Sezon ogórkowy już dawno za nami. Święta to jak doskonale wiadomo najlepszy okres dla branży elektronicznej. W obliczu postępującego kryzysu finansowego zarobić chce każdy. Z drugiej strony ta sytuacja uderza również w nasze portfele, które co prawda ciągle ssie "mały głód", ale stać je również na "małe co nieco". Dlatego lepiej zapłacić za dobrze wykonaną pracę, niż fuszerkę z kategorii "na odwal się". Tak samo jest w przypadku gier komputerowych. Jaką strategię wybrać, by się nie zawieść? Które produkcje serwują nam kilkadziesiąt godzin zabawy na najwyższym poziomie? Śpieszymy z pomocą, wykładając wam niczym karpia na wigilijny stół zestawienie największych hitów, ale i produkcji, które powinniśmy omijać szerokim łukiem.
Naprawdę warto!
Sid Meier's Civilization IV: Colonization
Wujek Sid przyszykował nam na koniec roku odgrzewanego kotleta. Jednak zupełnie inaczej się czujemy, dostając ubitego świniaka w kilku kawałkach w obskurnej budce na zajezdni autobusowej, a odmienne wrażenie daje się poznać, kiedy zasiadamy w wykwintnej restauracji przy akompaniamencie skrzypiec, w doborowym towarzystwie poważanych gości. A gdy poziom kuchni nie daje nam odczuć nieprzyjemnego smaku odgrzewanego posiłku, jesteśmy w siódmym niebie… Ok, odejdźmy od kuchennych tematów, bo mi osobiście kojarzy się to tylko z Irlandią i zmywakami. Tak w ogóle o kotlecie nie powinno być to mowy. Bo, mimo iż jest to wierny remake wspaniałej turówki sprzed dekady, gra się w to jeszcze lepiej, niż w legendarny pierwowzór. Klimatyczna oprawa audiowizualna, inteligentni przeciwnicy i przede wszystkim mnóstwo złożonej, acz przystępnej dla każdego stratega zabawy. Must have!
Wydawca: Cenega Poland
Cena: 79,99 zł
King's Bounty: Legenda
Mawiają, ze Heroesy skończyły się na kill…eee… trzeciej części. Czwórka zawiodła oczekiwania ogromnej rzeszy fanów jednej z najpopularniejszych strategii turowych wszech czasów. Słaba sprzedaż poskutkowała upadkiem wielkiej legendy branży - studia 3DO. Piątka, mimo iż zbierała pochlebne recenzje, nie była tym, na co czekali fani. Rosjanie z Katauri Interactive widząc zaistniałą sytuację proponują nam powrót do protoplasty - oryginalnego King's Bunty sprzed osiemnastu lat. Okazuje się, że jest to strzał w dziesiątkę. To ogromne zaskoczenie tego roku. Rosjanie pokazali, jak powinna wyglądać czwarta część tej wielkiej sagi. Nie ma co się rozpisywać - kolejna wielka strategia, dla miłośników "Hirołsów" obowiązkowa pozycja na liście zakupów!
Wydawca: Cenega Poland
Cena: 99,90 zł
Football Manager 2009
Król powrócił. Najlepszy piłkarski menedżer wiedzie prym już od kilku dobrych lat i wcale nie zamierza oddać korony. Znów wszystkiego jest więcej. Więcej licencji, więcej opcji treningowych oraz taktycznych, ulepszona oprawa audiowizualna i całe setki godzin wspaniałej rozgrywki. Pozostaje tylko zaśpiewać konkurencyjnej serii Championship Manager "Gdzie Twoje berło, berło i korona…" i udać się do sklepów po nową odsłonę bezsprzecznie najlepszego piłkarskiego menedżera. Tylko nie zdziwcie się, gdy obudzi Was dźwięk koguta przerywającego słodką noc przed komputerem…
Wydawca: CD Projekt
Cena: 99,90 zł
Command & Conquer: Red Alert 3
Tej serii chyba już nikomu nie trzeba przedstawiać. Dziesiątki milionów sprzedanych egzemplarzy, wysokie oceny mediów i ogromne rzesze fanów na całym świecie. Wykreowana przez EA Games alternatywna historia matki Ziemi wciąga jak markowy odkurzacz, a wszechobecna akcja i filmowe cutscenki dopełniają fantastyczny klimat. Bajkowa oprawa graficzna dobrze współgra z dynamizmem gry, choć dla niektórych jest to wadą, wszak według nich tak poważna i widowiskowa produkcja powinna niemal ścierać się z wojenną rzeczywistością. Malkontenci jednak reprezentują grupę porównywalną do przedstawicieli mniejszości niemieckiej w polskim sejmie. Pozostaje zatem nic innego jak wydać czytelny rozkaz "Do sklepów marsz!". Szkoda tylko, że cena jest tak wysoka…
Wydawca: EA Polska
Cena: 129,99 zł
Sins of a Solar Empire: Grzechy Imperium Słońca
Wydawać by się mogło, że na rynku kosmicznych strategii nie ma już miejsca na żadne nowe produkcje. Gatunek zdominowany przez Galactic Civilizations, Master of Orion czy Space Empires został jednak mocno ożywiony latem tego roku. Studio Stardock stworzyło grę niezwykle intuicyjną i "łatwą w obsłudze" a przy tym okraszoną widowiskową oprawą audiowizualną. Ogromny obszar, na którym prowadzimy swoje działania, inteligentni przeciwnicy i niesamowita wręcz grywalność - to wszystko składa się na najlepszą strategię kosmiczną ostatnich lat, a miłośnicy tradycyjnych "naziemnych" RTSów będą się przy SoaSE bawić niekiepsko.
Wydawca: Nicolas Games
Cena: 79,99 zł
Omijać szerokim łukiem!
Twierdza Krzyżowiec Extreme
Jako wielki fan całej serii Stronghold miałem wielkie nadzieje związane z tą produkcją. Niestety srodze się zawiodłem. Przeciwnicy atakują szybciej niż Usain Bolt przebiega setkę, a grafika nie zmieniła się ani trochę w stosunku do oryginalnego Krzyżowca, na dodatek jest nieprzystosowana do współczesnych panoramicznych monitorów, w efekcie czego oglądamy hasające po ekranie zlepki pikseli. Co z tego, ze dodano kilka nowych misji, skoro w nową-starą Twierdzę nie da się grać. W myśl "co Cię nie zabije, to wzmocni", czekamy więc na trzecią odsłonę tej zasłużonej serii.
The Golden Horde & Fate of Hellas
Goście z WorldForge przespali prawie rok od premiery Ancient Wars: Sparta, by obudzić się w lecie i przypomnieć sobie, że pasowałoby klepnąć coś na najgorętszy okres branży. I tak oto mamy do czynienia z dwoma łudząco podobnymi RTSami, które niby miały stanowić rozwinięcie dla wspomnianej gry, ale niestety wciąż powielają błędy poprzedniczki, dokładając sztampową fabułę i wysokie wymagania sprzętowe. Tatar siekący pół oddziału i walące się pod wpływem naporu wojska mury nie wystarczą. Ćwierćinteligentni przeciwnicy i znikoma widowiskowość walk niwelują i tak już wątpliwą przyjemność z gry. Absolutnie przeciw.
Spore
Na temat tej gry wiele już powiedziano. Wystarczy odwołać się do recenzji Voltaire'a aby przekonać się, czemu nie warto wydawać aż 160 złotych na grę, która jest niewypałem.
Seven Kingdoms: Conquest
Wskrzeszenie niezłej strategii sprzed kilku lat okazało się kompletną klapą. Seven Kingdoms leży przy najlepszych produkcjach tego roku pod każdym względem: marna grafika, szczątkowa oprawa audio, chaos w trakcie bitwy i idiotyczni wrogowie. Zostawcie Seven Kingdoms, nie wyciągajcie ich!