie ma nic wspólnego z demokratycznymi wolnymi mediami":
Na tym Szczygieł nie poprzestał. Chcąc wyraźnie nakreślić Stingowi sytuację, reportażysta zdecydował się odnieść do wojny w Ukrainie i zwrócić uwagę na kontakty rządu z proputinowskimi i skrajnie prawicowymi politykami na całym świecie. Wymienił wśród nich Marine Le Pen, Victora Orbana i Matteo Salviniego.
Autor podpisuje się pod swoimi słowami jako miłośnik artysty. Zaznacza też, że w swojej opinii nie jest odosobniony, bo zdanie to podzielają "tysiące polskich dziennikarzy i ludzi kultury".
Wiktory 2022 - Maciej Orłoś reaguje na wpis Mariusza Szczygła
Na dowód, że osób z takimi poglądami jest więcej, pod postem pojawił się komentarz Macieja Orłosia. Prezenter przez wiele lat związany był z Telewizją Polską. Jak sam mówił, odszedł ze stacji, bo nie chciał firmować telewizji, która manipuluje widzami i łamie zasady etyki dziennikarskiej. Reakcja na wpis Szczygła nie powinna więc nikogo dziwić.
Mariusz, bardzo dobrze, że to napisałeś! Dziwne to swoją drogą, że ktoś tak wydawałoby się świadomy wystąpi na gali TVP. Dziwne, że dam nie wie, że to słabe. Dziwne, że jego management go w to wmanewrował. Wątpię czy Twój list da jakiś skutek, ale i tak dobrze, że piszesz
- czytamy w zamieszczonym przez Orłosia komentarzu.
Orłoś zwrócił uwagę na ważną rzecz. Post Szczygła prawdopodobnie nic nie da i nie zmieni tego nawet tłumaczenie wpisu na angielski. Dlatego 31 marca na TVP1 zapewne zobaczymy występ Stinga podczas gali rozdania tegorocznych Wiktorów.