Sprawdzamy, jak prawnicy w garniturach radzą sobie bez Meghan Markle. Suits wraca z 8. sezonem
W garniturach wróciło właśnie z 8. sezonem w okrojonym składzie. Obsadę opuściła dwójka aktorów, która była w serialu od samego początku. Sprawdzamy, czy ich brak faktycznie jest odczuwalny, czy też może Suits jednak radzi sobie bez nich.
OCENA
Rozpoczęła się właśnie emisja 8. sezonu serialu o nowojorskich prawnikach. Jest to seria wyjątkowa dla W garniturach. Pierwszy raz od debiutu zmieniła się czołówka. Zmiana była konieczna, bo dwójka bohaterów opuściła na stałe serial. Mike i Rachel, będący serialową parą, zrezygnowali z pracy w kancelarii Specter Litt, bo aktorka wcielająca się w Rachel została księżniczką. Serio.
Suits bez Meghan Markle nie jest oczywiście zaskoczeniem. Aktorka zdradziła, że żegna się z rolą Rachel Zane, na długo przed emisją zakończenia poprzedniej serii. Scenarzyści mieli czas, by wymyślić sposób, by zarówno ona, jak i Mike Ross, w którego wcielał się przez Patrick J. Adams, zniknęli bez uciekania się do uśmiercania tych postaci.
Suits radzi sobie bez nich nad wyraz dobrze.
Nie mieliśmy nawet przeskoku czasowego, a serial rozpoczyna się dokładnie tam, gdzie skończyła się 7. seria - na weselu. Rachel i Mike, który był w dodatku jednym z dwójki głównych bohaterów, udali się w pogoni za swoimi marzeniami, ale pozostali pracownicy Specter Litt muszą radzić sobie z dramatycznymi wydarzeniami z poprzedniego sezonu.
Niewiele w końcu brakowało, by kancelaria została unicestwiona. Harveyowi, Louisowi i Donnie udało się uratować firmę, ale ceną było połączenie sił z… ojcem Rachel. Od razu było wiadomo, że doprowadzi to do brutalnych rozgrywek o władzę. W jednym budynku zderzą się ze sobą bardzo silne osobowości, a każdy z graczy ma swoje własne cele do zrealizowania.
Zane Specter Litt czy Specter Zane Litt?
Nie zdradzę, w jaki sposób bohaterowie rozwiążą problem z nazwaniem firmy powstałej w wyniku połączenia ich przedsiębiorstw. Dość jednak powiedzieć, że Harvey i Robert zaczynają się ze sobą bawić w kotka i myszkę już od samego początku. Które nazwisko będzie pierwsze, jest tylko jednym z punktów zapalnych, które trzeba będzie ugasić.
Znając temperament obu panów, spodziewałem się jednak, że zaczną je zamiast tego podlewać benzyną. I nie rozczarowałem się. Znają się, nawet na swój sposób lubią, ale obaj wiedzą, że chociaż stoją po tej samej stronie barykady, to na jej szczycie może stanąć tylko jeden z nich. Pytanie, który z nich wygra i czy ten drugi się z tym pogodzi, pozostaje otwarte.
Walka o rolę samca alfa to nie jedyny motyw w nowym sezonie W garniturach.
Wróciło wielu znanych bohaterów, którzy dostali swoje własne wątki. Donna spełnia się w roli COO, a Louis, co mnie nieco zaskoczyło, nie uczestniczy bezpośrednio w walce o władzę. Zamiast tego robi swoje i razem z Katriną, która dołączyła do głównej obsady, musi rozwiązać problem zwolnienia części pracowników, których mają teraz za dużo.
Istotnym graczem będzie teraz wprowadzony kilka lat temu Alex. Harvey obiecał mu awans, ale nie wiadomo, czy będzie mógł zrealizować obietnicę. Prowadzi to do konfliktu protegowanego Spectera z zupełnie nową postacią. Jest nią zadziorna Samantha Wheeler grana przez Katherine Heigl: prawa ręka Roberta Zane’a, która też ostrzy sobie zęby na nazwisko na ścianie.
Suits w tym roku nieco mniej przypomina Modę na sukces.
Poprzedni sezon plasował się już niebezpiecznie blisko opery mydlanej, ale nie miałem z tym w sumie problemu. Po seansie pilota 8. serii pokusiłbym się jednak o stwierdzenie, że pozbycie się płaczliwego Mike’a i zadurzonej w nim, ale ambitnej i osiągającej kolejne sukcesy Rachel, ewoluowało z konieczności w świetną decyzję. Suits wraca do korzeni.
Chociaż kilkukrotnie bohaterowie wspominają parę, która opuściła firmę i zarazem serial, to ich nieobecność nie dominuje w 8. sezonie Suits. Dzieje się na tyle dużo, że widzowie nie mają czasu myśleć o tym, że Mike'a i Rachel zabrakło. Wszystko za sprawą pozostałych członków obsady W garniturach, którzy zostali świetnie rozpisani i których ewolucję przez lata obserwowaliśmy.
Jestem przekonany, że Harvey, Louis, Donna i Robert wraz z Katriną, Aleksem i Samanthą bez problemu pociągną serial dalej.
Jesteśmy bliżej oczywiście niż dalej definitywnego zakończenia, ale widzę potencjał na jeszcze kilka serii. A choć Meghan Markle raczej na plan już nie wróci, to nie zdziwię się, jeśli Patrick J. Adams jeszcze jakiś gościnny występ zaliczy.